W Rybniku z nieudolnością władz nie tańczą walca. „Dym z opon nie szkodzi? Zalegalizujmy je jako paliwo dobrej jakości”

3430
2
Podziel się:
Zdzisław Kuczma. Rybnicki Alarm Smogowy

Gdy chodzi o troskę o jakość powietrza, to w Rybniku działa się z rozmachem i fantazją, które są tak duże, jak złe jest powietrze w tym śląskim mieście. A to rybniczanie pozwą Polskę z powodu smogu i kiedy coś nie wyjdzie to pozew powtórzą. A to nagrają świetne wideo. Zaglądną do prokuratury. Albo sprowadzą rzecz do absurdu tak, że od razu widać, jak absurdalnie działa kraj.

Tym razem Zdzisław Kuczma zrobił to ostatnie. W ubiegłym tygodniu w Żorach doszło do gigantycznego pożaru składowiska odpadów i opon. Smród, mówi dziś, było czuć aż w Rybniku. Dlatego ogromnie się zdziwił, kiedy dowiedział się, że żorski magistrat oraz śląski WIOŚ poinformowały ludzi, iż nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. – Z tego, co udało nam się ustalić, spaliło się około 15 tys. metrów kwadratowych zużytych opon. Wszędzie na świecie tego typu zdarzenia traktuje się jako katastrofę ekologiczną. Tymczasem u nas stwierdza się, że w powietrzu nie ma niebezpiecznych dla mieszkańców związków chemicznych – tłumaczył dziennikarzowi portalu Rybnik.com.pl. Zdziwił się tak bardzo, że postanowił działać w jedyny właściwy w takiej sytuacji sposób. Sprowadzając rzecz do absurdu tak, by uwidocznić jej… absurd.

Kuczma postanowił złożyć petycję – te podpisało Stowarzyszenie Rybnicki Alarm Smogowy, a także Fundacja 360! i Wyjście Smoga. W tej zwraca uwagę, że skoro dym z palonych opon nie szkodzi, to należy zmienić prawo tak, by opony uznać za pełnoprawne paliwo dobrej jakości.

Petycja jest skierowana do urzędu marszałkowskiego oraz Ministerstwa Środowiska. Czytamy w niej:

Dotychczas uważano, że spalanie opon może odbywać się tylko w specjalnie do tego celu skonstruowanych piecach (…). Informacja z dnia 30.11.2018 roku umieszczona na stronach UM Żory wprowadza jakby rewolucję w podejściu do szkodliwości spalania opon. Okazuje się bowiem, że niekontrolowane spalanie opon w wyniku pożaru nie zagraża bezpieczeństwu środowiska.”

Po czym następuje długie uzasadnienie i wnioski:

Okoliczności powyższe prowadzą do przekonania, że oto urzędnicy odkryli, iż spontaniczne, niekontrolowane w żaden sposób spalanie opon nie powoduje emisji substancji niebezpiecznych w stężeniach, które mogłyby zagrażać mieszkańcom.

W tej sytuacji należy rozważyć uznanie zużytych opon za odpad, który może posłużyć za dobrej jakości paliwo w domowych kotłowniach. Nijak się ma bowiem emisja z domowego kotła w stosunku do niekontrolowanego pożaru składowiska opon.”

Rzecz komentuje się sama, więc nie będę już pisał wiele więcej.

Tyle tylko, ze chapeau bas panie Zdzisławie. Taką fantazję to ja bardzo szanuję.

Podziel się: