Udostępnij

180 km wokół Puszczy Białowieskiej. Łukasz swoją wędrówką chce pokazać, że stare lasy trzeba chronić

31.07.2020

Wyruszył w niedzielę, na metę dotarł w czwartek. Przeszedł 180 kilometrów po proponowanej przez ekologów granicy poszerzonego Białowieskiego Parku Narodowego, który dziś zajmuje zaledwie 17 proc. Puszczy. Chce pokazać, że powinniśmy chronić 100 proc. tego terenu. – W całej Puszczy występują naturalne kompleksy lasów, które są zarządzane przez nadleśnictwa. To oznacza, że stare fragmenty Puszczy są wycinane jako las gospodarczy albo pod pretekstem walki z kornikiem – mówi Łukasz Supergan, podróżnik i członek Greenpeace.

Przeszedł pan 180 km po granicach powiększonego Białowieskiego Parku Narodowego. Wszystko poszło zgodnie z planem?

Mniej więcej tak, choć momentami musiałem zboczyć z wyznaczonej ścieżki. Miałem dwa dni przelotnego deszczu, momentami na szczęście, ale to spowodowało, że niektóre miejsca były nie do przejścia. Okazywało się, że na szlaku jest bagno czy trawa po szyję – w takich sytuacjach schodzę w głąb lasu albo na pobliską łąkę. Zazwyczaj to kwestia kilkuset metrów w obie strony, więc w sumie udało mi się trzymać planu dość ściśle. 

Rozmawiamy tuż po zakończeniu wędrówki. Jak wyglądała trasa na ostatniej prostej?

Było to jedno z najciekawszych miejsc w Puszczy Białowieskiej, ponieważ jej południowe części są podmokłe i pełne bardzo różnorodnych lasów olszowych, rozlewisk i dolin małych rzek. W południowo-zachodnim rogu Puszczy jest ona niezwykle różnorodna. Jestem zmęczony głównie ze względu na pogodę, trochę także ze względu na owady. Ale jestem szczęśliwy, że to zrobiłem. Ta wyprawa miała ogromne znaczenie dla mnie – zobaczyłem jej piękne fragmenty, których wcześniej nie znałem. Mam nadzieję, że przede wszystkim pokazałem światu trochę Puszczę i potrzebę jej ochrony.

No właśnie, to nie była wędrówka wyłącznie dla przyjemności czy przygody. Ta podróż miała swój cel.

Historia całego pomysłu jest długa. Jedną z inicjatyw, jakie zacząłem w tym roku, były Szlaki Polski. To była moja prywatna idea, znalazłem i skatalogowałem 140 szlaków długodystansowych.  To spotkało się  z dobrym odzewem moich czytelników. Dla mnie to była tylko ciekawostka. Dużo chodzę, po górach i nie tylko, więc naturalnie rzuciłem taki pomysł – w tym roku trudno wyjeżdżać daleko za granicę, zróbmy więc pożytek z polskich szlaków. I to była pierwsza część. Potem, w trakcie rozmowy z moimi przyjaciółmi z Greenpeace, padło takie zdanie, że toczy się kampania o ochronę polskich starych lasów – w tym Puszczy Białowieskiej. I w pewnym momencie powstał pomysł, żeby przejść  granicami Puszczy, wyznaczając nowe granice, szersze granice Białowieskiego Parku Narodowego. Po kilku dniach opracowywania takiej linii, zacząłem iść. 

Od 20 lat nie powstał w Polsce nowy park narodowy. Myśli pan, że jest szansa na powiększenie Białowieskiego Parku Narodowego?

Nie sprzyja nam ustawa o ochronie przyrody. Nie sprzyja nam wola polityczna. Mając sensowne podejście, ministerstwo środowiska mogłoby wyjść z inicjatywą powiększenia Parku albo utworzenia nowego. W tej chwili jestem w Puszczy Białowieskiej, ale nie zapominam o lasach karpackich, o projektowanym Turnickim Parku Narodowym. Utworzenie czy powiększenie parku zależy od woli politycznej, bo za tym poszłaby możliwość przekonania lokalnych samorządów do tej idei.

I mieszkańców okolicy.

 Miałem wczoraj okazję przejść z lokalną przewodniczką kawałek trasy. Ona uświadomiła mi, że nie ma sprzeciwu wobec powiększenia parku. Wiele osób podchodzi do tego z obojętnością i by się do takiej decyzji dopasowało. Ale dodatkowo powiększenie parku wpłynęłoby na gminy, które z niego teraz nie korzystają. Dla mnie to zaskoczenie. W tym momencie blisko Parku jest Białowieża i kilka maleńkich wsi. Rozszerzenie Parku spowodowałoby, że zaczęłyby z niego korzystać miejscowości na północ czy południe, które dziś nie są związane z turystyką. Przekonanie lokalnej społeczności nie byłoby dużą pracą, ale potrzebna jest sensowna decyzja ministra środowiska. 

 class=

Dlaczego cała Puszcza zasługuje na miano parku narodowego?

Park Narodowy zajmuje 17 proc. Puszczy Białowieskiej. Drugie tyle to są rezerwaty przyrody – niektóre ścisłe, niektóre nie, co oznacza, że w sumie chroniona jest 1/3 Puszczy. Natomiast na całym jej terenie występują naturalne kompleksy lasów, które są zarządzane przez nadleśnictwa. To oznacza, że stare fragmenty Puszczy są wycinane jako las gospodarczy albo pod pretekstem walki z kornikiem. A po stornie białoruskiej  puszcza chroniona jest prawie w całości. Tamtejsi leśnicy, kiedy pyta się ich o kornika, odpowiadają, że jest i musi być. To naturalne, więc nie trzeba z nim walczyć. Mamy więc zupełnie różne podejścia. Dlaczego cała Puszcza powinna być parkiem narodowym? Bo mamy tutaj duże fragmenty lasów naturalnych. Puszcza mogłaby stać się naturalnym lasem nizinnym, jakby zostawić ją w spokoju i dać trochę czasu. Od lat brakuje tej woli i chęci ze strony władz i dyrekcji Lasów Państwowych (LP).

Bo im więcej parków, tym mniej  lasów, które można wyciąć i sprzedać?

To jest paradoks, bo Puszcza to 0,5 proc. całości LP. Nie ma z niej aż takiego zysku. Kłopot w tym, że mamy tu do czynienia ze starymi lasami, ponad 100-letnimi drzewostanami. Cennymi ze względu na ochronę bioróżnorodnośći. Tych czynników za ochroną starych lasów jest zresztą więcej – las zwiększa retencję wody, a poza tym to ogromny magazyn węgla, co jest istotne w kontekście postępujących zmian klimatu. Dlatego takie miejsca powinny być chronione – nie tylko Puszcza Białowieska. Kolejnym etapem powinno być wyłączenie z gospodarki leśnej wszystkich najstarszych drzewostanów, czyli około 15 proc. polskich lasów. 

W ramach całej akcji będzie pan chodził po innych parkach, które mogłyby powstać, ale nie powstają?

Nie miałem takiego planu, ale podczas wędrówki po Puszczy jedna z czytelniczek zapytała mnie – a nie chciałbyś przejść po terenie projektowanego Turnickiego PN na Pogórzu Przemyskim? To byłoby wartościowe, znam te rejony i wiem, że są naprawdę piękne.  Jednak muszę najpierw odpocząć po tej Białowieży, bo pomimo tego, że marsz trwa kilka dni, to nie należał do najłatwiejszych – tereny są podmokłe, a pogoda nie pomagała. Albo padało, albo było upalnie, nie było niczego pomiędzy. Ale mam w nogach już sporo takich wędrówek, bywało znacznie gorzej. Pomyślę o tym Turnickim. Kto wie, może to byłoby wartościowe.

Łukasz Supergan – jak pisze o sobie „niektórzy nazywają mnie podróżnikiem, choć sam się tak nie przedstawiam. Wolę mówić, że jestem człowiekiem, który spełnia swoje marzenia”. Jest aktywistą Greenpeace, a jego podróż po Puszczy Białowieskiej można prześledzić TUTAJ.

Zdjęcie: materiały prasowe Greenpeace, fot. Max Zieliński

Autor

Katarzyna Kojzar

Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.