Norweski system recyklingu ma prawo wydawać się imponujący. 97 proc. wszystkich butelek plastikowych poddawanych jest recyklingowi. Dzięki wysokim standardom z 92 proc. powstają ponownie butelki. Jak to możliwe?
W Norwegii powszechnym zjawiskiem jest zwrot plastikowych butelek, a także puszek. Każdy, kto sprzedaje produkty w tego rodzaju opakowaniach, zobowiązany jest do prowadzenia punktu, w którym można oddać je z powrotem.
Dlatego zwrotu dokonać można aż w 15 tysiącach punktów – sklepach, kioskach czy stacjach benzynowych. W ponad 3700 z nich znajdują się specjalne automaty, natomiast w pozostałych punktach opakowania przyjmuje sprzedawca.
Sukces na dwóch nogach
Skuteczność norweskiego systemu opiera się na dwóch filarach – stymulujących finansowo działania zarówno biznesu, jak i klientów.
Przedsiębiorstwa produkujące plastikowe butelki zostały obarczone podatkiem, którego wysokość jest tym niższa, im większa jest łączna ilość butelek poddanych recyklingowi. Dlatego firmy wspierają ideę ponownego wykorzystania.
Współpracują przy tym z firmą Infinitum, obsługującą system recyklingu butelek i puszek w Norwegii – stosując się do jej wymagań, podnoszących wydajność recyklingu. Odkąd odsetek odzyskiwania w kraju przekroczył 95 proc. (w 2011 roku), podatek ten jest równy zeru.
Klienci natomiast czepią korzyści z systemu przy każdorazowym zwrocie – wówczas zwracana jest im kaucja, którą zapłacili kupując produkt.
„Chcemy dotrzeć do punktu, w którym ludzie będą świadomi tego, że owszem kupują produkt, ale opakowanie jedynie wypożyczają” – powiedział w rozmowie z dziennikiem „The Guardian” Kjell Olav Maldum – dyrektor wspomnianej firmy Infinitum.
Nieskończoność
Przedstawiciele Infinitum twierdzą, że niektóre partie tworzyw sztucznych zostały już poddane recyklingowi 50 razy. Do idei niekończącego się recyklingu nawiązuje zresztą nazwa firmy, oznaczająca nieskończoność. Taką nazwę przedsiębiorstwo przyjęło w 2014 roku, wcześniej działając jako Norsk Resirk.
Jak informuje „The Guardian” – model norweskiej chcą powielać także inne państwa, w tym Wielka Brytania. Pod koniec 2017 roku jeden z magazynów Infinitum odwiedziła brytyjska minister środowiska – Thérèse Coffey. Choć brytyjski system nadal nie został opracowany, niezależnie od tego własne rozwiązania, związane ze zwrotem plastikowych butelek, testuje m.in. działająca na wyspach sieć supermarketów Iceland.
Plastikowy problem
Plastikowe odpady trafiające do mórz i oceanów, a później w nich zalegające, stanowią dziś problem globalny. Plastik ten zabija morskie zwierzęta – o czym pisaliśmy m.in. tutaj oraz tu.
Problem stanowić może także na lądzie – w przypadku gdy płoną miejsca jego składowania lub gdy plastikowymi odpadami ogrzewa się domy.
Zdaniem prof. Grochowalskiego w 30 proc. polskich pieców domowych spalane są śmieci (w tym plastik), co wywołuje emisje związków toksycznych dla zdrowia człowieka. Ponadto spalający śmieci często mogą czuć się bezkarni: według raportu Polskiego Alarmu Smogowego 80 proc. polskich gmin nie prowadzi skutecznych kontroli palenisk.
W Polsce, dla porównania, do recyklingu trafia ok. 40 proc. plastikowych butelek.
Źródła: The Guardian, Nettavisen.no, governmenteuropa.eu, BusinessInsider
Zdjęcie: Shutterstock/May-Helen Mogstad