Tylko tej zimy w Unii Europejskiej może mieć miejsce nawet 100 tys. „lotów widmo”, a więc takich, których celem nie jest przewóz pasażerów, a zachowanie przez linie lotnicze „slotów” na lotniskach w Europie. Takie wnioski płyną z najnowszej analizy Greenpeace. Wspomniane loty będą się wiązać z produkcją dwutlenku węgla porównywalną z emisjami 1,4 mln samochodów w ciągu roku.
Zgodnie z prawem UE linie lotnicze muszą wykonać odpowiednią ilość lotów, by zachować prawo do korzystania z europejskich lotnisk. Jeszcze do niedawna było to minimum 80 proc. przydzielonych „slotów”. W trakcie pandemii COVID-19 próg obniżono do 50 procent. Ograniczenia pandemiczne okazały się jednak zmniejszać ruch na lotniskach tak bardzo, że linie lotnicze wysyłają puste loty tylko po to, by nie utracić prawa do korzystania z lotnisk.
„Wierzchołek góry lodowej”
W najnowszej analizie Greenpeace szacuje, że tej zimy takich lotów może być ponad 100 tysięcy. Wiązać się to będzie z produkcją CO2, porównywalną z emisjami 1,4 mln przeciętnych samochodów w ciągu roku. Wiosną może być ich jeszcze więcej, ponieważ Komisja Europejska rozważa podwyższenie wspomnianego progu do 64 procent.
Czytaj także: Czy pociąg może zastąpić samolot? „Coraz głośniej mówi się, że trzeba z tym zrobić porządek” [PODCAST]
„Trwa kryzys klimatyczny, a sektor transportu ma najszybciej rosnące emisje w Unii Europejskiej. Bezsensowne, zanieczyszczające 'loty widmo’ to tylko wierzchołek góry lodowej. Byłoby nieodpowiedzialnym ze strony UE, gdyby nie skorzystała z okazji do zlikwidowania 'lotów widmo’. A także nie zakazała lotów krótkodystansowych tam, gdzie istnieje rozsądne połączenie kolejowe” – powiedział w oświadczeniu Herwig Schuster, rzecznik kampanii Greenpeace European Mobility For All.
100 tysięcy „lotów widmo”
Z oficjalnych danych niemieckiej Lufthansy wynika, że tylko tej zimy wykona 18 tys. „lotów widmo”. Przy szacunkowych 20 tonach emisji CO2 na lot oznaczać one będą produkcję 360 tys. ton CO2, której dałoby się uniknąć.
Ich „bezsensowność” potwierdza w rozmowie z brytyjskim „Guardianem” rzecznik linii. „Gdybyśmy nie ryzykowali utraty slotów na niektórych lotniskach w Europie, prawdopodobnie odwołalibyśmy je i połączyli z innymi istniejącymi lotami” – powiedział dziennikowi.
Czytaj także: Jak duży ślad węglowy ma podróż samolotem? Można to obliczyć samodzielnie
A to tylko jeden z przewoźników, którego udział w rynku szacowany jest na 17 procent. Ponieważ inne spółki nie informują o liczbie „lotów widmo”, Greenpeace założył, że w ich przypadku skala procederu może być podobna. Wówczas oznaczałoby to ponad 100 tys. „lotów widmo” tylko tej zimy, które wiązać się będą z emisją 2,1 mln ton CO2. Dla porównania, rocznie taką ilość dwutlenku węgla emituje 1,4 mln przeciętnych samochodów z silnikiem Diesla lub benzynowym.
_
Zdjęcie: Kichigin / Shutterstock.com