Największe wyzwanie dotyczące wiatraków w Polsce? Trzeba budować więcej i wyżej – mówi jeden z ekspertów w naszym nowym filmie, podsumowującym projekt „Na Lądzie”. Odwiedzamy z kamerą gminy, które stoją na czele rozwoju farm wiatrowych w Polsce i pytamy naukowców o najpopularniejsze mity na ich temat.
Naszą przygodę z wiatrem rozpoczynamy na północy, w niewielkiej gminie Kobylnica, gdzie wójt rozpoczął starania o inwestycje wiatrowe, zanim w Polsce zaczęło mówić się szerzej na ten temat.
Film jest częścią naszego nowego cyklu „Na lądzie”, w którym przyglądamy się rozwojowi polskich farm wiatrowych, rozwiązaniom europejskim i potencjałowi energii z wiatru. Pokazujemy miejsca, gdzie takie farmy już powstały. Rozmawiamy z samorządowcami, ekspertami i mieszkańcami. Wszystkie teksty można znaleźć pod TYM LINKIEM.
W ślad za jej rozwojem poszły inne pomorskie gminy, m.in. Potęgowo, gdzie znajduje się największa, lądowa farma wiatrowa w Polsce.
Szefowie gmin opowiadają, jak budowa farm wiatrowych wpływa na lokalny budżet i wspiera ich mieszkańców, którzy są kluczowym elementem przy planowaniu inwestycji. Jednak przekaz o korzyściach płynących z wiatraków musi trafić nie tylko do społeczności, ale także do władz centralnych. W 2016 roku przyjęto ustawę 10H, której efektem jest wyłączenie 99,7 proc. obszaru Polski z inwestycji wiatrowych. Te wiatraki, które powstały po 2016 roku – tak jak w Potęgowie – miały już wcześniej wydane pozwolenia.
Farmy wiatrowe na lądzie nie wykluczają inwestycji na morzu, która także jest konieczna, by Polska spełniła obietnice dotyczące celów klimatycznych. Do tego dochodzą kwestie bezpieczeństwa energetycznego w trudnych czasach oraz potencjalne obniżenie rachunków za energię.
—
Scenariusz i reżyseria: Karolina Gawlik
Zdjęcia, montaż, dźwięk i reżyseria: Zygfryd Turchan