Książka „Świat do remontu” to oryginalny sposób na opowiedzenie dzieciom o najbardziej palących problemach świata, także tych związanych z klimatem i środowiskiem. W oryginalnej formie – łączącej historię komiksową z opisami oraz notkami edukacyjnymi – przechodzimy przez Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ. O tym, w jaki sposób złożone i niekiedy trudne zagadnienia przełożono na formę zrozumiałą dla dzieci, rozmawiamy z Bogusiem Janiszewskim, współautorem książki.
Najnowsza książka Bogusia Janiszewskiego i Maxa Skorwidera nosi tytuł „Świat do remontu. Cele zrównoważonego rozwoju ONZ” i jest kolejną już pozycją z cyklu „To, o czym dorośli Ci nie mówią”. Tym razem autorzy wzięli na warsztat najbardziej palące problemy świata, uwzględnione w agendzie Organizacji Narodów Zjednoczonych do 2030 roku. Wśród nich znalazły się m.in. kwestie związane z klimatem i środowiskiem.
„Nie mamy planety zastępczej. A na tej, na której mieszkamy, sporo się popsuło. Nie ma wyjścia. Trzeba zrobić remont, i to generalny. Dowiedz się, co wymaga pilnej naprawy i jakie są na to plany i pomysły” – czytamy w opisie wydawnictwa Publicat. O tym, dla kogo i o czym jest to książka, a także jakie płynie z niej przesłanie, rozmawiamy z Bogusiem Janiszewskim, współautorem książki.
***
Sebastian Medoń, SmogLab: Dlaczego w ogóle powstała ta książka?
Boguś Janiszewski, współautor książki „Świat do remontu”: Książka jest częścią serii, w której staramy się podejmować tematy nieoczywiste z perspektywy rodzica. Często wydaje nam się, że dzieci należy edukować w pewnych kwestiach, jednak z innymi należy poczekać. Książka „Świat do remontu” dotyczy natomiast spraw bardzo aktualnych.
Uważamy, że nie ma powodu, by dzieci miały o nich nie wiedzieć. Jak najbardziej powinniśmy rozmawiać od najmłodszych lat. I starać się kształtować pozytywne postawy.
Dzieci i… Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ
Proszę w takim razie powiedzieć więcej o książce. O czym mogą dowiedzieć się z nich dzieci i ich opiekunowie?
„Świat do remontu” to nasza kolejna propozycja, tym razem obejmująca wiele kwestii w sposób zbiorczy. Na tapet wzięliśmy Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ, czyli pewną propozycję zajęcia się palącymi problemami świata w perspektywie do 2030 roku. Wśród nich są między innymi sprawy związane z klimatem i ochroną środowiska.
Co ważne, porozumienie dotyczące wspomnianych celów zostało zaakceptowane przez prawie wszystkie kraje świata, w tym Polskę. Niestety jako społeczność międzynarodowa w wielu kwestiach, mówiąc kolokwialnie, jesteśmy w lesie. Jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.
Tematyka oczywiście jest ważna, ale również niełatwa. W jaki sposób staraliście się Państwo przełożyć te zagadnienia na formę, którą zrozumieją dzieci? Fabuła książki, będącej po części komiksem, dotyczy kilkorga charakterystycznych postaci.
W mojej pracy lubię to, że podejmuję tematy, o których początkowo nie mam zielonego pojęcia. Robię więc dogłębny research. Sporo czytam, żeby je poznać i zrozumieć. W początkowym etapie jestem więc na podobnym poziomie, co dziecko i większość dorosłych. Później staram się zdobytą wiedzę, często skomplikowaną, przełożyć na język zrozumiały dla dziecka.
Przez przekład rozumiem jednak nie tylko język. To także forma, cała formuła, w ramach której chcemy się poruszać. Trochę jest tak, że im bardziej temat jest złożony, tym bardziej poszukujemy z Maxem Skorwiderem, ilustratorem, takiej formuły, która będzie zaciekawiała dzieci. I równocześnie będzie zabawna, pomimo powagi poruszanych tematów.
Ziemia wezwana „na dywanik”
Na początku fabuły książki Ziemia zostaje wezwana „na dywanik”…
W naszej książce Ziemia zostaje faktycznie wezwana „na dywanik” przez inne cywilizacje żyjące w kosmosie. Martwią się one tym, w jakiej kondycji jest nasza planeta i co z nią robimy. Powstaje ryzyko, że jak tak dalej pójdzie, to planeta zostanie nam odebrana przez kogoś, kto lepiej się nią zajmie…
To wszystko ma przyciągać uwagę dziecka. Charakterystyczni są również bohaterowie, jak jedna z sepleniących postaci, która stała się ulubienicą wielu dzieci. Pojawia się ona w coraz to kolejnych książkach. Żeby rozmawiać z dziećmi o tak poważnych problemach, jak skażenie środowiska, głód czy wojny, trzeba poszukać odciążającej nieco formuły. Stąd wiele zabawnych sytuacji, mniej poważnych postaci i często fabularnego chaosu. Po to, żeby przez te trudniejsze wątki móc przebrnąć.
A dla kogo jest to książka? Czy dla starszych dzieci, które są w stanie ją samodzielnie przeczytać? Czy także dla młodszych, którym mogą ją czytać i opowiadać rodzice? Książka składa się bowiem z historii komiksowej. Obok znajdują się natomiast krótkie notki edukacyjne, dotyczące poruszanych zagadnień.
Książka nadaje się zarówno dla starszych, jak i młodszych dzieci. W przypadku drugich preferowana jest wspomniana forma wspólnego czytania z rodzicem. Przy okazji wydania poprzednich książek zaobserwowaliśmy, że są one szczególnie zainteresowane tym, co dzieje się w „dymkach”. Nawet jeśli nie potrafią jeszcze do końca czytać, to bardzo chcą się dowiedzieć, co jedna postać mówi do drugiej.
Celowo książka ma formułę hybrydową. Często się zdarza, że dziecko najpierw czyta książkę od deski do deski, skupiając się na wątkach komiksowych. Później wraca dopiero do dłuższych opisów i przechodzi przez historię na nowo. Mamy pozytywne sygnały od rodziców, że jest to typ książki, do której dziecko chętnie wraca.
Co uratuje Ziemię? „Pozytywne postawy warto kształtować od najmłodszych lat”
Chciałbym zapytać Pana o nieco głębsze przesłanie tej książki. Mianowicie: na ile jest ono optymistyczne względem problematyki klimatyczno-środowiskowej? Jedna z postaci, na którą zwróciłem uwagę, nazywa się ELON, co rozwija się jako Elektroniczny Ogarniacz Nowoczesności. Rozumiem, także ze względu na jej wygląd, że to nawiązanie do Elona Muska. Pana zdaniem rozwój techniki pomoże nam stawić czoła tym wyzwaniom? A może ważniejsze jest ograniczenie konsumpcji i eksploatacji planety, która w skali globalnej wykracza poza jej możliwości?
Postać rzeczywiście nawiązuje w pewnym stopniu do Elona Muska, który może być rozpoznawalny także wśród dzieci. To są bardzo trudne pytania. Z jednej strony, owszem, jestem optymistą, ponieważ na świecie zachodzą jednak mimo wszystko pozytywne zmiany. Powoli, ale zachodzą. Kwestia technologii jest ważna, ale również niejednoznaczna. Z jednej strony pozwala nam ona na wiele, z drugiej strony jednak jej rozwój niesie ze sobą zagrożenia dla środowiska i klimatu. Potrzebna jest więc samoświadomość w tych procesach.
Jeśli chodzi o ograniczanie konsumpcji i mądrzejsze zarządzanie zasobami, to wielu naukowców i ekspertów wskazuje, że jest to najlepsza strategia. Gdybyśmy się opanowali i powstrzymali z „rozbuchaną” konsumpcją, to wiele problemów zniknęłoby lub znacznie złagodniało. Są to kwestie skomplikowane. Źle zrozumiane mogą budzić obawy. Z wielką nadzieją patrzę jednak na młodych ludzi. Choćby na nastolatków, którzy wchodzą i wchodzić będą na rynek pracy.
„Pokolenie znacznie bardziej świadome problemów środowiska i klimatu”
Dlaczego?
Moim zdaniem jest to pokolenie, które jest znacznie bardziej świadome problemów środowiska i klimatu. Przez to częściej chce być świadomymi konsumentami. Bywają przy tym rewolucyjni w tej świadomej konsumpcji. Odrzucając na przykład produkty czy też całe marki, ze względu na ich niekorzystny wpływ na naszą planetę. Oczywiście wszyscy działamy w ramach pewnych systemów, społecznych i politycznych, które w książce nazywamy zbiorczo cywilizacją ludzką. Ale i w tym przypadku jakakolwiek realna zmiana musi zacząć się od świadomości.
Reasumując, nie wierzę, by sam rozwój technologii nas uratował. Mocno wierzę natomiast w podnoszenie świadomości, szczególnie wśród młodych ludzi i dzieci. Pozytywne postawy warto kształtować od najmłodszych lat.
I z taką intencją została napisana ta książka.
_
Książka „Świat do remontu. Cele zrównoważonego rozwoju” ukazała się w lutym 2023 roku, nakładem wydawnictwa Publicat, w ramach serii „To, o czym dorośli ci nie mówią”.
_
Zdjęcie: