Wspólne miejsca do jedzenia posiłków, zieleń, kaczki, rowery, koty i miejsce do pływania metr od wejścia do mieszkania. Tak wygląda codzienność na pierwszym tego typu osiedlu na wodzie w stolicy Holandii. Wszystko przemyślane tak, aby budynki i społeczność była niemal samowystarczalna. Schoonschip zamieszkują 144 osoby. Budynki zasila 516 paneli słonecznych, 30 pomp ciepła i 60 paneli termalnych. Na łamach SmogLabu prezentujemy dziś rozmowę z jedną z mieszkanek tego miejsca oraz fotorelację z okolicy.
Maciej Fijak, SmogLab: Gdzie jesteśmy, czym jest Schoonschip i skąd w ogóle ten pomysł?
Charlotte Bohne: Schoonschip to pierwsza zrównoważona pływająca dzielnica w Europie. Znajduje się w północnej części Amsterdamu. Wszystkie prace skończyliśmy w styczniu 2020 r. Mamy nadzieję, że zainspirujemy innych sposobem, w jaki ta okolica została zbudowana, jej funkcjami i tym, jak razem żyjemy. Po więcej szczegółów odsyłam na naszą stronę oraz do aplikacji Greenprint, gdzie wyjaśnione są poszczególne rozwiązania z naszego osiedla.
Bliska społeczność osiedla
Jak wygląda wasze codzienne życie w tak niewielkiej i mieszkającej blisko siebie społeczności?
Mieszkanie w Schoonschip oznacza, że wdrażamy zrównoważony rozwój w naszym życiu w najlepszy możliwy sposób. Każdy robi to na swój własny sposób – dokonując świadomych wyborów. Schoonschip to nie tylko zrównoważony rozwój, ale także spójność społeczna. Ze względu na proces – od początku projektu i podczas fazy budowy, znaliśmy się już dość dobrze, zanim zamieszkaliśmy razem. Przeszliśmy razem przez pełne wyzwań fazy budowy.
Jednak każdy mieszkaniec żyje własnym życiem, dzieci chodzą do szkoły, dorośli do pracy. Ale jeśli chcesz nawiązywać bliższe kontakty z sąsiadami, to istnieje wiele możliwości, aby to zrobić. Jemy razem na zewnątrz w częściach wspólnych, gdy pogoda na to pozwala. Albo uprawiamy razem sport podczas wspólnych zajęć. Można być też częścią jednej z grup roboczych, które u nas funkcjonują. Takie grupy zajmują się sprawami wspólnoty, biuletynem informacyjnym, organizacją przyjęć, zarządzaniem wspólnymi częściami. Mamy również własną grupę aplikacji Marketplace. Kiedy sprzątasz swój dom, po prostu robisz zdjęcie produktu/przedmiotu, który chcesz podarować i szybko znajduje się ktoś, kto chce dać mu nowy dom. Albo, kiedy gotujesz i brakuje Ci ważnego składnika, po prostu prosimy w ramach tej grupy i produkt szybko się znajduje.
Schoonschip – największym wyzwaniem kwestie formalne
A jakie są wasze najpoważniejsze wyzwania?
Największe wyzwania napotkaliśmy podczas procesu tworzenia i budowania osiedla. W Holandii obecnie trudno jest sfinansować kredyt hipoteczny na pływający dom. A to dlatego, że mamy pojedyncze i podwójne łodzie. Zbudowanie konstrukcji legalnej z punktu widzenia obowiązującego prawa było wyzwaniem dla tych podwójnych łodzi. Większość z nas ma jedne główne drzwi wejściowe, następnie korytarz, a później dwie pary drzwi wejściowych do mieszkań. Czyli dwa różne adresy. Musieliśmy stworzyć dla tego rozwiązania nowe ramy prawne. Gdybyśmy tego nie robili, mieszkalibyśmy pod jednym adresem z sąsiadami.
Kolejnym wyzwaniem było przekonanie konstruktorów do zastosowania trwałych materiałów. Wielu z nich nie używało tego wcześniej. I trochę się wahaliśmy, czy to zrobić, ze względu na gwarancje dla tych materiałów.
W takim razie, jaki był koszt budowy i ile kosztuje miesięczne życie w Schoonschip?
To zależy od gospodarstwa domowego. Są jedno- i dwuosobowe gospodarstwa domowe, a wszyscy mieszkańcy dokonywali różnych wyborów w procesie budowy. I oczywiście zależy to również od konfiguracji twojego kredytu hipotecznego. Trudno to jednoznacznie określić.
Pigułki imbirowe na chorobę morską
Co z chorobą morską?
Kiedy tu przyjechaliśmy, potrzebowałam kilku dni, aby przyzwyczaić się do tego, że mój dom ciągle się unosi i porusza. Później nigdy więcej tego nie odczuwałam. Podczas silnych sztormów domki na łodziach są oczywiście bardziej ruchliwe niż w zwykłe dni. Butelki z winem mogą się wtedy ruszać w szafkach. Niektórzy mieszkańcy używają w tym przypadku pigułek imbirowych lub specjalnej bransoletki, ale z tego, co wiem to tylko nieliczni.
Gdyby ktoś chciał Was odwiedzić, to czy teren jest dostępny dla wszystkich?
Co prawda Schoonschip Amsterdam jest własnością prywatną, ale nie chcemy być osiedlem zamkniętym. Chcemy pokazać światu, co stworzyliśmy i być przykładem dla innych. Dlatego ludzie mogą spacerować i zobaczyć różnorodność domów na łodziach, ich architekturę i zainspirować się nowymi technikami. Organizujemy wycieczki z przewodnikiem po naszym osiedlu, które także można rezerwować przez naszą stronę. Twoim przewodnikiem będzie jeden z mieszkańców osiedla!