Urząd Marszałkowski zakończył modelowanie pod kątem uchwały antysmogowej dla Małopolski. Eksperci Urzędu Marszałkowskiego potwierdzili to, o czym mówimy od dawna. Jeśli chcemy oddychać czystym powietrzem, uchwała antysmogowa powinna objąć całą Małopolskę. Powietrze nie zna granic i nie wystarczy zmiana w Krakowie. Trzeba działać na większym obszarze.
Cały raport można pobrać TUTAJ: http://www.malopolska.
Żeby zobrazować sytuację, można użyć pewnej przenośni. Wyobraźcie sobie salę, która jest po brzegi wypełniona palaczami papierosów. A teraz wyobraźcie sobie, że tylko kilku z nich przestaje palić. Zadymienie pomieszczenia zmniejszy się nieznacznie. Dym zniknie dopiero, kiedy papierosa zgaszą wszyscy.
Na razie klub palaczy postanowili opuścić krakowianie – od 2019 nie będzie można ogrzewać domów węglem i drewnem. Naokoło Krakowa dym robi się jednak coraz gęstszy. Nieskrępowana zabudowa okolic miasta spowodowała, że na przestrzeni ostatnich dwóch dekad wybudowano wiele nowych domów ogrzewanych węglem i drewnem. Jeśli na zewnątrz Krakowa dym nie zniknie, to na niewiele zdadzą się też wysiłki samych krakowian.
Przy czym nie chodzi o całkowity zakaz palenia węglem i drewnem w województwie. Chodzi o to żeby domowe kotły spełniały normy emisyjne. Badania Urzędu Marszałkowskiego pokazują, że wymagana prawem poprawa jakości powietrza w Małopolsce nastąpi jeśli do użytku dopuści się jedynie kotły tzw. piątej klasy (według normy PN 303:5-2012), ale i one mogą okazać się niewystarczającym rozwiązaniem dla słabo wentylowanych miejscowości położonych w kotlinach i dolinach górskich.
Wyzwanie jest ogromne, bo dziś ponad 70% małopolskich domów jednorodzinnych ogrzewanych jest za pomocą „kopciuchów”, pieców niespełniających żadnych norm emisyjnych. Chcielibyśmy, by od 2022 roku wszystkie domy korzystające z węgla i drewna były wyposażone w kotły mieszczące się w piątej klasie emisji.
Sumaryczny koszt wymiany starych kotłów sięgnie czterech miliardów złotych (za tyle można wybudować np. dwa stadiony narodowe). Dużo? Eksperci Urzędu Marszałkowskiego oszacowali, że koszty chorób spowodowanych zanieczyszczonym powietrzem w Małopolsce sięgają blisko trzech miliardów złotych rocznie. Dlatego warto zainwestować w czyste powietrze. Inwestycja szybko się zwróci. I to w tym, co najważniejsze – w zdrowiu.
Na razie na dotacje mające zachęcić ludzi do wymiany starych kotłów Województwo Małopolskie zarezerwowało z funduszy unijnych ponad czterysta milionów złotych do 2020 roku. To spora suma. Dodatkowe pieniądze mają pochodzić z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i budżetów gmin.