Udostępnij

Pierwsze symptomy chorób serca pojawiają się już u dzieci. Rodzice myślą, że to przez fast-foody, ale smog nie jest obojętny

23.03.2017

Naukowcy z Uniwerystetu Jagiellońskiego przebadali grupę młodych mieszkańców Krakowa i Lublina. Sprawdzili, jak różnią się wyniki młodzieży żyjącej w smogu od wyników uczniów żyjących w czystszym mieście. Wniosek: krakowianie od dziecka są bardziej podatni na choroby układu sercowo-naczyniowego. O badaniach opowiada prof. Tomasz Guzik z Katedry Chorób Wewnętrznych i Medycyny Wsi.
Panie Profesorze, czy serca krakowian są inne niż serca mieszkańców Lublina?
Serce każdego człowieka jest inne, więc tak na tę sprawę nie patrzmy. Natomiast możemy spojrzeć z innej strony: biorąc pod uwagę to, jaki jest stopień narażenia krakowian na różne czynniki środowiskowe, a jaki u osób mieszkających w obszarach o mniejszym zanieczyszczeniu na przykład nawet w nieodległych małych miastach czy wsiach.
Albo w Lublinie.
Także na przykład w Lublinie, które jest miastem porównywalnym do Krakowa pod względem wielu cech demograficznych, a bardzo znacząco różniącym się średnimi poziomami zanieczyszczenia powietrza. Poziom narażenia na smog przekłada się bezpośrednio na ryzyko sercowo-naczyniowe, funkcję naczyń krwionośnych i serca. Badania medyczne wyraźnie pokazują nam że im mniejsze jest zanieczyszczenie, tym mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia chorób serca. W związku z tym w pewnym sensie można powiedzieć, że krakowianinowi łatwiej złamać serce.
Zwykle o tym narażeniu mówimy w kontekście osób już chorujących albo starszych. A Pańskie badania skupiały się na młodych ludziach, w wieku od 16 do 22 lat. Dlaczego?
Generalnie badaliśmy dysfunkcje naczyń przekładające się na ryzyko sercowo-naczyniowe, czyli przede wszystkim ryzyko wystąpienia zawałów lub udarów (musimy to oddzielić od wad serca, bo to jest zupełnie inny problem, którego nie badaliśmy). I choć choroba niedokrwienna serca dotyczy głównie osób starszych, to ryzyko jej wystąpienia rozpoczyna się w dzieciństwie. Najczęściej lekarz rodzinny czy kardiolog wylicza 10-letnie ryzyko choroby serca i zawału, ale coraz częściej mówi się o ryzyku całego życia. Ono rozpoczyna się wcześnie, już w dzieciństwie. Patrząc z tego punktu widzenia, szczególnie opłaca się interweniować i poprawiać warunki środowiskowe właśnie w młodym wieku. Taka wczesna, prewencja przyniesie długofalowy skutek przy zapobieganiu wystąpieniu zawałów czy udarów w wieku późniejszym. Różnice w takich wczesnych wykładnikach ryzyka u osób młodych pokazaliśmy w naszym badaniu. Nasze badania nie analizowały, czy dzieci w Krakowie mają chore serca, ale to, że zanieczyszczenie wpływa na wskaźniki ryzyka tej choroby w przyszłości. Oczywiście pozostałe czynniki ryzyka jak palenie papierosów itp. znacznie wpłyną na rozwój tego ryzyka, ale zanieczyszczenie stanowi tło, często trudne do modyfikacji. Podsumowując, wyniki można pokusić się o dalekosiężne stwierdzenie, ale zawierające ważne ostrzeżenie – mieszkając w Krakowie, już w wieku 15-17 lat mamy zwiększony poziom ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Wiele badań pokazało, że blaszki miażdżycowe, czyli to, co zamyka naczynia krwionośne i doprowadza do zawału, rozpoczynają się u dzieci, w wieku 5-10 lat. Rodzice przypisują to jedzeniu hamburgerów w McDonaldsie. Ale krakowskie powietrze nie jest tu obojętne.
Jak wyglądało samo badanie?
Ogromną rolę odegrali studenci Collegium Medicum UJ, którzy sami się zgłosili do nas, wiedząc, że się interesujemy tematami smogu i zanieczyszczenia. To oni wpadli na ten pomysł i uzyskali na jego realizację finansowanie w ramach unikalnych Grantów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – „Generacja Przyszłości”. Badanie prowadzili w ramach koła studenckiego, pod opieką dr Barbary Jasiewicz-Honkisz z kierowanej przeze mnie Katedry Chorób Wewnętrznych i Medycyny Wsi w Szpitalu im J. Dietla w Krakowie. Poświęcili temu wiele wysiłku, jeździli do Lublina, dzięki współpracy jaką nawiązaliśmy z tamtejszymi kardiologami – między innymi profesorem Wysokińskim. Badanie było prowadzone w wylosowanych szkołach – zarówno w Krakowie, jak i w Lublinie. Przedstawiliśmy rodzicom uczniów możliwość wzięcia udziału w takim badaniu i większość była zainteresowana. Studenci spędzili nad tym ostatnie miesiące na UJ – i opłaciło się! Wynikami bardzo zainteresowali się uczestnicy Europejskiego Kongresu Kardiologicznego – zarówno lekarze jak i dziennikarze. Polskie prace na ten temat stanowiły kluczowy element głównej tematyki Kongresu w Rzymie.
Czyli wybraliście grupę uczniów w obu miastach, zdobyliście zgody ich rodziców i co dalej?
Najpierw przeprowadziliśmy szczegółową ankietę, potem oceniliśmy czynniki ryzyka – to można zrobić zarówno przez wywiad, jak i przez pomiary biomarkerów we krwi. Bio-markery to czynniki, które możemy zmierzyć we krwi, wskazujące na dysfunkcję naczyń lub zwiększone ryzyko. Badania te ściśle wiążą się z innymi  prowadzonymi w naszej Katedrze, przez dr med. Grzegorza Osmendę i dr med. Grzegorza Wilka. Analizują, jak rozkurczają się naczynia u osób w zależności od narażeń środowiskowych i czynników ryzyka sercowo-naczyniowego. Kiedy naczynia zaczynają się gorzej rozkurczać, to sygnał, że coś jest nie tak. To jeszcze nie choroba, ta dysfunkcja nie wymaga leczenia zgodnie z wytycznymi, ale z punktu widzenia naukowego wiemy, że poprzedza rozwój blaszek miażdżycowych. Czyli, jak mówiłem, bezpośredniej przyczyny zawałów. Ale powinna w mojej opinii stanowić o podjęciu intensywnych wysiłków prewencyjnych.
Jak wyglądały wyniki w Krakowie, a jak w Lubinie? Krakowska młodzież miała gorszy stan zdrowia?
Trudno mówić o stanie zdrowia, bo, co istotne, zarówno uczniowie w Krakowie i w Lublinie byli zdrowi. Wyniki badań, które uzyskaliśmy z krwi były w granicach normy u większości badanych. Natomiast poziomy markerów mogących świadczyć o przyszłym ryzyku sercowo-naczyniowym, ciśnienia tętniczego i stanach zapalnych wykazywały skłonność do powolnego zwiększania się. Za pomocą statystyki można wykazać, że choć w obu grupach generalnie wyniki były w granicach normy, to były znamiennie wyższe w Krakowie. Nie alarmujmy, że dzieci powinny być leczone już. Nie zidentyfikowaliśmy osób, które wymagają leczenia. Ale możemy powiedzieć, że w Krakowie czynniki ryzyka choroby niedokrwiennej zaczynały się pojawiać, podczas gdy w Lublinie ich jeszcze nie było.
To jest rzeczywiście tak, że w czasie alarmów smogowych, nasze naczynia krwionośne działają gorzej?
Potwierdzono to w  ramach badań prowadzonych już w Krakowie przez lekarzy Szpitala im J Dietla i Collegium Medicum UJ – panią doktor Barbarę Jasiewicz-Honkisz i pana doktora Grzegorza Osmendę. Przebadali osoby bez istotnych zaburzeń sercowo-naczyniowych dwukrotnie: najpierw, kiedy były niższe stężenia, a potem w czasie wysokich. Analizowali zdolność naczyń do rozkurczu o której już wspominałem. Z zanieczyszczenia – brano pod uwagę nie tylko pyły PM 10 i PM2,5, ale też związki siarki i azotu. Okazuje się, że kiedy stężenie poszczególnych składowych smogu było duże, funkcja naczyń pogarszała się o 20-30 proc. w stosunku do okresów niskich stężeń. To badanie pokazuje jasno, że różnica jest odczuwalna. Można porównać, że w okresie zanieczyszczenia krakowianie mają takie upośledzenie funkcji naczyń, jakie było dotychczas opisywane po wypaleniu papierosów.
Co robić w takim razie? Zabierać swoje dzieci i uciekać z Krakowa?
Oczywiście, że lepiej nie być narażonym na zanieczyszczenie. Jednak nasze myślenie powinno być inne – musimy zmienić środowisko. To jest możliwe. Trzeba działać, wpływać na świadomość mieszkańców i osób, które decydują o źródłach zanieczyszczeń. To jest rozwiązanie , lepsze niż przeniesienie Krakowa do innego miasta. Bo ja się na taki scenariusz nie piszę!
Myślimy tak samo. Chociaż martwię się o swoje zdrowie, to też nie chcę wyjeżdżać.
Dlatego nie wolno w ten sposób myśleć. Należy wyjeżdżać na weekendy, w czasie wakacji starać się jechać tam, gdzie jest mniejsze zanieczyszczenie. Polska jest generalnie czerwonym obszarem na mapie zanieczyszczenia, jednak analizując szczegółowo i u nas możemy znaleźć zielone obszary, które pozwolą naszym płucom i sercom odpocząć. Apelowałbym jednak, żeby nie uciekać z Krakowa na stałe. Nie możemy podporządkować życia pod smog, ale trzeba go po prostu opanować.
 
Prof. Tomasz Guzik – specjalista w zakresie chorób wewnętrznych i alergologii. Jest kierownikiem Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Medycyny Wsi Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz ordynatorem I Oddziału Chorób Wewnętrznych w szpitalu im. Dietla w Krakowie. Laureat wielu nagród naukowych, w tym tzw. „polskiego Nobla” przyznawanego przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej.
 
 
Fot. camerazn/Flickr

Autor

Katarzyna Kojzar

Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.