Udostępnij

Dioksyny. Tym truje nas smog! (#5)

05.05.2017

Powodują raka, zaburzenia hormonalne i wady wrodzone. Przedostają się do żywności i odkładają się w organizmie. Głównym źródłem ich emisji są paliwa stałe spalane w domowych piecach.

Dioksyny to potoczna nazwa polichlorowanych dibenzodioksyn – organicznych związków chemicznych z grupy chlorowanych węglowodorów aromatycznych. Ich szkielet tworzy centralny pierścień dioksanowego i dwa połączone z nim pierścienie benzenowe. Do dioksyn zalicza się 75 tzw. kongenerów, czyli substancji spokrewnionych ze sobą ze względu na budowę strukturę lub funkcje. Kongenery dioksyn różnią się od siebie pod względem liczby i położenia atomów chloru.

Mianem dioksyn określa się również związki dioksynopodobne: polichlorowane dibenzofurany, posiadające aż 135 kongenerów, i polibromowane bifenyle, z których 12 posiada charakter dioksynopodobny. Do najgroźniejszych dioksyn należą te, których cząsteczki zawierają od czterech do sześciu atomów chloru.

Skąd się biorą dioksyny?

Do środowiska naturalnego dioksyny trafiają z wielu źródeł, zarówno „sztucznych”, jak i naturalnych. Do tych ostatnich zaliczają się przede wszystkim wybuchy wulkanów i pożary lasów. Znacznie większy udział w emisji dioksyn mają jednak procesy przemysłowe, takie jak produkcja chloru, środków ochrony roślin czy papieru.

W szczególnym stopniu do zanieczyszczeń dioksynami przyczyniają się jednak procesy termiczne. Toksyny te powstają m.in. podczas spalania odpadów zawierających chlor i przy produkcji metali, takich jak żelazo, stal, miedź, mangan czy nikiel. To wszystko jednak „drobiazg” w porównaniu z domowymi paleniskami.

Wszystkie prowadzone na ten temat badania wskazują, że największym źródłem emisji dioksyn jest spalanie paliw stałych do celów grzewczych – odpowiada ono aż za 90 proc. wszystkich emisji, z czego 94 proc. przypada na spalanie drewna. Poniższa grafika ilustruje proporcje źródeł dioksyn dla Danii. W Polsce udział domowych palenisk w analogicznym zestawieniu może być jeszcze wyższy – podobnie jak udział tworzyw sztucznych wśród „paliw stałych”.

Źródło: CEWEP.eu

Największymi „bombami dioksynowymi” są jednak pożary składowisk odpadów. Niestety w Polsce nie należą one do rzadkości – w latach 2017–2022 do takich sytuacji doszło aż 754 razy. Uśredniając, jeden pożar składowiska generuje mniej więcej tyle dioksyn, ile dziewięć spalarni przez osiem lat.

Z komina na talerz

Niestety procesy spalania nie są jedynym istotnym źródłem narażenia na te substancje. Dioksyny zaliczane są one do tzw. „brudnej dwunastki” trwałych zanieczyszczeń organicznych (TZO), czyli substancji o bardzo długim czasie rozkładu (pełną listę TZO można znaleźć na stronie Europejskiej Agencji Chemikaliów). Nie są one podatne na działanie utleniaczy, kwasów, światła widzialnego, a nawet podwyższonych temperatur. Degradacji ulegają dopiero w temperaturze powyżej 1200°C oraz pod wpływem promieniowania ultrafioletowego.

Z powodu swojej trwałości dioksyny łatwo rozprzestrzeniają się w środowisku i odkładają w tkance tłuszczowej zwierząt. Najwyższe stężenia osiągają na wyższych poziomach łańcucha pokarmowego – na podobnej zasadzie jak rtęć, która w największych ilościach w stosunku do masy ciała występuje u dużych drapieżników. W efekcie na dioksyny narażeni jesteśmy zarówno przez kontakt z zanieczyszczonym powietrzem, jak i przez spożywanie skażonej żywności – a stężenie tych substancji w naszym organizmie zależy zarówno od naszego miejsca zamieszkania, jak i naszej diety.

Szkopuł w tym, że dieta do pewnego stopnia zależy od miejsca zamieszkania. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Laboratorium Analiz Śladowych Politechniki Krakowskiej, bezpieczeństwa nie gwarantuje nawet żywność ekologiczna. Eksperci wykazali to na przykładzie analizy stężenia dioksyn w żółtkach jaj. Próbki pochodziły od kur hodowanych na wolnym wybiegu w kilku małopolskich i śląskich miejscowościach, gdzie znajduje się wiele źródeł niskiej emisji.

Wyniki badań okazały się przytłaczające dla fanów ekożywności. W najlepszym przypadku (jaja z Barwałdu) stężenie dioksyn było równe maksymalnej dopuszczalnej wartości. W najgorszym (jaja z Rabki) – prawie czterokrotnie ją przekraczało. Kierownik Laboratorium, prof. Adam Grochowski, skomentował sprawę jednoznacznie. – Przekroczenia te wynikają z procesów spalania. Oznacza to, że to, co wylatuje z kominów ma wpływ na to, co spożywane jest w codziennej diecie – powiedział.

Powodują raka i cukrzycę

Niezależnie od tego, czy przyjmujemy je z żywnością czy z powietrzem, dioksyny stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Już w 1994 r. raport amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) porównywał poziom toksyczności tych związków do szkodliwości osławionego środka owadobójczego DDT, wycofanego z użytku na początku lat 70. Od tamtej pory danych na temat dioksyn przybywa. W 1997 r. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) uznała je za kancerogen z grupy 1, czyli rakotwórczy „pewniak”. W 2003 r. amerykański Departament Zdrowia stwierdził, że nie istnieje coś takiego jak bezpieczna dawka dioksyn lub graniczne stężenie, poniżej którego dioksyny nie stanowią czynnika ryzyka rozwoju nowotworów.

Rzadko bywa tak, że substancje jednoznacznie rakotwórcze nie powodują innego typu szkód w organizmie. Dioksyny nie są tu wyjątkiem. Jak wynika z danych EPA, najsilniejszy wpływ wykazują one na układ rozrodczy, hormonalny, immunologiczny oraz nerwowy. Szczególnie groźna jest przedurodzeniowa ekspozycja na te związki. Mogą one przyczynić się do upośledzenia rozwoju systemu rozrodczego, odporności organizmu, a także rozwoju intelektualnego. Dioksyny zaburzają również funkcje wydzielnicze trzustki, co może prowadzić do rozwoju insulinooporności, a w konsekwencji – cukrzycy. Mają także wpływ na pracę tarczycy – gruczołu produkującego hormony odpowiedzialne m.in. za prawidłowy rozwój mózgu i wzrost komórek.

Emisja domowa i przemysłowa

Pocieszające jest to, że emisja dioksyn spada. Przykładowo w Wielkiej Brytanii od 1990 do 2022 r. emisje dioksyn zmniejszyły się o 89 proc.


Źródło: EnergySecurity.gov.uk

Mniej pocieszające, że w Polsce proces ten postępuje wolniej niż w większości krajów Europy. Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że pod względem redukcji emisji dioksyn do atmosfery znajdujemy się w europejskim ogonie. Gorzej od nas wypadają jedynie Litwa i Malta, które akurat odnotowały wzrosty pod tym względem. Rewelacyjne wyniki osiągnęli Czesi, którym poziom emisji (niegdyś bardzo wysoki) udało się zmniejszyć aż o 97,7 proc. Nasze „postępy” w okresie 1990–2014 wynoszą niespełna 13,5 proc.

Źródło: EEA

W 2019 r. emisja dioksyn w Polsce wyniosła około 274 gramów, z czego około 172 gramów pochodziło ze spalania w paleniskach domowych. W porównaniu z innymi groźnymi zanieczyszczeniami, takimi jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), emisja dioksyn jest stosunkowo niska – co jednak nie znaczy, że jest niska w ogóle.

Źródło: ICM.edu.pl

Nad Wisłą poważny problem stanowią wspomniane już pożary składowisk. Odpowiadają one za prawie połowę emisji dioksyn klasyfikowanych jako zagospodarowanie odpadów komunalnych.

Źródło: ICM.edu.pl

Autor

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.