Z powodu Wielkiego Londyńskiego Smogu 1952 roku zmarło kilkanaście tysięcy osób. Jednak jego efektem była nie tylko niepotrzebna śmierć wielu ludzi. Były nim także uprzykrzające życie choroby wielu innych. Dzieci Wielkiego Smogu – dowodzą naukowcy z Columbia University i dwóch innych amerykańskich uczelni, którzy przeanalizowali tysiące ankiet medycznych – znacznie częściej cierpiały w życiu na astmę. A za niektórymi problemy, które da się powiązać z bieganiem po ulicach miasta spowitych przez pył, ciągną się do dziś. Kilkadziesiąt lat po rozwianiu smogu.
Naukowcy potraktowali Wielki Smog jak eksperyment naturalny, który pozwolił sprawdzić wpływ kilkudniowego oddychania powietrzem przekraczającym wszelkie normy, na zdrowie w późniejszym życiu. W tym celu przeanalizowali prawie 3000 ankiet medycznych. Te wypełniano w ramach prowadzonego na Wyspach wieloletniego projektu badania tego, jak ludzie się starzeją. Pytano w nich m.in. o astmę dziecięcą lub pojawienie się tej choroby w dorosłym życiu. Następnie porównano wyniki ludzi, którzy Wielki Smog przeżyli w Londynie jako dzieci lub byli w czasie jego trwania w okresie płodowym, a także takich, którzy żyli wtedy w innym mieście lub po prostu przebywali poza angielską stolicą.
Wyniki pokazały, że u dzieci Wielkiego Smogu – a więc ludzi, którzy przeżyli go mając kilka lat – o 20 proc. częściej diagnozowano astmę. Jeżeli ten „dopadł” ich w pierwszym roku życia, ryzyko zachorowania było o 9,5 proc. wyższe niż w grupie kontrolnej, a dla tych, którzy znajdowali się wtedy w płodowym etapie rozwoju, wyliczono je na 8 proc. Wprawdzie analiza nie pozwala ze 100 proc. pewnością ustalić relacji przyczynowo-skutkowej, ale jej autorzy mówią, że stanowi bardzo mocną przesłankę, by uznać, że wczesne narażenie na zanieczyszczenia powietrza, znacząco zwiększa ryzyko późniejszego zachorowania na astmę. I ma – podkreślają – znaczenie dla wielu miast, które dziś mierzą się z problemem ogromnego smogu.
– Uzyskane przez nas rezultaty sugerują, że szkody spowodowane przez to wydarzenie wciąż da się zauważyć, chociaż minęło od niego ponad 60 lat. To sugeruje także, że bardzo młode dzieci, które żyją w bardzo zanieczyszczonym środowisku, takim jak to w Pekinie, mogą odczuwać poważne skutki zdrowotne przez całe życie – komentował dr Matthew Neidell z Columbii.
W Pekinie, Rybniku lub jakimś polskim uzdrowisku, dodajmy.
Fot. RV1864/Flickr.