Powietrze w Delhi od wielu tygodni jest bardzo złe. Mimo to w mieście odbywają się kolejne zawody sportowe. Niedawno, mimo licznych głosów sprzeciwu, odbył się półmaraton. Teraz zdecydowano się rozegrać międzynarodowe spotkanie krykieta – Indie kontra Sri Lanka.
Warunki, w których odbył się mecz, nie spodobały się graczom gości. Ci najpierw nie chcieli występować w gęstym smogu. Przerwali mecz, kiedy zawodnik Lahiru Gamage zaczął kaszleć i nie mógł się opanować przez dłuższą chwilę. To wywołało dyskusję między sędzią i lekarzem zespołu Sri Lanki.
Po krótkiej przerwie zdecydowano się jednak grać dalej. Kontynuowanie gry poprzedziła kłótnie, kiedy gracze gości skarżyli się, że muszą występować w takich warunkach. Ostentacyjnie zakładali maseczki i jeden po drugim opuszczali boisko kaszląc. Z tego powodu zespół kończył mecz z jednym z trenerów oraz fizjoterapeutą w składzie. Indie wygrały 536 do 7.
Poziom pyłu PM2.5 w powietrzu był tak wysoki, że Air Quality Index wyniósł rano 436. Zachowanie zawodników Sri Lanki wywołało falę krytyki płynącą ze strony hinduskich kibiców, którzy w mediach społecznościowych pisali o nich per „cry babies” (mamisynki).
„We Love To Cry In #Smog Because No One Can See Our Tears” – Sri Lankan Team. #INDvsSL #Kohli #SmogInDelhi #INDvSL #DelhiSmog #KingKohli pic.twitter.com/tsoCWUUntD
— Sir Ravindra Jadeja (@SirJadeja) December 3, 2017
Oficjele pytali, jak to możliwe, że 20 tysiącom ludzi na trybunach smog nie przeszkadzał, a przeszkadzał zawodnikom Sri Lanki.
’If 20,000 people in the stands did not have a problem, why did Sri Lanka?’: BCCI’s acting president CK Khanna on the #SmogInDelhi#INDvSL
ICYMI on Sunday: https://t.co/TBIO20AmZy pic.twitter.com/hDViHSpkaV
— The Field (@thefield_in) December 4, 2017
Jeden z najciekawszych komentarzy pochodził od Raghu Krishnana z Economic Times:
– W czasie kiedy najlepsi lekarze w Delhi kategorycznie stwierdzają, że jakość powietrza na i wokół stadionu Feroza Shah Kotla jest tak zła, że niebezpiecznie jest oddawać się tam aktywności fizycznej, nie możemy winić graczy ze Sri Lanki za ich niechęć do gry – pisał. I dodawał: „Dziś, kiedy nawet pracownicy biurowi są skupieni na utrzymaniu kondycji fizycznej, śmieszne byłoby oczekiwanie od zagranicznych sportowców gry w warunkach, które są uznawane za niebezpieczne dla ich zdrowia. Do tego, kiedy mówimy o sporcie takim jak mecz testowy krykieta, który wymaga gry po sześć godzin dziennie przez pięć dni. Hinduscy sportowcy mogą zgadzać się na grę w takich warunkach ze względów patriotycznych, ponieważ reprezentują swój kraj. Od obcokrajowców nie możemy jednak wymagać brania udziału w zawodach, kiedy oddychanie odpowiada wypalaniu 40 papierosów dziennie.”
Źródło ilustracji: Twitter.