Szacuje się, że rocznie w wyniku ukąszeń węży umiera od 81 tys. do 138 tys. osób, a około 400 tys. pozostaje trwale niepełnosprawnych. Nowe badanie prognozuje, jak za pół wieku będzie wyglądać świat jadowitych węży. Jeśli paliwa kopalne będą nadal spalane na tak dużą skalę, a klimat będzie nadal się ocieplać, to czeka nas wiele niekoniecznie miłych niespodzianek. Naukowcy zajmujący się badaniem węży są poważnie zmartwieni, bo przyszłość rysuje masowe migracje tych zwierząt.
Węże od lat wzbudzają u jednych strach, a u innych ciekawość. Ponieważ stanowią potencjalne zagrożenie życia i zdrowia dla ludzi, bardzo często są tępione. Jadowite węże z reguły występują w cieplejszych rejonach naszej planety. Najczęściej można je spotkać w Afryce subsaharyjskiej, Azji Południowej i Południowo-Wschodniej oraz w tropikalnej części Ameryki Południowej i Środkowej.
Na łamach czasopisma medyczno-naukowego The Lancet Planetary Health naukowcy zastosowali połączenie modeli klimatycznych (na podstawie scenariuszy emisji gazów cieplarnianych, ustalonych w 6 Raporcie Oceny IPCC w latach 2021-2023) z danymi ekologicznymi obecnych siedlisk różnych gatunków jadowitych węży. Głównym założeniem ich pracy jest przewidzenie, gdzie i kiedy zaczną się one przemieszczać w perspektywie najbliższych kilku dekad – do 2070 r.
Podwójne zmartwienie naukowców
Specjaliści od węży wskazują na postępujące zmiany klimatu, które spowodują, że wśród wielu zwierząt będą przegrani i zwycięzcy. Zaobserwowali, że z powodu dalszego wzrostu temperatury globalnej, sporo gatunków węży może bezpowrotnie wyginąć. Zauważyli też, że te gatunki, którym uda się przetrwać – najczęściej preferujące otwarte, nasłonecznione i suche siedliska – wyemigrują z państw, w których obecnie bytują. Ruszą do nowych – względnie chłodniejszych, co jest powodem podwójnego zmartwienia naukowców.
Z jednej strony, jeżeli do 2070 r. zanikną węże w obecnych niszach ekologicznych, będzie to wielka strata dla różnorodności biologicznej. Co więcej – negatywnie wpłynie to na łańcuchy pokarmowe w danych regionach. Poza tym wymarcie wielu gatunków węży oznacza rozprzestrzenienie się szkodliwych gryzoni na uprawy rolne. To będzie miało także negatywny wpływ zdrowotny i ekonomiczny na wiejskie, przeważnie ubogie, społeczności oraz ich zwierzęta gospodarskie. Spadek gatunkowy dotyczy przede wszystkim węży leśnych, preferujących siedliska wilgotne.
Gatunki będą migrować do innych krajów?
Z drugiej strony, wiele gatunków węży do 2070 r. prawdopodobnie wyemigruje z obecnie cieplejszych regionów w kierunku stron chłodniejszych. Szacuje się, że za pół wieku może być tam temperatura taka sama albo wyższa niż w pierwotnych siedliskach. Węże mogą migrować z między państwami, a to stanowi wielkie zagrożenie zdrowia, a nawet życia ludzi.
– Oczekuje się, że zmiany klimatyczne będą miały głębokie skutki na przestrzeni lat. Mówimy o konsekwencjach, takich jak utrata różnorodności biologicznej i zmiany w schematach zatruć ludzi i zwierząt domowych – stwierdził Pablo Ariel Martinez z Uniwersytetu Federalnego w Sergipe, główny autor wspomnianej pracy naukowej.
W badaniu opartym na modelowaniu predykcyjnym naukowcy wykorzystali dane dotyczące rozmieszczenia z Globalnego Systemu Informacji o Różnorodności Biologicznej. Ujęto w nim analizę 209 gatunków jadowitych węży.
Modele rozmieszczenia gatunków wskazują na znaczne migracje węży
Naukowcy zaprezentowali modele rozmieszczenia gatunków jadowitych węży w cieplejszym świecie. Zaprojektowali je na obszary geograficzne o różnych warunkach klimatycznych. Uwzględniono przyszłe scenariusze klimatyczne w taki sposób, aby przewidzieć potencjalnie odpowiednie obszary dla przetrwania i reprodukcji tychże gatunków.
Do zbudowania modeli rozmieszczenia gatunków wykorzystane zostały zmienne temperatury i opadów. Dzięki temu badacze ocenili każdy obszar (stanowiący niszę ekologiczną) który dany gatunek węża może stracić bądź zyskać w cieplejszym świecie. W celu obliczenia liczby gatunków węży, które mogą przekraczać granice krajów, naukowcy wykorzystali mapy binarne. Np. gatunki z rodzin Elapidae i Viperidae mogą przemieszczać się do 300 m dziennie. To daje ponad 100 km rocznie i ponad 5000 km w ciągu 50 lat.
Węże, które czeka tragiczny koniec
Prognozy naukowców wykazały, że całkowite bogactwo gatunkowe badanych 209 gatunków węży w 2070 r. będzie najwyższe w Ameryce Południowej, Afryce oraz Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. Wyjątkiem będzie tylko spadek gatunkowy w Amazonii i w południowej Afryce. Ale – co intrygujące i zaskakujące – nastąpi też wzrost gatunkowy jadowitych węży. Być może nawet ewolucja owych gatunków w regionach wschodnich Stanów Zjednoczonych i północnej Europy. Specjaliści prognozują też znacznie większy wzrost liczby gatunków węży w Azji Południowo-Wschodniej.
Naukowcy stwierdzili jednoznacznie w szacunkach predykcyjnych, że do 2070 r. zmiany klimatyczne mogą spowodować utratę siedlisk dla wszystkich podrodzin węży w ich regionach biogeograficznych.
Jadowite węże czeka wzrost gatunków i liczebności
Jest też druga strona medalu – część gatunków zwiększy swoją populację. Naukowcy przewidują, że nastąpi wzrost gatunków i liczebności jadowitych węży na obszarach rolniczych pewnych krajów. Konkretnie tych, w których jest niski produkt krajowy brutto. Tam też najczęściej ludzie narażają się na ukąszenia węży.
Eksperci w swojej analizie biogeograficznej ustalili, w których krajach wystąpi następujący wzrost populacji węży. Są to: Bangladesz, Nepal i Pakistan w Azji oraz Uganda i Kenia w Afryce. Tam ma pojawić się więcej gatunków. Z kolei liczba węży ma wzrosnąć w krajach takich jak: Bangladesz, Indie, Tajlandia w Azji, Uganda, Kenia, Liberia, Kamerun w Afryce, Ukraina i Litwa.
Węże w spotkaniach z ludźmi. Konfliktowe sytuacje
Węże preferujące suche i nasłonecznione siedliska także lubią przebywać na polach uprawnych. Dlatego też rolnicy i ich zwierzęta często padają ofiarą ukąszeń niebezpiecznych gadów. Wędrówki węży w stronę siedzib ludzkich mogą powodować coraz częstsze powodzie. Jest tak dlatego, że węże – tak jak ludzie – poszukują suchych miejsc, gdy wokół pojawia się woda powodziowa. Cztery lata temu naukowcy przedstawili w niej ocenę wzrostu częstości występowania ukąszeń węży właśnie w związku z powodziami.
– Jest coraz więcej gruntów przekształcanych pod rolnictwo i hodowlę zwierząt gospodarskich, które niszczą i fragmentują naturalne siedliska, na których opierają się węże – powiedzieli dziennikowi The Guardian P. A. Martinez i współautorka Talita Ferreira Amado z Niemieckiego Centrum Integracyjnych Badań nad Różnorodnością Biologiczną. – Jednak niektóre gatunki węży, szczególnie te o znaczeniu medycznym, mogą przystosować się do terenów rolniczych, a nawet dobrze rozwijać się na niektórych polach uprawnych lub obszarach hodowli, które zapewniają źródła pożywienia, takie jak gryzonie.
Abul Faiz, ekspert medycyny tropikalnej, były współprzewodniczący grupy roboczej Światowej Organizacji Zdrowia ds. ukąszeń węży, wyjaśnił, że obszary wiejskie np. Bangladeszu, są bardziej narażone. Powodem jest sposób zarabiania pieniędzy.
– Ludzie są narażeni na ryzyko podczas pracy na polach, wokół domów i w nocy, gdy śpią na podłodze słabo zbudowanych domów. Każdego roku około 400 tys. ludzi w kraju zostaje ukąszonych przez węże. A 95 procent tych przypadków ma miejsce w społecznościach wiejskich.
–
Zdjęcie tytułowe: Milan Zygmunt/Shutterstock