Udostępnij

4 tysiące na osobę. Kiedy zostanie wprowadzony dochód gwarantowany i czy to się opłaca?

30.08.2024

Temat bezwarunkowego dochodu podstawowego, określanego potocznie jako dochód gwarantowany, wałkowany jest od lat. Rozwiązanie wymaga jednak gigantycznych nakładów finansowych i stwarza ryzyko inflacji. Mimo to wprowadzenie tego świadczenia może okazać się nieuchronne.

Wiosną 2022 r. media obiegła informacja o planowanym uruchomieniu pierwszego polskiego programu dochodu bezwarunkowego. Pilotaż miał zostać zrealizowany przez Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza i objąć od 5 do 31 tys. osób zamieszkujących kilka gmin w pobliżu granicy z Rosją (obszar został wybrany ze względu na wysoki poziom ubóstwa i duży wskaźnik bezrobocia).

Uczestnicy projektu mieli otrzymywać 1300 zł miesięcznie przez dwa lata – zupełnie za nic i niezależnie od swojej życiowej sytuacji. Program miał ruszyć w ciągu kilkunastu miesięcy od uzyskania finansowania. To jednak nie nadeszło.

Inicjatywa została zawieszona, ale koncepcja bezwarunkowego dochodu podstawowego bynajmniej nie trafiła do lamusa. Temat jest żywy w wielu krajach świata i raczej nie umrze śmiercią naturalną. Postępujące rozwarstwienie majątkowe i widmo bezrobocia technologicznego sprawiają, że tego typu rozwiązania wydają się niemal nieuchronne.


Tekst jest częścią naszego nowego cyklu „Żyć wolniej”, w którym przyglądamy się idei „slow life”, polskiej kulturze pracy, alternatywnym formom edukacji i spędzania wolnego czasu. Pokazujemy miejsca, które opierają się tradycyjnym procesom, rozmawiamy z ekspertami i ludźmi, którzy postanowili zwolnić i iść wbrew głównemu nurtowi. Wszystkie teksty będzie można znaleźć pod TYM LINKIEM. Cykl we współpracy z Fundacją Better Future.


Czy grozi nam bezrobocie technologiczne?

Nad projektem dochodu gwarantowanego pracuje między innymi OpenAI, jeden ze „sprawców” najnowszej „edycji” technologicznego bezrobocia – zjawiska, które towarzyszy ludzkości prawdopodobnie od czasów wynalezienia koła, jednak w niedalekiej przyszłości może przybrać bezprecedensowe rozmiary.

Nowoczesne technologie zasilane sztuczną inteligencją przejmują coraz więcej ludzkich kompetencji i robią to w niespotykanym dotąd tempie. W sierpniowym tekście Światowe Forum Ekonomiczne piórem swoich ekspertów przekonuje wprawdzie, że AI nie zostawi nas bez pracy, ale robi to w oparciu o dość oględne argumenty i z zachowaniem krótkoterminowej perspektywy. Wcześniej w innym opracowaniu organizacja podawała – powołując się na wyliczenia Accenture – że AI może „wywrzeć wpływ” nawet na 40 proc. „roboczogodzin”, stwarzając zagrożenie głównie dla pracowników biurowych.

Z perspektywą nagłej utraty pracy mierzy się coraz więcej osób na świecie. W 2023 r. w USA firmy technologiczne „zredukowały” prawie 200 tys. pracowników. Wpływ na ten trend ma kilka czynników, ale bez wątpienia jedynym z kluczowych są technologie AI, ograniczające zapotrzebowanie na pracę ludzkich rąk i umysłów na wielu stanowiskach (generują je w innych obszarach, ale w znacznie mniejszym stopniu).

Inwestycje w sztuczną inteligencję miały bezpośredni związek ze zwolnieniami m.in. w SAP, Google i Microsoft. Coraz częściej też mówi się o tzw. agentach AI, czyli programach wykonujących kompleksowe zadania i zdolnych zastąpić ludzką pracę na kilku odcinkach jednocześnie.

Twórcy ChataGPT rozdają pieniądze „za nic”

Nawet jeśli jest za wcześnie, żeby bić na alarm, z pewnością warto czynić przygotowania do możliwych gwałtownych zmian w strukturze zatrudnienia. Jednym ze środków zaradczych jest kształcenie ustawiczne i rozwijanie – mówiąc językiem marketingu – kompetencji przyszłości, związanych m.in. z umiejętnością obsługi nowych technologii. To jednak głównie kwestia indywidualnych chęci i możliwości. W skali systemowej rozwiązaniem o wciąż niezbadanej skuteczności jest dochód gwarantowany.

W USA ta forma zabezpieczenia socjalnego testowana jest już w 35 stanach w ramach ponad 150 projektów.

Tego typu przedsięwzięcia koordynowane są głównie przez instytucje państwowe i samorządowe oraz organizacje pozarządowe. Jednak największy taki projekt to efekt inicjatywy prywatnej. Chodzi o OpenResearch – dzieło Sama Altmana, dyrektora generalnego i współtwórcy OpenAI, firmy, której flagowym produktem jest ChatGPT.

Organizacja opublikowała niedawno wyniki badań, podsumowujące trzyletni projekt, w ramach którego grupa mieszkańców Illinois i Texasu otrzymywała dochód gwarantowany w wysokości tysiąca dolarów (prawie 4 tys. zł) miesięcznie na osobę. Uczestnikami eksperymentu były osoby z obszarów wiejskich, podmiejskich i miejskich o dochodach z przedziału między federalnym progiem ubóstwa, a jego trzykrotnością.

Najbogatsi wydawali więcej na alkohol i marihuanę. Biedniejsi na transport, dzieci i jedzenie

W raporcie OpenResearch można przeczytać m.in., że:

  • beneficjenci programu o 18 proc. rzadziej niż osoby z grupy kontrolnej (uczestnicy badania, którzy otrzymywali symboliczne wynagrodzenie w wysokości 50 dolarów miesięcznie) oceniali swoją kondycję finansową jako słabą lub bardzo słabą,
  • w trakcie trwania programu maksymalna średnia wartość oszczędności jego uczestników była o 2372 dolary wyższa (35 proc.) od maksymalnej średniej (6769 dolarów) w przypadku osób z grupy kontrolnej,
  • miesięczne wydatki odbiorców świadczenia wzrosły o 310 dolarów miesięcznie i objęły prawie wszystkie wyszczególnione analizowane zakupowe (największe wzrosty dotyczyły zakupów spożywczych, opłat transportowych i płatności za wynajem nieruchomości),
  • o 26 proc. (22 dolary miesięcznie) wzrosły wydatki na wsparcie udzielane innym osobom.

Oto wykresy przedstawiające wzrost miesięcznych wydatków w stosunku do grupy kontrolnej z podziałem na kategorie zakupowe dla osób z wszystkich oraz poszczególnych przedziałów zarobkowych. Charakterystyczne, że w przypadku osób z grupy o wyższych dochodach bardziej niż w przypadku pozostałych grup wzrosły wydatki na używki: papierosy, alkohol i marihuanę – a jednocześnie spadły wydatki na dzieci i opiekę nad dziećmi, rachunki i utrzymanie domu, zdrowie i transport.

Z drugiej strony spadek liczby przypadków nadmiernego spożycia alkoholu wśród wszystkich uczestników programu został oszacowany w raporcie na 20 proc.

Wzrost wydatków miesięcznych w stosunku do grupy kontrolnej dla wszystkich uczestniczących w programie. Źródło: OpenResearchLab.org
Wzrost wydatków miesięcznych w stosunku do grupy kontrolnej dla najsłabiej zarabiających uczestników programu. Źródło: OpenResearchLab.org

Wzrost wydatków miesięcznych w stosunku do grupy kontrolnej dla najlepiej zarabiających uczestników programu. Źródło: OpenResearchLab.org

Czy dochód podstawowy zniechęca do pracy?

Mniej korzystną informacją jest fakt, że wśród odbiorców świadczenia wzrósł poziom zadłużenia – średnio o 1800 dolarów w porównaniu z osobami z grupy kontrolnej.

Zdaniem autorów raportu ten efekt nie jest jednak „statystycznie istotny”. Nie do końca jasny jest też wpływ dochodu gwarantowanego na poziom aktywności zawodowej. Z jednej strony beneficjenci byli o 10 proc. bardziej zaangażowani w poszukiwanie zatrudnienia przy wyższym o 9 proc. prawdopodobieństwie wysłania aplikacji.

Z drugiej – pracowali o 1,3 godziny mniej w ciągu tygodnia przy wskaźniku zatrudnienia o 2 proc. niższym niż wśród osób z grupy kontrolnej oraz dochodach niższych o 5 proc. w przeliczeniu na gospodarstwo domowe. Nie zaobserwowano też istotnego wzrostu chęci do kształcenia się czy zakładania własnej działalności.

W świetle uzyskanych danych trudno o jednoznaczne wnioski na temat tego, czy dochód gwarantowany miał motywujący, czy demotywujący wpływ na aktywność i rozwój zawodowy. Sami autorzy badania odżegnują się od uogólnień, podkreślając, że wyniki różnią się w zależności od przypadku. Wpływ na nie mają m.in. takie czynniki, jak wyjściowy poziom dochodów, struktura rodziny oraz indywidualne priorytety.

Główny wniosek sformułowany przez badaczy jest taki, że dodatkowy zastrzyk gotówki zapewnia większą „elastyczność”, pozwala na zaspokojenie indywidualnych potrzeb w zmieniających się warunkach i zapewnia większą „siłę sprawczą”.

Dlaczego wciąż nie wprowadzono gwarantowanego dochodu podstawowego?

Wnioski z projektu OpenResearch są do pewnego stopnia z bieżne z danymi z wcześniejszych projektów. We wrześniu 2022 r. udostępnione zostały wyniki podobnych inicjatyw realizowanych w ponad 20 amerykańskich miastach. Poza poprawą jakości życia w tym przypadku zaobserwowano jednak korzystniejszy wpływ na wzrost zatrudnienia wśród beneficjentów.

Podobne eksperymenty były lub są prowadzone również w innych krajach, m.in. Finlandii, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoszech. Są to jednak projekty realizowane na małą skalę, a ich efekty są trudne do ekstrapolowania na całą krajową, a tym bardziej międzynarodową gospodarkę. Skutki tego typu programów realizowanych w gronie stosunkowo nielicznych beneficjentów i w stosunkowo krótkim okresie mogą być zupełnie inne niż w przypadku wprowadzenia ogólnokrajowego świadczenia tego typu bezterminowo.

Jedną z głównych obaw, jakie wskazują eksperci w kontekście dochodu gwarantowanego, jest jego wpływ na inflację. Programy socjalne wprowadzane na masową skalę w widoczny sposób przyczyniają się do wzrostu cen – czego mieliśmy okazję doświadczyć w następstwie wprowadzenia świadczeń 500+ i 800+. Jeszcze większym wyzwaniem są koszty. W 2019 r. środki niezbędne do wprowadzenia takiego świadczenia wysokości 1200 zł dla osób w wieku produkcyjnym i 600 zł miesięcznie dla dzieci szacowano na 376 miliardów zł. Tymczasem koszty pozostałych świadczeń socjalnych, takich jak renty, emerytury i pomoc społeczna, wyniosły rok wcześniej 343 miliardy zł.

To wydatki, które trudno będzie sfinansować z podatków. Chyba że pieniędzmi na tego typu świadczenia „podzieliliby się” giganci big tech i inne korporacje – główni beneficjenci postępu technologicznego. Jeśli bezrobocie technologiczne urośnie do niepokojących rozmiarów i stanie się zjawiskiem długoterminowym, dochód gwarantowany może się okazać jedynym rozwiązaniem, które zapewni spokój społeczny.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Andrzej Rostek

Autor

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.