Jesteś zagrożonym gatunkiem – przestrzega organizacja WWF w swojej kampanii z okazji COP24 w Katowicach. Jednocześnie organizatorzy zachęcają do podpisania petycji, która ma przyspieszyć działania polskich władz dotyczące zmian klimatycznych. To nie jedyna akcja społeczna, która pojawiła się podczas katowickiego szczytu – swoją petycję szykuje także Greenpeace.
Co nam grozi, jeśli nie zaczniemy działać? WWF odpowiada: po pierwsze – pożary. „Na południu Ukrainy płonęły lasy i budynki. Na Łotwie spłonęło ponad 1000 ha ziemi. Czy zaczniemy przejmować się tym dopiero wtedy, gdy pożary zaczną pustoszyć Polskę?” – pytają organizatorzy na swojej stronie internetowej (którą można znaleźć TUTAJ). Po drugie – upały, które już teraz możemy odczuć, kiedy w lecie notujemy rekordowo wysokie temperatury. Po trzecie – susze. Tylko w tym roku susza w centralnej i zachodniej części naszego kraju przyniosła straty w wysokości 3,5 mln zł i zmniejszyła plony o 20 procent.
Po czwarte – powodzie. Ostatnia wielka fala powodziowa na Wiśle spowodowała starty, które kosztowały nas 12,2 miliarda złotych. Po piąte – konflikty zbrojne. WWF przywołuje przykład wojny w Syrii. „W latach 2006 – 2010 susza w Syrii doprowadziła do załamania rolnictwa w północno-wschodniej części kraju i masowych migracji ludzi z terenów rolniczych do miast. Złe warunki życia w miastach w efekcie skutkowały nasileniem napięć politycznych. To z kolei stało się zarzewiem rewolucji z 2011 roku, która doprowadziła do trwającej do dziś wojny domowej w tym kraju.” – piszą na stronie kampanii.
Po szóste – migracje. WWF wylicza, że jeśli sytuacja się nie zmieni, w rejonie Afryki Subsaharyjskiej, Ameryki Łacińskiej i Azji Południowej aż 143 miliony ludzi będą zmuszone do zmiany miejsca zamieszkania. To spowoduje także migracje do Europy. Po siódme – utrata różnorodności biologicznej, czyli wyginięcie już zagrożonych gatunków, a także zmniejszenie populacji pozostałych.
I wreszcie po ósme – choroby zakaźne. Ten efekt już można zaobserwować – w ciągu ostatnich 10 lat liczba zachorowań na boreliozę wzrosła trzykrotnie. Również trzykrotnie w ciągu roku wzrosła zachorowalność w Europie na gorączkę Zachodniego Nilu.
W związku z tym WFF zachęta, aby przy okazji szczytu klimatycznego w Katowicach pokazać politykom, że obywatelom zależy na zahamowaniu skutków zmian, jakie zachodzą w naszym klimacie. Aby dołączyć do akcji, trzeba zrobić sobie zdjęcie, wgrać je na stornie WWF i wygenerować w ten sposób profilowe, którego można używać na portalach społecznościowych. Po wgraniu fotografii, staje się czarno-białą grafiką z napisem „Jestem zagrożonym gatunkiem”. Ale to dopiero pierwszy krok. Najważniejszą rzeczą, do której zachęca WWF jest podpisanie się pod petycją do Michała Kurtyki (pełnomocnika rządu ds. COP24), w której czytamy: „Apelujemy o natychmiastowe działanie w Katowicach skutkujące:
-przygotowaniem jasnych i skutecznych reguł wdrożenia postanowień i celów Porozumienia Paryskiego
-wytworzeniem i wspieraniem przez polską Prezydencję atmosfery współpracy, w celu doprowadzenia do tego, że wszystkie kraje obecne na COP24 podpiszą ostateczny dokument zawierający te reguły
-wspieraniem ambitnych celów redukcji emisji przez gospodarki wszystkich krajów (…)
-niewspieraniem głosów opóźniających ten proces, które domagają się dalszych inwestycji w paliwa kopalne (…)”
Do 12 grudnia petycję podpisało 8559 osób. WWF zachęca również do wysyłania maili do polskiego rządu – opracowano nawet gotowy wzór, który należy jedynie podpisać i wysłać.
To nie jest jedyna akcja, która chce przyspieszyć działania polityczne dotyczące ochrony środowiska. Kolejną przygotował Greenpeace, który aktywnie uczestniczy w COP24 od samego początku. Przed wejściem do katowickiego Spodka, gdzie odbywa się szczyt, organizacja stworzyła przestrzeń do debat, spotkań i warsztatów – Climate Hub. Teraz także chce wpłynąć na polski rząd, żeby wreszcie zdecydował o ograniczeniu spalania węgla. Stąd petycja, którą – według planów – ma podpisać 15 tysięcy osób.
„Aby nie przekroczyć bariery ocieplenia o 1,5 stopnia Celsjusza, musimy jak najszybciej przestać spalać paliwa kopalne. Do 2030 roku Polska obok innych państw, które od dziesięcioleci używały węgla w ogromnych ilościach – powinna całkowicie od niego odejść. Na szczęście mamy alternatywy dla brudnych paliw – to odnawialne źródła energii i podnoszenie efektywności energetycznej. Powinniśmy z nich w pełni korzystać” – piszą aktywiści. Petycję można podpisać TUTAJ.
Szczyt w Katowicach zakończy się w piątek, 14 grudnia. Wtedy dowiemy się, jakie dokładnie postanowienia przyjmą delegacje – w tym, oczywiście, także polska.
Udostępnij
WWF i Greenpeace apelują do polskiego rządu. "Jesteś zagrożonym gatunkiem"
13.12.2018
Katarzyna Kojzar
Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.
Udostępnij