Udostępnij

Wakacje ze śmieciami. „Jedyny kraj UE bez wdrożonego systemu”

13.07.2025

189 kg – tyle odpadów opakowaniowych rocznie, według danych Eurostatu, generuje przeciętny Europejczyk. Do 2030 r. unijne kraje mają obowiązek zredukować ilość tych odpadów o 5 proc., a do 2040 r. o 15 proc. Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie wdrożył w pełni tak ważnego prawa.

Szkło, plastik i niedopałki – przede wszystkim te odpady opakowaniowe, często po alkoholu, powszechnie widujemy po drodze do pracy, podczas spaceru czy letniego wypoczynku. Polska ma problem z zaśmieceniem od gór, przez rzeki, jeziora i lasy, po sam Bałtyk. Szczególnie widoczne jest to w sezonie letnim. Na uwagę zasługuje jeden rodzaj opakowania, o którym mówi się niezwykle rzadko. Produkujemy go bardzo dużo, a jednocześnie nie widać go w „krajobrazie”.

Producenci zalewają nas opakowaniami. Nie ponoszą za to należytych opłat

Wraz początkiem wakacji Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przypomniało ubiegłoroczny raport „Wakacje ze śmieciami, czyli co pozostawiamy po sobie w miejscach wypoczynku”. Z danych wynika, że w samym tylko Gdańsku w 2023 r. usuwanie dzikich wysypisk kosztowało miasto ponad 522 tys. zł. Akcja Czysta Odra zebrała 120 ton śmieci w 2022 r., 180 ton w 2024 r. W tym roku było to już ponad 200 ton. Znacząco wzrasta zwłaszcza udział frakcji szklanej – obecnie sięga nawet połowy zebranego wolumenu.

Odpowiedzi na problem to: system kaucyjny, ROP i PPWR.

ROP, czyli Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta, to system, który przenosi koszty zbierania, segregowania i przetwarzania odpadów na producentów oraz importerów. Regulacje mają zachęcać producentów do ekoprojektowania i ułatwiać osiąganie celów recyklingu. Joanna Kądziołka, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste (PSZW), przypomina, że Polska jest jedynym krajem UE, w którym nie ma w pełni wdrożonego systemu ROP. – Termin minął ponad dwa lata temu.

Częścią ROP jest system kaucyjny, który po długich potyczkach i przesuwaniu, ma wejść w życie 1 października br.

– System kaucyjny jest elementem ROP, ale polski rząd wybrał sobie system kaucyjny jako wycinek, który brzmi dobrze i angażuje społeczeństwo. Jednak ROP powinien wejść w całości – mówi SmogLabowi Sławomir Pacek, Prezes Stowarzyszenia Polski Recykling, od ponad 20 lat działający w branży recyklingu tworzyw sztucznych, szczególnie w zakresie odzysku odpadów opakowaniowych, Członek Zespołu Doradczego Ministry Klimatu i Środowiska.

Po wejściu systemu kaucyjnego, a przed 12 sierpnia 2026 roku (kiedy zacznie obowiązywać PPWR – Rozporządzenie dot. Opakowań i Odpadów Opakowaniowych, mające zmniejszyć ich ilość), Polska musi wdrożyć nowy system ROP. Czasu pozostało niewiele, a wyzwań jest sporo.

Barczak: „Zaangażowali w Brukseli potężne lobby”

Nowelizacja ROP wywołuje protesty, m.in. sektora rolno-spożywczego. Samego PPWR obawiają się głównie producenci opakowań jednorazowych.

– Bo to ich najbardziej dotkną zmiany w nowym rozporządzeniu – mówi Piotr Barczak, współzałożyciel PSZW i Członek Rady European Environmental Bureau (EEB). Wyszczególnia jego złożenia:

  • Cele redukcji wprowadzania opakowań na rynek,
  • Ograniczenie niepotrzebnych i przewymiarowanych opakowań,
  • Obowiązek przechodzenia na wielorazowe opakowania.

Te wszystkie wymagania, jak przyznaje Barczak, brzmią bardzo racjonalnie. – Ale dla wielu producentów oznaczają konieczność szeregu działań: zmiany dostawców, zmiany linii produkcyjnych, ograniczenia niektórych chwytów marketingowych (jak zbyt duże opakowania).

Co zrobili producenci? – Zaangażowali w Brukseli potężne lobby aby zmniejszyć te ambicje. I niestety, poniekąd im się to udało. Dotyczy to wszystkich grup materiałów używanych w produktach jednorazowych: plastikowych, papierowych, szklanych i metalowych. To, co widzimy jako przyjęte rozporządzenie, to jest kompromis – mówi przedstawiciel EEB.

– Jak przewidują prognozy, brak wprowadzenia zmian legislacyjnych doprowadziłby do nieprzerwanego, dalszego wzrostu ilości odpadów opakowaniowych o 19 proc. do 2030 r., a w przypadku odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych nawet o 46 proc. – wylicza Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań (PIOiRO).

Sławomir Pacek dodaje: – Czekamy oczywiście na wejście systemu kaucyjnego 1 października tego roku. Mamy nadzieję, że to już nie będzie przesuwane, aczkolwiek wiemy, że są takie próby.

Polska jest ich potentatem. O puszkach aluminiowych mówi się niewiele

Gołym okiem widać, że otaczają nas przede wszystkim butelki – szklane i plastikowe, a prawdziwą zmorą są tzw. małpki, w których Polacy kupują mocny alkohol. Tych odpadów nie obejmie jednak system kaucyjny. – To, że szkło jednorazowe nie jest objęte systemem kaucyjnym, jest ogromnym błędem. I postulowaliśmy jako Stowarzyszenie Polski Recykling o to, żeby ono zostało objęte kaucją – przyznaje Pacek.

Polska produkuje ponad 80 tysięcy ton puszek rocznie, ale o tych opakowaniach mówi się znacznie rzadziej w kontekście odpadów, niż o szkle czy tworzywach sztucznych. Powód? Zbieranie i przetwarzanie, które działa. – Jesteśmy potentatem w niektórych działach produkcji napojów w puszkach aluminiowych. I tu przede wszystkim mówię o napojach energetycznych, tzw. energetykach. Polscy producenci produkują ich bardzo duże ilości też na rynki europejskie – mówi Pacek. Wiele z nich wyjeżdża za granicę, dlatego ciężko ocenić, ile puszek dokładnie ostatecznie trafia do obrotu i w związku z tym staje się odpadem. Ten nie jest jednak bardzo problematyczny.

Zbiórka na poziomie 80 proc.

– Jeżeli chodzi o środowisko czy nasze otoczenie, puszek jako śmieci nie ma dużo. Dlaczego? Ponieważ ocenia się, że w tej chwili jesteśmy w stanie zebrać około 80 proc. puszek aluminiowych. I muszę przyznać, że to jest bardzo dobry wynik – mówi SmogLabowi Sławomir Pacek.

Dlaczego nie mówimy o puszkach aluminiowych, tyle, ile o szkle i plastiku? – Bo to po prostu niezbyt nas jako społeczeństwo boli. Jak widzimy tworzywa sztuczne, które w przypadku nie wrzucenia do żółtego worka zalegają dookoła, to wiemy że to jest problem, gdyż rozkładają się długo. Tworzywo sztuczne jest ofiarą własnego sukcesu, bo jest po prostu bardzo odporne na warunki atmosferyczne, na zniszczenie i tak dalej – tłumaczy. Gdyby jednak tworzywo sztuczne trafiło do żółtego worka, zostałoby poddane recyklingowi i wróciłoby na rynek w postaci innego produktu.

Ze szkłem kwestia jest taka, że nawet jak ono zalega, to najczęściej jest rozbite. Poza tym szkło ma taką opinię, że jednak się rozłoży. Więc, zdaniem społeczeństwa, może sobie gdzieś tam leżeć. A puszek aluminiowych wokół nas bardzo mało. O puszkach mówi się mało, bo nie są dla społeczeństwa dużym problemem i nie jest ich tak dużo, jak np. szkła czy tworzyw sztucznych.

Wynika to z faktu, że puszki są zbierane, często przez osoby w trudniejszej sytuacji materialnej. Te zanoszą je do skupu i dostają za to pieniądze. Dziś za 1 kg puszek aluminiowych skup wypłaca średnio od 3 do 6 złotych.

– Jak zacznie obowiązywać system kaucyjny więcej osób będzie zanosić puszki, bo dostaniemy 50 groszy/1 szt. Jak wejdzie system kaucyjny, to każdy, pani czy ja, też puszki odniesiemy.

Puszki aluminiowe mają ważną zaletę

– Jak każdy materiał, z którego jest wykonane opakowanie, aluminium ma plusy i minusy – wyjaśnia nam prezes Stowarzyszenia Polski Recykling. Aluminium z takich puszek można oddawać recyklingowi właściwie w nieskończoność. I to jest ogromna zaleta tego opakowania. Minusem jest to, że jednak te puszki aluminiowe nie są po prostu czysto puszkami aluminiowymi.

Nie jest to „czysty metal”, co – jak tłumaczy Pacek, może sprawiać kłopot. – Producenci nakładają na puszki różne farby, etykiety. W najgorszym przypadku jest to też PCW [polichlorek winylu], ponieważ wtedy zawiera chlor, który jest bardzo zły, jeżeli chodzi o poddawanie recyklingowi.

– Dopóki puszka ma mało nadruku, to jest w porządku środowiskowo – zapewnia. – Problem zaczyna się wtedy, gdy nadruk jest duży, a na puszce znajduje się np. termokurczliwa etykieta. Takie puszki z etykietami nadają się do recyklingu, jednak wymaga to dodatkowych działań. Bardzo ważna jest więc ekomodulacja i ekoprojektowanie, które powinny wynikać z ROP.

W tym kontekście Pacek mówi o nowych wyzwaniach. – Problem jest taki, że po prostu takie opakowania jednorazowe, szklane, głównie są to rzeczywiście małpki, ale nie tylko – będą jeszcze tańsze w porównaniu z konkurencją. Inne opakowania – czy z tworzyw sztucznych, czy puszki aluminiowe będą objęte kaucją. Czyli na dzień dobry będzie droższa, niż szkło jednorazowe.

„Zabierajcie swoje śmieci ze sobą”

We wrześniu 2024 r., podczas debaty towarzyszącej publikacji raportu „Wakacje ze śmieciami”, wiceminister Anita Sowińska (MKIŚ) powiedziała:

– Chcemy, żeby system ROP zapewniał stabilne finansowanie gospodarki odpadami w Polsce i również, żeby to finansowanie było bardziej sprawiedliwe. Zaznaczyła przy tym, że obecnie mieszkaniec płaci za odpady opakowaniowe trzy razy. – Raz, kupując, chociażby szampon, płaci za butelkę. Następnie płaci, kiedy ową butelkę wyrzuca, uiszczając kolejną opłatę za wywóz odpadów. A trzeci raz następuje najczęściej wtedy, kiedy gmina nie osiąga celów recyklingu. I wtedy oczywiście kary ktoś musi zapłacić. To nie jest tak, że gmina sama wyciąga pieniądze z kieszeni, środki te oczywiście również pochodzą z pieniędzy publicznych – tłumaczyła.

– ROP to odpowiedź na współczesne wyzwania gospodarki odpadami – tłumaczy Paweł Pomian, wiceprezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. Dzięki przeniesieniu kosztów na producentów uregulują się opłaty dla zwykłych mieszkańców, płacących dziś gminom za odpady wysokie stawki.

Celem jest odpowiednia selektywna zbiórka oraz efektywny recykling. – Potrzebujemy też szczelnego systemu kaucyjnego – dodaje.

Gdzie w Europie ROP funkcjonuje tak, jak należy? – Kraje, które warto postawić jako przykład, to Francja czy Szwecja – wskazuje Kądziołka pytana przez SmogLab. – To tam jest dobrze zorganizowany system z wysokim zwrotem kosztów płynący od przemysłu. Ten poziom waha się od 10 proc. do nawet 70 proc. w krajach takich, jak Francja.

W tej chwili trwają prace nad ustawa dotyczącą modelu ROP. W sejmie ma znaleźć się we wrześniu br.

– Apelujemy do wszystkich, którzy tego nie robią, żeby zabierali swoje śmieci ze sobą – mówi SmogLabowi Paweł Pomian. – Nikt nie chce żyć w zaśmieconej przestrzeni. I dotyczy to zarówno najbliższego otoczenia każdego z nas, jak i miejsc, w których postanowiliśmy spędzić swój urlop czy po prostu chwilę wypocząć.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Stock-Asso

Autor

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.