Stan Floryda zdecydował się odkupić od prywatnej firmy 8000 hektarów mokradeł. Celem jest ochronienie cennych przyrodniczo terenów przed inwestycjami spółek naftowych. Decyzję podjął gubernator Ron DeSantis, który jest członkiem Partii Republikańskiej.
Chodzi o tereny w rezerwacie Everglades, na których planowano odwierty naftowe. Firma będąca w ich posiadaniu uzyskała niedawno, po długiej batalii sądowej, zgodę na przeprowadzenie inwestycji w tym terenie.
Jej właściciel przekonywał, że projekt odwiertów będzie prowadzony z poszanowaniem środowiska naturalnego i troską o nie, co jednak nie przekonało mieszkańców stanu. Plany przeprowadzenia inwestycji spotkały się z ich oporem, sprawa stała się bardzo głośna, i władze Florydy zdecydowały, że trzeba interweniować.
Gubernator stanu Ron DeSantis podjął decyzję o odkupieniu działek od właściciela. Tłumaczył, że musiał zareagować, kiedy naftowa korporacja uzyskała prawa do prowadzenia odwiertów na tym terenie. Działki mają kosztować od 16,5 do 18 milionów dolarów i ich odkupienie jest częścią większego planu.
Floryda w najbliższych latach planuje bowiem bardzo duże inwestycje mające na celu ochronę źródeł wody. Do 2023 roku ma na ten cel zostać przeznaczone nawet 2,5 miliarda dolarów i jest to związane ze zmianami klimatu, który w nadmorskim stanie są coraz mocniej odczuwalne.
Odkupienie terenów w Everglades pozwoli także ochronić około 60 zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.
Fot. Pisaphotography/Shutterstock.