Sejm będzie głosował nad ratyfikowaniem Krajowego Planu Odbudowy. Wcześniej projekt został przyjęty przez Radę Ministrów. Polska ma szansę na uzyskanie w sumie 58 mld euro, ale eksperci alarmują: w KPO brakuje ambicji klimatycznych.
Co znalazło się w KPO?
W opublikowanym 30 kwietnia dokumencie zawarto dwie części: dotacyjną (23,9 mld euro) i pożyczkową (34,2 mld euro). W sumie z Funduszu Odbudowy możemy więc otrzymać ok. 58 mld euro.
W części dotacyjnej zapisano m.in. inwestycje związane ze skróceniem łańcucha dostaw, a także modernizację placówek zdrowotnych, dofinansowanie medyków, zakup nowego taboru kolejowego, finansowanie ścieżek rowerowych. Plan zakłada również ułatwienie inwestowania w odnawialne źródła energii przez liberalizację tzw. zasady 10h. Jest to zapis, według którego można stawiać wiatraki wyłącznie w miejscach, które są znacząco oddalone od zabudowań. Odległość ma wynosić dziesięciokrotność wysokości wiatraka. To zahamowało budowę farm wiatrowych na lądzie. Brakuje w Polsce terenów, które by spełniały wymagania odległości i były jednocześnie korzystne pod względem siły wiejącego tam wiatru. Poluzowanie tej zasady może odblokować inwestycje w wiatraki na lądzie.
W części pożyczkowej KPO zawarto m.in. środki na budowę farm wiatrowych na morzu. Znalazły się tam też inwestycje dotyczące rozwoju przemysłu kosmicznego, inwestycje w transport szynowy w miastach i regionalne pociągi. Rząd chce także przeznaczyć fundusze na budowę magazynów energii.
Jak czytamy na Portalu Funduszy Europejskich, pieniądze w ramach KPO będą inwestowane w pięciu obszarach:
- odporność i konkurencyjność gospodarki;
- zielona energia i zmniejszenie energochłonności;
- transformacja cyfrowa;
- dostępność i jakość ochrony zdrowia;
- zielona i inteligentna mobilność.
3 miliardy na walkę ze smogiem
– Rząd nie zabezpieczył w KPO odpowiednich środków na potrzeby Programu Czyste Powietrze – komentuje Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego. – W najnowszej wersji dokumentu założono 3,1 mld euro dofinansowania, podczas gdy NFOŚiGW szacuje, że potrzebne będzie 8 mld z funduszy UE. Bank Światowy podaje, że ta kwota może być jeszcze wyższa – wymienia.
Czytaj także: PAS apeluje o 10 mld euro na modernizację energetyczną budynków
Jak dodaje, w KPO zapomniano o budynkach wielorodzinnych. A w tych, szacuje PAS, może znajdować się przynajmniej kilkaset tysięcy mieszkań ogrzewanych piecami węglowymi. Czyli tymi, które najmocniej przyczyniają się do smogu w Polsce.
W KPO zawarto też informację o planowanych zmianach w programie Czyste Powietrze. Będzie to m.in. większa promocja, włączenie komercyjnych banków do dystrybucji dopłat, zwiększenie roli gmin, a także wsparcie dla osób o najniższych dochodach.
Za mało ambicji klimatycznych w KPO
„Najważniejszym problemem jest to, że nadal KPO nie odwołuje się do neutralności klimatycznej, redukcji emisji oraz ochrony różnorodności. Czyli jest to wydawanie pieniędzy dla wydawania, a nie dla przygotowania nas na nowe zasady działania w UE i na świecie” – podkreśla Mirosław Proppé, prezes WWF Polska. Organizacja opublikowała w dniu sejmowego głosowania informację, w której pisze: polityczne spory przysłoniły prawdziwy cel KPO. „KPO to szansa dla obecnych i przyszłych pokoleń dlatego, jako strona społeczna, zaangażowaliśmy się w poprawianie go” – informuje organizacja.
Dodaje również, że w pierwotnym KPO brakowało rozwiązań dotyczących problemu wody, rozwoju rozproszonej energetyki odnawialnej, renaturyzacji rzek, przywracania terenów zalewowych i podmokłych.
„Choć rząd wysłał do Komisji Europejskiej ostateczny plan działań, nadal nie wiadomo, które z postulatów ekspertów i aktywistów zostały uwzględnione”- pisze WWF.
Eksperci zarzucają, że klimatyczne zobowiązania w KPO oparte są na Polityce Energetycznej Polski do 2040. Założenia PEP2040 nie uwzględniają ani skali, ani tempa zmian zachodzących w UE. W tym celu redukcji emisji w 2030 r. na poziomie 55 proc., a także dekarbonizacji gospodarki w perspektywie roku 2050. Plan reform w KPO nie przewiduje więc aktualizacji PEP2040. [Więcej o PEP2040 pisaliśmy TUTAJ]
Potrzeba więcej zielonych inwestycji
Projektowi KPO przyjrzał się również think tank WiseEuropa. Razem z InstytutemWuppertal i E3G stworzył Green Recovery Tracker. To narzędzie, które analizuje Krajowe Plany Odbudowy, aby sprawdzić, czy spełniają zielone ambicje UE.
Eksperci zauważają, że z niemal 24 miliardów euro dotacji, jedynie 18 proc. ma zostać przeznaczone na „zielone wydatki”. Unia zaleciła, by przynajmniej 37 proc. dotacji przeznaczyć na wydatki związane z klimatem. Trzeba jednak podkreślić, że jest to analiza wcześniejszej wersji KPO. Jak wypada nowa? Niemal 600 stron projektu opublikowano 30 kwietnia. Grupa organizacji pozarządowych zapowiada, że już analizuje dokument i przedstawi wnioski jeszcze w tym tygodniu.
„Komisja Europejska ma teraz dwa miesiące na ocenę wysłanego przez Polskę Krajowego Planu Odbudowy” – mówi Zofia Wetmańska, ekspertka think tanku WiseEuropa. „Weźmie przy tym pod uwagę i to, czy KPO umożliwi odbudowę potencjału rozwojowego, ale także czy uodporni gospodarkę Polski na wyzwania przyszłości, w tym zmianę klimatu i cyfrową transformację. Tym samym, Komisja oceni czy realizacja KPO przyczyni się do osiągnięcia celów klimatycznych UE na rok 2030 i celu neutralności klimatycznej Unii do 2050 r.” – dodaje.
Pełną treść KPO można znaleźć TUTAJ.
Zdjęcie: viewcapture/Shutterstock