Przejścia dla pieszych nie zawsze są bezpiecznym rozwiązaniem. Nie zawsze pomagają też migające światła ostrzegające kierowcę. Jak projektować je z głową? To pytanie Agata Kowalska zadaje w kolejnym odcinku podcastu „Miasto OdNowa”.
W tym odcinku cyklu „Miasto OdNowa” wraz z dyrektorem Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu miasta Krakowa budujemy bezpieczne i wygodne przejścia dla pieszych. Ale zaczynamy od rozbiórki. Które przejścia w mieście są zbędne? Na jakiego rodzaju ulicach? Czy mogą być wręcz niebezpieczne?
– Przejścia dla pieszych historycznie powstały po to, by ukierunkować ruch pieszy. By go kanalizować. Budowa przejść w obszarach silnie zabudowanych, gęsto zamieszkanych utrudnia poruszanie się mieszkańcom – tłumaczy Łukasz Gryga. – Zresztą praktyka pokazuje, że piesi i tak przechodzą często w innych, wygodniejszych miejscach, a kierowca nie jest na to wyczulony.
Przejścia dla pieszych skuteczne, jeśli ruch jest spokojny
Jak uczulić kierowcę na to, że wjeżdża w taką część miasta, w której priorytetem jest ruch pieszych?
– W tym pomaga ustanawianie stref tempo 30 albo stref zamieszkania – doradza Gryga. – Tam droga tłumaczy kierowcy, że jest w miejscu szczególnym”. O konkretnych rozwiązaniach stosowanych przez drogowców posłuchaj w podcaście!
A co miasto powinno oferować pieszym chcącym przekroczyć jezdnię na zwykłej miejskiej ulicy, to jest taką z jednym pasem ruchu w każdą stronę, z autobusami i dość intensywnymi falami aut w godzinach szczytu. Czy drogowcy powinni skupić się na budowie nowoczesnego przejścia dla pieszych czy raczej skupić się na jezdni?
Czytaj również: Mamy coraz więcej aut, ale podobają nam się buspasy – nie tylko w Warszawie [PODCAST]
– Ani na przejściu, ani na jezdni – odpowiada Łukasz Gryga. – Skupiamy się na pieszym. Jest 5 zasad, które pozwalają mówić o bezpiecznym przejściu dla pieszych.
– Przede wszystkim kierowca musi dostać informację, że zbliża się do miejsca wymagającego szczególnej uwagi – tłumaczy urzędnik. – Jeśli kierowca porusza się jezdnią przypominającą prostą autostradę, to samo wymalowanie pasów nie wystarczy. On musi wcześniej dostać informację, że coś się zmienia. Można to osiągnąć geometrią drogi, zwęzić optycznie trochę pasy jezdni, odgięcie toru jazdy – wymienia ekspert.
Wskazuje również, że migające światełka ostrzegające kierowcę to nie zawsze dobre i bezpieczne rozwiązanie. Dlaczego? Posłuchaj w podcaście.
Po co ten cały wysiłek, skoro można po prostu zainstalować sygnalizację świetlną? Czy ma ona jakieś wady? Jakim regułom podlega? I przede wszystkim, jak wpływa na ruch pieszy?
O tym, a także o kładkach, przejściach podziemnych i krzyżowaniu chodników z drogami dla rowerów posłuchaj w rozmowie Agaty Kowalskiej z dyrektorem Łukaszem Grygą z krakowskiego Biura Inżyniera Ruchu. W podcaście również ostra dyskusja o przyciskach dla pieszych oraz rozwiązanie zagadki drożyzny na rynku sygnalizatorów świetlnych.
Źródło zdjęcia: Pavel L Photo and Video / Shutterstock