Przedstawiciele organizacji ekologicznych napisali list do Zygmunta Solorza-Żaka, głównego akcjonariusza firmy ZE PAK S.A. i właściciela telewizji Polsat. Domagają się, żeby zrezygnował z planów utworzenia kolejnej odkrywki i stopniowo ograniczał działanie już istniejących.
– Pan Solorz-Żak ogłosił ostatnio, że chce, żeby jego wnuki żyły w czystym powietrzu. My trzymamy kciuki, żeby jego rodzina była zdrowa i nie musiała oddychać zanieczyszczeniami ani żyć w zniszczonym świecie. Ale jeśli mówiłby szczerze, to powinien w tym samym dniu wycofać się ze starań o odkrywkę Ościsłowo. Nie zrobił tego – mówił w wywiadzie ze SmogLabem Józef Drzazgowski ze Stowarzyszenia Eko-Przyjezierze, nawiązując do programu „Czysta Polska”. Inicjatorem akcji jest właśnie Zygmunt Solorz-Żak, główny akcjonariusz firmy ZE PAK, która zarządza zespołem elektrowni Pątnów-Adamów-Konin oraz kopalniami odkrywkowymi w Wielkopolsce.
Program, według informacji na stronie internetowej, „ma na celu inicjowanie zmian, edukowanie społeczeństwa oraz nagłaśnianie ważnych tematów i akcji związanych z ekologią, ochroną środowiska i poprawą jakości życia”. W związku z tym powstały spoty telewizyjne, w których znane osobistości namawiają do bycia „eko” i opowiadają o problemach związanych ze środowiskiem.
Aktywiści, którzy od lat zajmują się walką o przyrodę, w reakcji na kampanię napisali list do Solorza, domagając się rezygnacji z utworzenia planowanej odkrywki Ościsłowo, odejścia od spalania węgla i rekultywacji zdegradowanych terenów.
Czytaj także: Pojezierze Gnieźnieńskie wysycha. Ekolodzy oskarżają kopalnię
„Program Czysta Polska, choć ma w założeniu wiele pozytywnych elementów, odbieramy jako zasłonę dymną” – czytamy w liście. „(…) będzie miał sens, jeżeli spółka ZE PAK S.A. będzie stosowała czyste reguły gry – weźmie odpowiedzialność za swoje trwające dekady działania, przygotuje i sfinansuje rekultywację terenu po odkrywkach zgodnie z najlepszymi dostępnymi praktykami i w zgodzie z potrzebami środowiska naturalnego, zapłaci za straty środowiskowe lokalnym społecznościom, rolnikom i branży turystycznej. Spółka najpierw musi po sobie porządnie posprzątać, potem zaś z czystą kartą dołączyć do zielonego programu” – piszą przedstawiciele m.in. Fundacji Rozwój Tak- Odkrywki Nie, Obozu dla Klimatu, Greenpeace, Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Przyjezierze i Stowarzyszenia EKO-UNIA.
Jak zaznaczają, planowana przez ZE PAK odkrywka Ościsłowo oznaczałaby wysiedlenie 550 osób, straty rolnicze w wysokości 4,22 mld zł, wysychanie kolejnych jezior, lasów i pól uprawnych. Brak wody już jest na granicy Wielkopolski i Kujaw ogromnym problemem.
– Gwałtowny spadek poziomu wód w jeziorach regionu konińskiego, m.in. Gopło, Kownackim, Wójcińskim, Wilczyńskim, Ostrowskim, Budzisławskim, bez wątpienia jest efektem działania pobliskiej kopalni odkrywkowej należącej do spółki ZE PAK S.A. – komentuje Józef Drzazgowski. – Degradacja jezior gwałtownie postępuje, a wraz z nią upada turystyka i likwidowane są kolejne miejsca pracy. Osuszanie terenu przez odkrywkę powoduje również gigantyczne straty dla miejscowych rolników – zaznacza.
„Węgiel zabija, ten wydobywany przez kopalnie odkrywkowe także!” – piszą aktywiści i dodają: „Napisał Pan >>Czystego powietrza nie da się wyprodukować ani kupić, musimy wspólnie o nie dbać<<. Parafrazując: >>czystego sumienia<< też nie można kupić, można jednak próbować naprawić swoje błędy.”
_
Pełną treść listu można przeczytać TUTAJ.
Zdjęcie: Cegli/Shutterstock