„Minimum to przyspieszenie wymiany palenisk i zakaz instalowania kotłów na paliwa stałe w nowych domach”, mówiła Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego w czasie przekazania władzom regionalnym podpisanej przez ponad 10 tys. mieszkańców aglomeracji krakowskiej petycji, w której sygnatariusze domagają się zdecydowanego przyspieszenia działań antysmogowych w gminach okalających Kraków i traktowania ich jako priorytet.
Przeprowadzona w 2015 roku inwentaryzacja palenisk na paliwa stałe w gminach tzw. krakowskiego obwarzanka pokazała, że jest ich tam niemal 50 tys. Od tamtej pory wymieniono ich niewiele ponad 3000, a więc zaledwie kilka procent całości. Te paleniska są głównym powodem fatalnego stanu powietrza w aglomeracji krakowskiej. – Dopóki nie pozbędziemy się dymiących kominów w gminach aglomeracji krakowskiej kopciuchów, nie odetchniemy w zimie – mówiła Lutomska.
Temat smogu budzi zainteresowanie przede wszystkim w sezonie grzewczym, ale kluczowe decyzje są podejmowane teraz i stan zimowego powietrza zależy od tego, co samorządowcy zrobią w najbliższych miesiącach.
– Oprócz przyspieszenia wymiany kotłów, minimum które powinniśmy wprowadzić jest zakaz instalowania kotłów na paliwa stałe w nowych domach. To rozwiązanie, które w zasadzie nic nie kosztuje i promuje budownictwo energooszczędne. W 2019 roku wydaje się być cywilizacyjnym minimum – dodała Monika Wojtaszek – Dziadusz z Zabierzowskiego Alarmu Smogowego,
W związku z wysokim stopniem gazyfikacji gmin okalających Kraków argument o braku dostępu do innych niż paliwa stałe metod ogrzewania nie powinien być wskazywany jako przeszkoda. Istnieje możliwość sięgania po technologie niskoemisyjne, takie jak na przykład pompy ciepła, ale też podłączenia kotłów gazowych.
Pierwszą miejscowością, która może liczyć na taki zakaz dotyczący nowych budynków jest Skawina, gdzie działacze alarmu smogowego doprowadzili niedawno do przyjęcia uchwały rady miejskiej, która zobowiązuje burmistrza do wystąpienia do władz regionalnych o taki zakaz. Był to jeden z powodów, dla których petycja trafiła nie tylko do wójtów i burmistrzów, ale też do wicemarszałka Urynowicza. Postulat pojawił się też ostatnio w Wadowicach, gdzie zawnioskowała o to grupa radnych.
– Mamy nadzieję, że władze regionalne poważnie potraktują nasze postulaty i znajdą one odzwierciedlenie w nowym Programie ochrony powietrza, nad którym trwają właśnie prace – mówili zgodnie przedstawiciele alarmów smogowych, którzy podkreślają, że na zgłoszeniu postulatów się nie skończy i będą bacznie obserwować, jak przebiega proces ich wdrażania. Pod petycją [jej treść można znaleźć w serwisie chceoddychac.pl] podpisało się ponad 10 tys. osób.
Przekazali ją wspólnie przedstawiciele alarmów smogowych działających w miejscowościach aglomeracji krakowskiej: w Krakowie, Zabierzowie, Wieliczce, Czernichowie, Niepołomicach i Skawinie. W imieniu władz regionu petycję odbierał wicemarszałek Tomasz Urynowicz, który zadeklarował, że cele zawarte w nowym Programie Ochrony Powietrza województwa małopolskiego będą bardzo ambitne. Wymienił też szereg działań – takich jak stworzenie internetowego formularza ekointerwencji, rozszerzenie systemu ekodoradców na każdą gminę oraz małe i średnie firmy. A także przeniesienie w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych około 20 milionów złotych z działań w Krakowie na działania w tzw. krakowskim obwarzanku.
Źródło: informacja prasowa Polskiego Alarmu Smogowego.