Władze województwa pomorskiego wydały zgodę na odstrzał zwierząt, które pojawiają się w okolicy amerykańskiej bazy wojskowej w Redzikowie koło Słupska. „Nawet koła łowieckie stwierdziły, że to jest bestialstwo. Absurdalna rzeź zwierząt. ” – mówiła podczas obrad sejmiku radna Prawa i Sprawiedliwości Anna Gwiazda.
Z inwentaryzacji, przeprowadzonej w styczniu 2020, wynika, że na terenie amerykańskiej bazy wojskowej znajdują się 53 dziki, 19 jeleni, 24 sarny, 10 lisów, 26 zajęcy, 8 borsuków, 6 jenotów, 4 kuny i 2 tchórze. Żołnierze mają je odłowić, a jeśli to się nie uda – zastrzelić. Sejmik zadecydował także o zniesieniu limitów ograniczania populacji jeleni, lisów, dzików i saren. To oznacza, że wojsko nie musi starać się o kolejne pozwolenia, jeśli na ich teren wejdą kolejne zwierzęta. Ma zielone światło na pozbycie się ich.
„(…) zwierzęta występujące na terenie kompleksu wojskowego, stanowią zagrożenie (…) dla użytkowników obiektów oraz osób funkcyjnych wchodzących w skład służb i wart. W koncepcji rozbudowy kompleksu znajduje się budowa lądowiska, co będzie wymagało konieczności zapewnienia bezpieczeństwa lotów i ruchu lotniczego” – zapisano w uchwale Sejmiku Województwa Pomorskiego. „Ponadto zwierzyna dokonuje dewastacji ogrodzenia wyposażonego w niezwykle kosztowne systemy elektroniczne. Przerwa w działaniu systemów ochrony obwodnicy generuje dodatkowe koszty wystawienia patroli oraz pilnej naprawy ogrodzenia, a także ponownej adaptacji systemu” – piszą urzędnicy.
Czytaj też: Kolejny gatunek na celowniku. Jest wniosek o zniesienie zakazu polowań na łosie
Za uchwałą głosowało 21 radnych. Cztery osoby się wstrzymały, a jedna – Anna Gwiazda z PiS – była przeciw. Sześciu radnych nie wzięło udziału w głosowaniu, mimo że wcześniej uczestniczyli w sesji.
„W sprawie zwierząt w Redzikowie pisałam do Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak ministrem był Macierewicz, to mi odpowiedział, co prawda absurdalnie, ale odpisał, a nowy minister Błaszczak już w ogóle nic” – mówiła radna Gwiazda podczas obrad. „Pisałam też do premiera Morawieckiego. Wysłałam mu nasz projekt uchwały z opinią kół łowieckich, bo nawet koła łowieckie stwierdziły, że to jest bestialstwo. Absurdalna rzeź zwierząt. Wojsko wydaje miliardy na samoloty F-35, a nie potrafi zbudować porządnego, monitorowanego ogrodzenia? Przecież można te zwierzęta odgrodzić, a nie od razu zabijać.”
Amerykańska baza wojskowa znajduje się na zalesionym terenie, zajmując około 600 hektarów. 200 hektarów należy do USA. Stany Zjednoczone budują tam tarczę antyrakietową.
Zdjęcie: grusgrus444 /Shutterstock