Rozpoczyna się największe w historii naszego kraju badanie zanieczyszczeń transportowych. Poziom stężenia rakotwórczego dwutlenku azotu będzie mierzony na 700 punktach, w czternastu miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Pomiary ruszyły w poniedziałek 6 stycznia 2025 roku i potrwają miesiąc. Ich wynik poznamy w maju.
Czujniki będą mierzyć zanieczyszczenie przez cały miesiąc. Znajdą się na słupkach przystankowych należących do ZTM i dadzą odpowiedź na pytanie – jakie są stężenia dwutlenku azotu, czyli zanieczyszczenia powietrza, za które w największym stopniu odpowiadają silniki spalinowe.
Skąd pomysł na przeprowadzenie pomiarów? – Na obszarze metropolitalnym znajduje się zaledwie jedna stacja państwowego pomiaru jakości powietrza, mierząca tlenki azotu. Stacja ta znajduje się w dosyć niefortunnym miejscu, bo bezpośrednio przy autostradzie A4 w Katowicach – mówi zapytana przez SmogLab Blanka Romanowska, dyrektorka Departamentu Infrastruktury i Środowiska w GZM.
Urzędniczka dodaje, że pracownicy Metropolii zastanawiają się, czy te pomiary rzeczywiście są odzwierciedleniem stanu powietrza w GZM? – Śmiem twierdzić, że nie do końca. Stąd nasza decyzja, aby przystąpić wraz ze Stowarzyszeniem Alarm Smogowy do szerokiego badania, które odpowie nam na pytanie o faktyczny poziom jakości powietrza – tłumaczy Blanka Romanowska.
Sprawdzą smog transportowy na Śląsku
W jakich miejscowościach jest sprawdzana jakość powietrza?
To kolejno Katowice, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska, Dąbrowa Górnicza, Chorzów, Mysłowice, Siemianowice Śląskie, Tarnowskie Góry, Piekary Śląskie, Świętochłowice i Czeladź. W tych gminach na słupkach przystankowych należących do ZTM pojawią się tzw. samplery, rejestrujące stężenie dwutlenku azotu. Wybór lokalizacji skonsultowano z lokalnymi samorządami.
Dodatkowo urządzenia zainstalowano w pobliżu stacji państwowego monitoringu jakości powietrza, mierzących poziom stężenia NO2 w powietrzu w pięciu lokalizacjach: Zabrzu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu oraz dwa miejsca w Katowicach. Prowadzone będą także badania porównawcze na terenach parkowych oddalonych od drogowych ciągów komunikacyjnych.
– Obok indywidualnych kotłów niespełniających żadnych norm emisyjnych, to właśnie transport samochodowy jest największym źródłem zanieczyszczenia powietrza na obszarze GZM. Chcemy poprawiać jakość życia naszych mieszkańców, obecnych jak i przyszłych. Czyste powietrze jest jednym z elementów, na które zwraca się szczególną uwagę przy wyborze miejsca zamieszkania – wskazuje Igor Śmietański, wiceprzewodniczący zarządu GZM.
Szkodliwy wpływ dwutlenku azotu
Wspomniana Blanka Romanowska przypomina, że GZM to teren silnie zurbanizowany.
– Na powierzchni ponad 2,5 tys. km2 zamieszkuje ponad 2 mln mieszkańców. Jednocześnie mamy bardzo gęstą sieć różnego rodzaju dróg: krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych. To oczywiście powoduje, że mieszkańcy chętnie korzystają z transportu samochodowego, jednocześnie obsługa takich miast, powoduje ogromny ruch także w zakresie biznesu: przewozu towarów, różnego rodzaju usług. Mamy sytuację taką, że jako Metropolia, samorządy czy przedsiębiorcy, podejmujemy różne działania, ale nie do końca wiemy, z czym się mierzymy – mówi nam urzędniczka.
Dlatego w badaniu wezmą największe miasta naszej metropolii.
– Wyniki będziemy publikować w maju, kiedy to przekażemy szeroką informację zarówno samym gminom, aby mogły podejmować świadome działania związane z ograniczeniem emisji, ale także mieszkańcom, w celu budowania świadomości zdrowotnej w zakresie oddziaływania dwutlenku azotu na zdrowie. Tak, aby każdy wiedział, jak na jakość powietrza wpływają nasze codzienne wybory dotyczące podróży. Wyniki pozwolą też nam – urzędnikom GZM, podejmować działania naprawcze bardziej ukierunkowane na rozwiązanie problemu – na przykład w zakresie tworzenia stref czystego transportu, czy wzmacniania działań związanych z polityką parkingową w miastach i wymianą taboru na pojazdy nisko i zero emisyjne.
Według pomiarów prowadzonych przez GIOŚ w latach 2018-2020 w Katowicach odnotowano przekroczenia dopuszczalnych poziomów stężeń NO2, wynoszących średniorocznie 40 µg/m³. Podobna sytuacja wystąpiła również w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi WHO z 2021 r. rekomendowane średnioroczne poziomy stężenia dwutlenku azotu nie powinny przekraczać 10 µg/m³.
Dwutlenek azotu jest szkodliwym gazem wytwarzanym podczas spalania paliw w silnikach spalinowych, największą jego emisją charakteryzują się starsze samochody z silnikami Diesla. Dwutlenek azotu działa drażniąco na spojówki oraz śluzówki nosa i gardła, podrażnia układ oddechowy, może wywołać duszności, kłucie w klatce piersiowej, przyczynić się do skrócenia oddechu i zwiększyć podatność na infekcje dróg oddechowych – szczególnie w przypadku dzieci i osób z obniżoną odpornością. Istnieją podstawy naukowe by przypisać oddychaniu podwyższonymi stężeniami dwutlenku azotu wpływ na rozwój poważnych schorzeń, takich jak astma oskrzelowa, przewlekła obturacyjna choroba płuc, choroby układu sercowo-naczyniowego oraz nowotwory, w szczególności płuc i piersi.
- Czytaj także: Kraków zbadał jak tlenki azotu trują mieszkańców
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Peterssen