Udostępnij

Biomasa jako OZE? W ten sposób przepalimy lasy – swoje i… białoruskie

06.02.2022

Jeśli biomasa nadal będzie uznawana za OZE, to przepalimy swoje lasy w elektrowniach – ostrzegają aktywiści. W ostatnich latach zapotrzebowanie na to paliwo wzrosło w Polsce około 140-krotnie. Raport Pracowni na rzecz Wszystkich Istot wskazuje również na największego importera biomasy do naszego kraju – jest nim Białoruś.

– Aby zapobiegać zmianom klimatycznym powinniśmy zapobiegać wylesianiu, chronić istniejące lasy i odtwarzać te zdegradowane – podkreśla jeden ze współautorów nowego raportu, Augustyn Mikos z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Do tej pory nie pomaga w tym unijna strategia dotycząca wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Organy UE uznają drzewną biomasę za OZE, a Polska chętnie korzysta z tak skonstruowanego wspólnotowego prawa.

Biomasa pomogła w wypełnieniu unijnego celu

W zeszłym roku Polska osiągnęła wyznaczony przez Komisję Europejską cel wykorzystania OZE jedynie dzięki włączeniu w jej zakres biomasy. Udział wszystkich odnawialnych źródeł w ciepłownictwie, transporcie i energetyce wyniósł 16,13 proc. To niewiele powyżej wymagań UE, mówiących o poziomie 15 proc. Stałe biopaliwa stanowiły aż o 71,6 proc. całego udziału OZE w naszym miksie energetycznym.

Polska ma więc za mało fotowoltaiki i wiatraków, dlatego w raportach wysyłanych KE ratuje się drewnem. Widać to w statystykach Agencji Rynku Energii – twierdzą aktywiści Pracowni. „Zużycie biomasy drzewnej do produkcji energii wzrosło w Polsce w latach 2004-2020 o 13852% (140 razy)” – czytamy w podsumowaniu raportu „Lasy do spalenia. Prawdziwa cena bioenergii”.

 class=
Źródło infografiki: Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

Aktywiści zauważają również, że bardzo szybko rośnie moc bloków zasilanych biomasą. Od 2005 roku poszła ona w górę z poziomu 190 megawatów do ponad 1,5 gigawata w 2020 roku. Do największej instalacji zużywającej to paliwo, „Zielonego Bloku” Elektrowni Połaniec, trafia rocznie 1,1 mln ton drzewnej biomasy. To równowartość 20 hektarów „przepalonego” lasu dziennie. W Polsce działa 21 bloków energetycznych spalających biomasę o mocy powyżej 5 megawatów. „Największe bloki, których każdy spala ok. 0.5 mln biomasy rocznie, znajdują się w kilku polskich elektrowniach m.in. w Połańcu, Koninie i Jaworznie” – czytamy w opracowaniu raportu.

Biomasa teoretycznie jest OZE, w praktyce jej pozyskanie zagraża przyrodzie

Z definicji biomasa może być uznawana za odnawialne źródło – wycięte lasy można przecież odtworzyć. W praktyce jednak wykorzystanie ich do produkcji energii jest ślepą uliczką – ostrzegał w wywiadzie dla Smoglabu Marcin Popkiewicz, fizyk, analityk i redaktor „Nauki o Klimacie”.

„Wyobraźmy sobie, że mamy hektar lasu, pełen stuletnich drzew. Ileś ton węgla jest w tym lesie uwięzione. Stwierdzimy, że drewno z tych drzew jest odnawialne, więc wytniemy to i spalimy, a jednocześnie posadzimy nowe drzewka. Ale zanim ten rezerwuar węgla zapełni się w takim samym czy zbliżonym stopniu minie kolejnych 100 lat” – komentował ekspert, któremu wtórują autorzy raportu Pracowni:

– Wycinanie drzew i spalanie ich na przemysłową skalę pogorszy tylko trwający kryzys klimatyczny – komentuje Augustyn Mikos. Jak wyjaśnia, traktowanie drewna jako OZE przyczynia się do zniszczenia lasów i zwiększy zanieczyszczenie powietrza

Czytaj również: Biomasa w przemyśle, w transporcie i energetyce? „Wycięlibyśmy wszystkie lasy w cztery lata”

W Polsce to ogromny problem, bo około połowa całego drewna pozyskanego w lasach służy celom energetycznym. Z krajowych wycinek pochodzi aż 21,6 mln metrów sześciennych surowca dostarczonego między innymi do elektrowni. Rośnie też import biomasy. Jej głównym dostawcą do Polski jest Białoruś. Nasz wschodni sąsiad odpowiada za 79 proc. tej wymiany handlowej. W 2020 roku pochodziło stamtąd aż 2,19 mln ton drewna energetycznego wykorzystywanego w Polsce. To ponad 9-krotnie więcej, niż w 2010 roku.

import drewna
Źródło infografiki: Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

Potrzebne zmiany w prawie

Dlatego Pracownia postuluje zmiany we wspólnotowym prawie. Zdaniem aktywistów trzeba przede wszystkim ograniczyć publiczne wsparcie dla biomasy, które w przeciągu ostatniej dekady wyniosło aż 21 mld złotych. Jednocześnie wydajność polskich lasów w pochłanianiu dwutlenku węgla spada. Według danych Pracowni w 2019 roku był niższy o połowę niż zaledwie rok wcześniej. Według danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami lasy trzy lata temu były zdolne pochłonąć zaledwie 5 proc. dwutlenku węgla wyprodukowanego przez polski przemysł. Dlatego biomasa, na którą tniemy polskie drzewa, powinna stracić status odnawialnego źródła energii.

– 2022 to rok, kiedy UE ma szansę przestać uznawać biomasę za OZE, w Parlamencie Europejskim trwają bowiem właśnie prace nad rewizją dyrektywy OZE. Transformacja energetyczna Unii Europejskiej powinna opierać się na wykorzystaniu energii słońca, wiatru, geotermalnej, a także inwestycjach w zwiększanie efektywności energetycznej – podsumowuje Augustyn Mikos.

Źródło zdjęcia: Krasula / Shutterstock

Autor

Marcel Wandas

Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Holistic News i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między innymi z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.