Podczas kupowania na święta czekolady i innych słodkości, których nie da się zrobić bez kakao, możemy poczuć gorzki smak w ustach. Kakao jest bowiem bardzo drogie, a co za tym idzie – również wszystkie wyroby, które na nim bazują. W tym właśnie czekolada.
Fatalne warunki atmosferyczne mocno uderzyły w zachodnioafrykańskie uprawy kakaowca. I w związku z tym możemy niestety poczuć gorycz w ustach, gdyż przyszłość produkcji kakao nie zapowiada się słodko.
- Czytaj także: Mroczna uprawa kakao, czyli ciemne oblicze czekolady
Dynamiczny wzrost cen kakao. I to do niebywałych poziomów
Obecnie ceny kakao są najwyższe od 46 lat. W ciągu ostatniego roku kakao podrożało o 75 proc. Najpierw przyczyną były aspekty czysto gospodarcze, czyli: inflacja, wysokie ceny energii, związana z nimi inwazja Rosji na Ukrainę. W ostatnich miesiącach, kiedy inflacja na świecie wyhamowała, do gry wszedł inny czynnik. Powinniśmy się nim martwić bardziej niż inflacją. Jest nim globalne ocieplenie oraz to, co się z tym zjawiskiem wiążę, czyli szkodliwa w skutkach zmiana wzorców pogodowych. Taka sytuacja może zaszkodzić zarówno nam, konsumentom, jak i tym, którzy zajmują się produkcją wyborów czekoladowych.
Jak widać na wykresie, od początku wieku ceny kakao na światowym rynku rosły. Przez prawie cały okres od 2000 r. do 2023 r. głównym czynnikiem były ceny ropy naftowej, od której zależy (niestety) istnienie całej światowej gospodarki. Można od tym dokładnie przeczytać w książce Marcina Popkiewicza „Świat na rozdrożu”. Widać to szczególnie w okresie 2007-2015 r. Panował wtedy kryzys finansowy i związane z nim wysokie ceny ropy naftowej.
Właśnie wysokie ceny ropy – na poziomie 100 dolarów i wyższe – utrzymały się przez większość tego czasu. Powodem był sam kryzys, ale przede wszystkim niedobory, które na szczęście ugasił rozwój przemysłu łupkowego. Potem ceny spadły. Teraz w grę wchodzi czynnik zmian klimatycznych. Warto tu też wyodrębnić lata 70. XX w. Wtedy też na świecie miał miejsce kryzys gospodarczy, a co za tym idzie – wysokie ceny kakao.
„Specyficznym utrudnieniem dla funkcjonowania firm z branży czekoladowej jest gwałtowny skok cen kluczowego surowca, czyli kakao. W ciągu ostatniego roku podrożało ono bowiem o 75 proc. i notuje najwyższe ceny od kilkudziesięciu lat” – powiedział dla portalu 300gospodarka.pl, Maciej Herman, dyrektor firmy Wedel.
Trudna pogoda na Wybrzeżu Kości Słoniowej
Ten najcieplejszy od ponad 100 tys. lat rok to czas wielkich skrajności w pogodzie. Jednym z regionów, który doświadczył ekstremalnych wzorców pogodowych, była zachodnia Afryka. Lipiec w południowej części Wybrzeża Kości Słoniowej był szczególnie wilgotny. Krajowa agencja meteorologiczna Sodexam podała, że opady na niektórych obszarach były od 20 do 40 proc. wyższe niż średnia z lat 1991-2020. Jeszcze wyższe były dzienne sumy opadów.
Na załączonym twitterowym poście można zobaczyć, że sytuacja w tym kraju jest trudna. Magazyny świecą pustkami. A powinny być zapełnione przygotowanymi na eksport workami z nasionami kakao. Władze Wybrzeża Kości Słoniowej, które decydują o cenach kakao, podniosły je. Jednak to i tak wiąże się ze stratami dla lokalnych producentów. Opady się kończą, ale to nie oznacza końca problemów. Wzmocnione przez globalne ocieplenie El Niño może przynieść suszę. „To dowód na to, że zmiany klimatyczne najbardziej uderzają w kraje rozwijające się” – przyznał Séraphin Prao, ekonomista z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Pora deszczowa w centralnej części Afryki – od zachodniego do wschodniego wybrzeża, to nic nadzwyczajnego, ale od jej intensywności zależą plony. Pod koniec maja pojawiły się prognozy, że na Wybrzeżu Kości Słoniowej i w innych państwach regionu w czerwcu i w lipcu opady będą ponadprzeciętne. W związku z tym będzie istniało ryzyko wystąpienia powodzi oraz osunięć ziemi. Prognozy się sprawdziły. W czerwcu i w lipcu Wybrzeże Kości Słoniowej doświadczyło opadów, które doprowadziły do śmierci co najmniej 30 osób, wywołały powodzie i osunięcia ziemi.
Problem z uprawami zaczął się już w czerwcu
Intensywne opady już w czerwcu zaczęły poważnie zagrażać planacjom kakaowca. Kakao wymaga sporych, ale nie intensywnych opadów deszczu. Musi zostać zachowana równowaga między opadami a dniami słonecznymi. Do tego oczywiście potrzebne są odpowiednie temperatury. „Deszcze były bardzo obfite. Potrzebujemy teraz wystarczającej ilości słońca, ponieważ plantacje na nizinach zostały zalane” – powiedziała Desire Mea, która prowadzi gospodarstwo rolne w pobliżu zachodniego regionu Soubre. W jednym tygodniu spadło tam 177,3 mm deszczu. Normalnie powinno spaść niecałe 60 mm.
Jak do tego doszło?
W ostatnich dekadach, a szczególnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat, ulewne opady deszczu były główną przyczyną licznych i niszczycielskich powodzi, co miało niebagatelny wpływ na tamtejsze społeczeństwa. Według World Wether Attribution należy ostrożnie podchodzić do wpływu globalnego ocieplenia na intensywność opadów. Przede wszystkim problemem jest brak dokładnych zapisów meteorologicznych dla tamtejszego regionu – i to z ostatnich kilkudziesięciu lat.
Nie znaczy to jednak, że globalne ocieplenie nie ma żadnego wpływu na sytuację. „Modele klimatyczne nie wykazują znaczących trendów w zakresie obfitych opadów w regionie od czasu klimatu przedindustrialnego, ale wskazują na wzrost krótkoterminowych intensywnych opadów (..). Nie oznacza to jednak, że trendu nie ma, ponieważ niepewność jest bardzo wysoka” – czytamy w raporcie. Dalej stwierdza, że wzrost ekstremalnych opadów jest zgodny z prognozami IPCC dla środkowego pasa Afryki.
Warto dodać, że w tym roku wody północnego Atlantyku są wyjątkowo ciepłe. To miało wpływ na ilość opadów w zachodniej części Afryki, jak i na temperatury. Na Wybrzeżu Kości Słoniowej oraz w sąsiednich państwach temperatury powietrza były co najmniej o 1 st. C wyższe od średniej. Lipiec był bardzo ciepły.
Niewiele jest miejsc, w których można uprawiać kakao
Z naszego punktu widzenia: chęci jedzenia czekolady, kakaowych ciast, smarowania chleba masą czekoladową, pogoda na zachodzie Afryki ma ogromne znaczenie. Jest się czym przejmować.
Afryka Zachodnia zapewnia większość światowej produkcji kakao. Głównie jest to właśnie Wybrzeże Kości Słoniowej i sąsiednia Ghana. Dlaczego właśnie tam uprawia się kakaowce? Gdyż wymagają specyficznych warunków. To nie tylko równowaga między dniami opadowymi a tymi bez deszczu. To także szerokość geograficzna. Maksymalnie (w teorii) to 20 równoleżnik, w praktyce do 10oN. Dalej od równika warunki zanikają, ponieważ jest zbyt sucho i gorąco. Na wyższych szerokościach geograficznych Słońce w porze zimowej świeci zbyt nisko. A nocne spadki temperatur zniszczyłyby uprawy.
„Główni producenci kakao w Afryce Zachodniej to Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Nigeria i Kamerun. I łącznie odpowiadają za około 70 proc. światowych dostaw” – powiedział Jon Davis, główny meteorolog w Everstream Analytics. Oczywiście plantacje kakaowca znajdują się w Ameryce Łacińskiej. W końcu to stamtąd pochodzi czekolada, którą pierwszy raz na oczy zobaczyli i zasmakowali europejscy kolonizatorzy. Innym regionem upraw jest Azja Południowo-Wschodnia, dokładnie Indonezja.
Gorzka przyszłość, choć nie do końca
Prognozy wskazują, że w miarę wzrostu temperatur warunki do upraw kakaowca będą coraz trudniejsze. Największym zagrożeniem nie będą silne opady, lecz temperatury i całkowity brak upadów. Niebezpieczna jest też ewapotranspiracja. To proces parowania terenowego (np. w obrębie użytku zielonego), obejmujący transpirację (parowanie z komórek roślinnych) oraz ewaporację (parowanie z gruntu). To dotyczy właściwie wszystkich roślin na Ziemi, ale kakaowce są szczególnie wrażliwe. A prognozy nie wskazują, by wraz ze wzrostem temperatur w Afryce miał iść wzrost opadów. Tam, gdzie nawet dojdzie do ich zwiększenia, opady będą nieregularne. Będą silniejsze, ich dzienne sumy większe, a roczna zmiana w skali dekad będzie niewielka.
IPCC stwierdziło, że optymalna wysokość nad poziomem morza u największych afrykańskich producentów wzrośnie z obecnych 100-250 m do 450-500 m. Załączane mapy pokazują dość drastyczną zmianę, która już zachodzi. W przyszłości pozostają jedynie tereny pagórkowate oraz chronione, jak rezerwat Atewa w Ghanie. W tym miejscu uprawa kakaowca jest zabroniona, znajduje się tam wiele cennych gatunków ptaków.
Tak więc w przyszłości producenci oraz władze staną przed dylematem: poświęcić przyrodę dla interesów, czy pogodzić się z porażką? To oznacza, że czekolada stanie się dobrem luksusowym. W czasach kolonialnych, kiedy przywożono czekoladę do Europy, tylko możni i bogaci ją spożywali, inni musieli obejść się smakiem. Te czasy mogą wrócić. A może jednak nie?
Na szczęście istnieją rozwiązania, takie jak technika uprawy zwana jako cabruca. Stosuje się ją na wschodnim wybrzeżu Brazylii w Lesie Atlantyckim. Technika polega na zachowaniu wysokich naturalnych drzew, które zwyczajowo zostałyby ścięte pod uprawy. Drzewa dają kakaowcom cień, dzięki czemu te nie cierpią na skutek działania palącego Słońca. Ponadto zapobiega się wycince, więc unika się dodatkowych emisji CO2. Taką metodę można zastosować również w Afryce.
–
Zdjęcie tytułowe: And-One/Shutterstock