Zużyty olej spożywczy jest poważnym zagrożeniem dla środowiska i samej infrastruktury kanalizacyjnej. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, więc w polskich domach zużyty olej kuchenny na porządku dziennym trafia do kanalizacji. Odpowiedzią na problem i społeczną nieświadomość mogą być tzw. olejomaty.
Automaty, jak informuje firma EMKA odpowiedzialna za ich wprowadzenie na rynek, są zasilane za pomocą gniazda 230 V lub paneli fotowoltaicznych. Taki olejomat może przyjąć mniej więcej 150 specjalnych, pełnych butelek przeznaczonych na zużyty olej spożywczy. Jak działa cała procedura? Użytkownicy olejomatu mogą pobrać z urządzenia puste butelki, a następnie wypełnić je w domu zużytym olejem spożywczym i przynieść z powrotem do punktu zbiórki.
Gminy dołączają do ogólnopolskiej sieci
Maszyna posiada skaner kodów QR, który umożliwia szybsze oddanie i weryfikację wsadu. Osoby korzystające z olejomatów muszą także zainstalować w telefonie specjalną aplikację. Za oddany zużyty olej otrzymują punkty. Pilotaż “Olej zdasz, drzewko masz!” miał miejsce rok temu w Opolu, ale firma planuje stworzyć sieć olejomatów we wszystkich polskich samorządach. Wybraliśmy się na Pomorze, do gminy Redzikowo sąsiadującej ze Słupskiem, żeby dowiedzieć się, jak zbiórka oleju pomaga środowisku.

Ewa Guzińska, rzeczniczka prasowa Gminy Redzikowo – samorządu, który kilka miesięcy temu przystąpił do programu, odpowiada nam, dlaczego gmina postanowiła przyłączyć się do inicjatywy.- Wylewanie oleju do zlewu prowadzi do poważnych awarii w systemach kanalizacyjnych, powoduje zatory, a także zanieczyszcza wodę i glebę. Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić olejomaty – specjalne pojemniki, które umożliwiają mieszkańcom bezpieczne pozbywanie się zużytego oleju. Dzięki temu nie tylko dbamy o ekologię, ale także o naszą infrastrukturę. Warto dodać, że nasz samorząd jako pierwszy w Polsce przyłączył się do tej akcji.
Oddawać można:
- oleje po smażeniu,
- oleje z produktów spożywczych takich jak np. sardynki, suszone pomidory,
- masło i margarynę,
- przeterminowane oleje spożywcze.
Mieszkańcy przekonują się do systemu
Na początku, jak przyznaje rzeczniczka prasowa, temat budził pewne wątpliwości mieszkańców. – Ale z każdym dniem widzimy rosnące zainteresowanie. Kluczową rolę odgrywa edukacja. Prowadzimy liczne działania informacyjne, zarówno w szkołach, jak i podczas spotkań z mieszkańcami. W placówkach oświatowych organizujemy prelekcje, warsztaty oraz spotkania z ekspertami, którzy wyjaśniają, dlaczego prawidłowa utylizacja oleju jest tak ważna. Ponadto podczas spotkań z mieszkańcami przekazujemy materiały edukacyjne na temat szkodliwości wyrzucania oleju do kanalizacji oraz korzyści wynikających z jego recyklingu. Z każdym miesiącem obserwujemy, że mieszkańcy coraz chętniej korzystają z olejomatów, co jest dla nas najlepszym dowodem na to, że projekt ma sens.
Gmina umieściła urządzenia w siedmiu strategicznych lokalizacjach. – Pojemniki znajdują się głównie przy szkołach, ponieważ edukacja ekologiczna młodego pokolenia jest dla nas priorytetem. Dodatkowo jeden Olejomat zamontowano przy Ładowisku Kultury w Redzikowie – miejscu, które cieszy się dużą popularnością i jest często odwiedzane przez mieszkańców.
Za odbiór, transport i przetwarzanie zużytego oleju odpowiada operator. Olej, który trafia do olejomatów, nie marnuje się. – Ma szerokie zastosowanie w przemyśle. Może być wykorzystywany do produkcji ekologicznych paliw, takich jak biodiesel, który stanowi przyjazną dla środowiska alternatywę dla tradycyjnych paliw kopalnych. Przetworzonego oleju można także używać jako surowca do produkcji mydeł, środków czyszczących. W ten sposób zużyty olej zyskuje drugie życie, a jednocześnie ograniczamy jego negatywny wpływ na środowisko – mówi SmogLabowi Guzińska.
Ważnym aspektem jest też zwiększanie świadomości ekologiczną mieszkańców. Jednak nie jest to jedyna korzyść dla gminy. – Po pierwsze, zmniejszamy ryzyko zanieczyszczenia wód i gleby. To jest kluczowe dla ochrony ekosystemu. Po drugie, ograniczamy awarie sieci kanalizacyjnej, co przekłada się na mniejsze koszty napraw i konserwacji.
Polskie uwarunkowania
Piotr Barczak, współzałożyciel Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste i Członek Rady European Environmental Bureau: – Zbiórka zużytego oleju spożywczego jest konieczna i w Europie spotyka się oddzielne pojemniki dla tego specyficznego strumienia.
Warto jednak pomyśleć o tym także z polskiego punktu widzenia. Czy w porównaniu z innymi krajami my rzeczywiście używamy go tak dużo? W Polsce stosuje się go mniej niż np. w Hiszpanii. – Ale to nie znaczy, że nie powinniśmy zbierać go selektywnie. Wylewanie go do zlewu może powodować problemy w kanalizacji. Poza tym, jest to surowiec wtórny, który może znaleźć wiele wtórnych zastosowań w produkcji – mówi Barczak.
We wspomnianej Hiszpanii pojemników na zużyty olej kuchenny jest znacznie więcej. Tam pojemniki są stałymi elementami przestrzeni miejskiej. Dodatkowo, jak mówi, miasta rozdają mieszkańcom specjalnie do tego przeznaczone butelki na zużyty olej. Oleju nie można wylewać tak po prostu. – Zlewa się go do nich a następnie zanosi do punktu zbiórki.
Nasz rozmówca zastanawia się jednak, czy konieczny jest kosztowny olejomat elektroniczny, czy może lepszym rozwiązaniem byłyby standardowe pojemniki.
- Czytaj także: Za śmieci płacimy trzy razy. Od 2025 ma się to zmienić
Możliwe alternatywy
Barczak tłumaczy SmogLabowi: – Tutaj nie ma tego samego, co w systemie kaucyjnym, czyli opakowań, jak np. aluminium, PET, które same w sobie są dość cenne oraz mają kod kreskowy, który umożliwia digitalizację systemu. Dlatego bardziej uzasadnione jest stosowanie takich maszyn właśnie przy zbiórkach opakowań. Zużyty olej nie generuje aż takiego popytu, choć oczywiście jest i powinien być używany do produkcji np. mydła.
Poddaje też w wątpliwość samą nazwę „olejomat”.
– Tak naprawdę jest to przeznaczone tylko do zbiórki zużytego oleju. A świeży olej – co często praktykuje się w innych krajach a nawet w niektórych miejscach w Polsce – można kupić na litry. Także ja wolałbym nazywać olejomatami dystrybutory sprzedające olej na litry. Z drugiej strony takie punkty zbiorki zużytego oleju mogłyby być finansowane w ramach ROP (rozszerzonej odpowiedzialności producenta – red.) przez producentów olejów, jako tych, którzy wprowadzają na rynek produkt stający się odpadem, który trzeba jakoś zutylizować. To od nich państwo powinno wymagać wypełnienia pewnych celów zbiórki, np. 50 proc.
Zdjęcie główne: Nguyen Quang Ngoc Tonkin/Shutterstock