Faktem jest, że zanieczyszczenia powietrza to poważny czynnik rozwoju wielu chorób, w tym układu krążenia. Każdego roku problem ten sprawia, że liczba przedwczesnych zgonów w Polsce wynosi nawet ponad 50 tys. Sprawdzamy, co aktualnie wiadomo na temat skutków zdrowotnych smogu, a także o jego przyczynach.
Problem zdrowotnych skutków zanieczyszczeń powietrza jest jednym z ważniejszych przedmiotów zainteresowania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Najnowszemu raportowi na ten temat przyjrzał się w ubiegłym roku Zespół Roboczy ds. Wpływu Zanieczyszczeń Powietrza na Zdrowie przy Radzie Zdrowia Publicznego. Organ ten, zrzeszający polskich ekspertów z różnych jednostek naukowych i badawczych, został powołany przez Ministerstwo Zdrowia.
Efektem wspomnianych prac jest dokument pt. „Działania indywidualne i informowanie o ryzyku w związku zanieczyszczeniem powietrza – zalecenia przygotowane przez grupę ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia z krajowymi rekomendacjami dla Polski”. Stanowi on tłumaczenie głównych wniosków raportu WHO, zawierając przy tym szereg rekomendacji dotyczących problemu w naszym kraju.
Czego możemy się z niego dowiedzieć o przyczynach i skutkach smogu?
Przyczyny zanieczyszczeń powietrza w Polsce
Omawiany dokument potwierdza, że to spalanie paliw stałych w domowych kotłach jest głównym źródłem problemu. „W całej Polsce najważniejszym i najgroźniejszym źródłem zanieczyszczenia powietrza jest tzw. niska emisja (emisja pyłów i szkodliwych gazów na wysokości do 40 m, pochodząca głównie z domowych pieców grzewczych i lokalnych kotłowni spalających węgiel i drewno)” – czytamy w raporcie.
„Powoduje ona znaczne uwolnienia pyłów PM2.5 oraz zawartego w pyłach rakotwórczego benzo(a)pirenu. W większych miastach, dodatkowo do pogorszenia jakości powietrza przyczynia się transport drogowy. Ważnym działaniem w interesie zdrowia publicznego w Polsce jest poprawa jakości powietrza poprzez redukcję emisji zanieczyszczeń z tych sektorów” – podkreślono.
Liczba zgonów związana z jakością powietrza w Polsce
W raporcie zespołu powołanego przez resort zdrowia znalazły się również szacunki dotyczące przedwczesnych zgonów związanych z jakością powietrza. Mówią one o liczbie 46 tysięcy w skali roku. „Autorzy krajowych rekomendacji szacują, że w Polsce główne źródła emisji zanieczyszczeń powietrza przyczyniają się do następującej liczby przedwczesnych zgonów:
- tzw. niska emisja – około 19 tysięcy,
- transport – około 6 tysięcy,
- przemysł – około 5 tysięcy,
- napływ zanieczyszczeń z zagranicy – około 8 tysięcy,
- pozostałe – około 8 tysięcy”.
O to, czy ustalenia te są nadal aktualne, pytamy Łukasza Adamkiewicza z European Clean Air Centre, który brał udział w przygotowywaniu dokumentu. „Wiedza naukowa na temat zanieczyszczeń powietrza w ciągu ostatnich 3-4 lat bardzo się powiększyła. Wiemy dużo więcej o skutkach zdrowotnych, jak również o źródłach problemu. Dlatego należy mieć na uwadze, że ostatni raport WHO nieco się zdezaktualizował. Przede wszystkim okazuje się, że smog silniej oddziałuje na zdrowie, niż jeszcze do niedawna myśleliśmy” – mówi SmogLabowi Adamkiewicz.
W związku ze wspomnianym postępem badań naukowych, aktualizacji wymaga m.in. liczba zgonów związanych ze smogiem. „40-kilka tysięcy przedwczesnych zgonów związanych ze złą jakością powietrza to bardzo ostrożne oszacowanie. W rzeczywistości, w świetle najnowszej wiedzy, liczba ta może być bliższa 52-56 tysiącom” – zwraca uwagę ekspert ECAC. Podkreśla przy tym, że w kolejnej edycji raportu WHO pojawią się bardziej aktualne wartości.
W jakim stopniu winne jest spalanie paliw stałych w domowych kotłach?
Druga sprawa dotyczy tego, skąd biorą się zanieczyszczenia powietrza w Polsce. „Przez lata szacowano, że udział niskiej emisji w tym zakresie to ok. 50 procent. Obecnie wiemy, że wynosi on ok. 80 procent, udział w stężeniach jest inny i wymaga to modelowania. Nie mniej jednak proporcjonalnie za większą część wspomnianych zgonów odpowiada spalanie paliw stałych w domowych kotłach” – mówi nam Adamkiewicz.
Adamkiewicz zwraca uwagę, że dokładniejsza wiedza w tym zakresie to zasługa zmian w pomiarach laboratoryjnych. Te najnowsze dokonywane były w taki sposób, aby imitować warunki spalin opuszczających komin. Wcześniejsze szacunki bazowały na pomiarach „za kotłem”, które znacząco gorzej oddają realia emitowania zanieczyszczeń. Wspomniana wartość 80 proc. pochodzi z oficjalnych danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBIZE).
_
Przytaczany raport można pobrać m.in. tutaj.
Zdjęcie: Aliaksander Karankevich / Shutterstock.com