Delegacje asygnowane na katowicki szczyt klimatyczny mogą nie dogadać się w sprawie ostatniego raportu IPCC. Amerykańscy naukowcy mówią w nim o bezpieczeństwie klimatycznym dla Ziemi. Ma ono zostać zapewnione, jeśli zatrzymamy ocieplanie się planety na poziomie 1,5 stopnia celsjusza.
W dyplomatycznej potyczce chodzi dosłownie o jedno słowo. Delegacje Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i Rosji ze wsparciem Stanów Zjednoczonych nalegają, by we wspólnej deklaracji państwa „odnotowały” zapisy raportu zamiast je „powitać” (note zamiast welcome). Jak przekonują naukowcy IPCC, ma to nie tylko wymiar symboliczny. Użycie słowa bez ładunku emocjonalnego ma być według nich celowe i umniejszać randze opublikowanego dokumentu.
– Może wydawać się to błahą sprawą, ale powiedzmy o tym, co stwierdziła delegacja Stanów Zjednoczonych. Stoją oni na stanowisku, że nie należy popierać stanowiska naukowców, a taką interpretację niosłoby ze sobą słowo „welcome”. Kwestia ta pojawi się na końcowych spotkaniach, a strony będą musiały dojść do jednogłośnego porozumienia. Zwróciliśmy uwagę na ten problem polskiej prezydencji. – zauważył Alden Meyer z działającej w ramach IPCC grupy Union of Concerned Scientists.
Jak dodał Meyer, Saudowie i Kuwejt, opierający swoje gospodarki na wydobyciu ropy naftowej, od początku sprzeciwiali się działaniom na rzecz ochrony klimatu. W 1992 roku odrzucili zapisy Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Rosja również nie ułatwiała tego procesu, a Stany Zjednoczone zmieniły swoje nastawienie pod rządami administracji Donalda Trumpa.
Meyer zaznaczył, że takie nastawienie nie było jednak powszechne, a niektóre delegacje prosiły o użycie o wiele mocniejszego języka. Według nich deklaracja powinna „powitać raport ze zmartwieniem i gotowością do natychmiastowego działania”.
Udostępnij
COP24: O 1,5 stopnia walka na słowa
10.12.2018
Marcel Wandas
Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Holistic News i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między innymi z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.
Udostępnij