Chirurgiczne maski i plastikowe rękawiczki stają się coraz większym kłopotem dla fauny i flory zanieczyszczonych oceanów. Ostrzegają przed tym amerykańscy ekolodzy. Problem gołym okiem można dostrzec również w Honk Kongu.
„To naturalne, że chcemy się chronić, ale jednocześnie postępujemy egoistycznie. Musimy chronić nie tylko ludzi, ale również morski ekosystem”- mówił agencji Reutera Tracey Read, założyciel inicjatywy Plastic Free Seas. Jak przyznawał, wybrzeże Honk Kongu jest coraz bardziej zanieczyszczone. Według niego to efekt nieodpowiedzialnego zachowania mieszkańców, którzy nie wyrzucają jednorazowych maseczek i rękawiczek do koszów.
#TheGloveChallenge
— Ryan Phillips – NBC6 (@RyanNBC6) April 14, 2020
@USPS pic.twitter.com/GJh83uQjwp
Zaniepokojeni są również działacze ze Stanów Zjednoczonych. Amerykanie na twitterze prowadzą kampanię oznaczoną hasztagiem #TheGloveChallenge. Na portalu społecznościowym postują zdjęcia rękawiczek wyrzuconych byle gdzie razem z ich lokalizacją. Akcję zapoczątkowała aktywistka Maria Algarra, liderka organizacji Clean This Beach Up. Jak zaznacza, nie zachęca do podnoszenia odpadów z ziemi – na zużytych rękawiczkach może wciąż znajdować się wirus. Mimo to sama sprząta wybrzeże rodzinnego Miami, gdzie w ostatnich tygodniach jednorazowego plastiku przybywa z dnia na dzień.
That’s why we started #TheGloveChallenge !!! Thank you for sharing this @CityofMiami pic.twitter.com/KCjLsz1UZr
— Clean This Beach Up (@Cleanthisb_up) April 7, 2020
„Czasem nie mogę uwierzyć własnym oczom. Dostałam na przykład film, na którym widać ponad 30 maseczek walających się przy supermarkecie” – mówi Algarra. Jej hasztag robi międzynarodową karierę. Swoje zdjęcia i nagrania oznaczają nim coraz częściej użytkownicy z Francji, Portugalii czy Wielkiej Brytanii.
Źródło zdjęcia: Andryi Nekrasov / Shutterstock