Każdy ma prawo wiedzieć jaka jest jakość powietrza w jego okolicy – podkreśla Bydgoski Alarm Smogowy, którego członkowie walczą teraz o głosy mieszkańców w Budżecie Obywatelskim. Chodzi o projekt zainstalowania czujników smogowych na wszystkich bydgoskich osiedlach.
Ponadosiedlowy projekt zgłosił Jarosław Kaszyński, radny rady osiedla Jachcice. Głosowanie trwa do końca grudnia. Uprawniona do niego jest osoba zamieszkała w Bydgoszczy, która ukończyła 16 lat. Projekt widnieje pod numerem 595. Jego koszt to 260 tys. zł.
Pomysł jest bardzo uzasadniony, bowiem w Łodzi, Krakowie, Warszawie, Olsztynie, czy Trójmieście działa po kilkadziesiąt takich czujników. W Bydgoszczy jest ich zaledwie osiem.
Wczoraj wieczorem na Miedzyniu ekstremalny smog! Prawie 800% normy. Podobna sytuacja mogła mieć miejsce w innych dzielnicach, tego jednak nie wiemy, ponieważ tylko 8 z 29 dzielnic Bydgoszczy ma swoje czujniki. Mieszkańcy dzielnic bez czujników nieświadomie narażają swoje zdrowie, spędzając czas na zewnątrz podczas epizodów smogowych.
Bydgoski Alarm Smogowy – 17 grudnia
Przedstawiciele Alarmu wyliczają, że w Bydgoszczy wciąż działa 20 tys. starych pieców, w tym 7 tys. pieców znajduje się w mieszkaniach komunalnych. Tempo ich likwidacji pozostawia wiele do życzenia – rocznie wymienianych jest około 300 pieców.
Do grudnia Straż Miejska przeprowadziła w Bydgoszczy ponad 1,5 tys. kontroli systemu ogrzewania w wyniku zgłoszeń mieszkańców. W przypadku 347 kontroli finałem było nałożenie mandatu. Łączna wartość nałożonych mandatów to ponad 49 tys.zł. W 14 przypadkach Straż Miejska skierowała wniosek o ukaranie od Sądu Rejonowego. Faktyczna liczba stwierdzonych naruszeń mogła być znacznie większa, bowiem karanie jest traktowane jako ostateczność – wcześniej są pouczenia.
__
Źródło: Bydgoski Alarm Smogowy, Radio Eska, Portal Kujawski
Zdjęcie: Materiały prasowe / Airly