Udostępnij

Czy Donald Trump na pewno zaszkodzi zielonej rewolucji energetycznej?

19.11.2024

W obliczu przejęcia rządów przez Donalda Trumpa jednym z obszarów, który niewątpliwie znajdzie się na celowniku nowego prezydenta, jest polityka klimatyczna. Mimo iż Trump nie opublikował oficjalnego planu działań na rzecz klimatu, jego działania z ostatniej kadencji dają pewne wskazówki, co nas czeka. Czy to oznacza katastrofę? Według Jakuba Wiecha z portalu Energetyka24 nie będzie wcale tak źle.

Wycofanie się z polityki klimatycznej

Donald Trump jest konserwatystą, a przynajmniej na takiego stara się rysować w ostatnich latach. Zazwyczaj osoby o takim rysie politycznym są w mniejszym lub w większym stopniu sceptyczne wobec proekologicznych działań. W 2017 roku, w niecałe sześć miesięcy po objęciu urzędu, Trump oficjalnie ogłosił wycofanie Stanów Zjednoczonych z porozumienia klimatycznego z Paryża. To międzynarodowe porozumienie z 2015 roku podpisane przez niemal wszystkie kraje. Jest ono zobowiązaniem do podjęcia działań na rzecz powstrzymania wzrostu temperatur i innych skutków zmiany klimatu.

Tym razem większym i poważniejszym ryzykiem jest to, że Trump nie zatrzyma się na porozumieniu paryskim. Może zrobić coś więcej.

Mając za sobą obie izby amerykańskiego parlamentu mógłby spróbować wycofać Stany Zjednoczone z Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). To traktat z 1992 roku, który stanowi podstawę międzynarodowych rozmów klimatycznych. Wycofanie się z UNFCCC byłoby w przypadku USA prawie niemożliwe do odwrócenia. Powodem jest to, że ponownie przystąpienie do traktatu wymagałoby zgody dwóch trzecich Senatu.

Donald Trump spowolni zieloną rewolucję. Czy jest w stanie ją zatrzymać?

Echo takiego kroku byłoby odczuwalne na całym świecie. Porozumienie paryskie nie jest prawnie wiążące i opiera się na zaufaniu i przywództwie. W przypadku UNFCCC stanowisko największej gospodarki świata wpływa na to, co inne kraje są gotowe zrobić. Jednak nie do końca tak musi być. Możliwe, że zmian na zielonym szlaku wcale w wyniku działań Donalda Trumpa nie będzie. Jak to możliwe?

– Być może będzie starał się zaszyć jakieś subsydia dla amerykańskiego przemysłu paliw kopalnych w ten czy inny sposób. Może dokonać też takich ruchów, jak wyprowadzenie USA z paryskiego porozumienia klimatycznego […]. Są to takie ruchy, które mogą spowolnić transformację energetyczną USA, być może też pewnej większej części świata, która jest z Amerykanami mocniej związana gospodarczo, ale to nie będzie zatrzymanie generalnego trendu, jaki obserwujemy w światowej gospodarce dotyczącego przechodzenia na źródła nisko i zeroemisyjne. Donald Trump może spowolnić transformację energetyczną czy to USA, czy świata, może spowolnić politykę klimatyczną, ale jej nie zatrzyma – tłumaczy w swoim podcaście Jakub Wiech, red. Naczelny portalu Energetyka24.

Republikanin nie zatrzyma transformacji. Na szali gospodarka USA

Straty mogłyby ponieść same USA – zarówno jeśli chodzi o klimat, jak i rozwój gospodarki. Nathaniel Keohane, który był doradcą ds. klimatu byłego prezydenta Obamy, powiedział, że opuszczenie UNFCCC „głęboko zaszkodziłoby długoterminowym interesom USA”. Nawet jeśli by Trump i jego ludzie będą mieli polityczne możliwości, to wszelkie działania na rzecz spowolnienia rozwoju OZE będą trudne. Chodzi o rozwój całego kraju, jak i lokalnych gospodarek, szczególnie w tych stanach, gdzie rządzą Republikanie.

– Donald Trump chcący zatrzymać to, co się dzieje jeśli chodzi o rozwój zielonych przemysłów w USA, to Donald Trump rezygnujący też z szans gospodarczych, jakie daje ustawa IRA (ustawa o redukcji inflacji – przyp. red.). Ustawa, która zmierza do tego, by ściągnąć do Stanów Zjednoczonych jak najwięcej zielonego przemysłu […] Myślę, że republikańska administracja Trumpa będzie z niej korzystać całymi garściami – uspokaja Wiech.

Wystarczy wspomnieć Michigan, jeden z kluczowych stanów, w którym Trump wygrał. To kolebka przemysłu samochodowego ze słynnym Detroit na czele.

Co więcej, takie działanie Trumpa, oddałoby również Chinom rolę lidera w walce ze zmianami klimatu, roli największego producenta samochodów elektrycznych. W obliczu ewentualnych strat gospodarczych i wizerunkowych najprawdopodobniej Trump nie doprowadzi do poważniejszych zakłóceń w rozwoju zielonej energetyki.

– Jeżeli USA chcą się na poważnie reindustrializować, nie mogą sobie pozwolić na to, żeby nie położyć ręki na należnym sobie kawałku tego zielonego tortu. Bo to było też oczywiście oddanie pola Chińczykom, którzy w tym momencie są dominującym graczem na tej właśnie arenie – mówi w swoim podcaście Jakub Wiech.

Naftowej gorączki złota nie będzie, powodem są ceny ropy i opłacalność wydobycia

Kolejną kwestią wskazującą, że Trump niespecjalnie będzie mógł wywrócić dekarbonizację światowej gospodarki, jest sprawa rynku ropy. Nowy prezydent sporo mówił o zwiększeniu produkcji paliw kopalnych. Niemal na pewno podejmie kroki w celu wzmocnienia branży naftowej poprzez deregulację i udostępnienie większej liczby gruntów federalnych do wierceń. Jednak perspektywy masowego zwiększenia produkcji ropy naftowej i gazu wydają się nikłe.

Stany Zjednoczone już teraz produkują więcej ropy naftowej niż jakikolwiek inny kraj w całej historii. Firmy naftowe i gazowe wykupują akcje i wypłacają dywidendy akcjonariuszom w rekordowym tempie. Nie mogłyby tego zrobić, gdyby miały inne lepsze możliwości do realizowania dużych inwestycji. Do tego jeszcze dochodzi kwestia, jakie są to złoża.

Wydobycie ropy naftowej przez największych jej producentów w latach 1965-2023. Źródło: Energy Institute Statistical Review of World Energy.

– Wiadomo, że pewne manewry dotyczące obniżenia cen jeżeli chodzi o ropę i produkowane z niej paliwa, to są one w USA obarczone pewnymi limitami z tego względu, że Amerykanie, którzy wydobywają swoją ropę i swój gaz z pokładów łupkowych, muszą liczyć się z tym, że wydobycie to jest nieco droższe w stosunku do złóż konwencjonalnych. Przez to spadek ceny surowców poniżej określonego poziomu może być problematyczny z punktu widzenia amerykańskiej branży wydobywczej – tłumaczy Wiech.

Zwiększenie wydobycia ropy i gazu byłoby pewnie w krótkoterminowej perspektywie korzystne dla niemających własnych złóż gospodarek jak Polska. W długoterminowej perspektywie oznaczałoby to problemy z klimatem dla całego świata. I oczywiście problemy gospodarcze dla krajów eksporterów. Z pewnością kraje OPEC z Arabią Saudyjską na czele nie chciałyby widzieć takiego scenariusza.

Szkody klimatyczne z pewnością będą

Jednym ze źródeł czystej energii, które Trump z pewnością poprze, jest energia jądrowa. Tu akurat jego stanowisko jest takie samo jak Bidena.

Mimo krytyki zielonej energii, inwestycje w te źródła prawdopodobnie będą nadal rosły ze względu na dynamikę rynku. Zwłaszcza że projekty dotyczące lądowych elektrowni wiatrowych i elektrowni słonecznych stają się bardziej opłacalne niż projekty wykorzystujące węgiel lub gaz. Niemniej jednak wycofanie się USA z porozumienia paryskiego oraz niepewność regulacyjna i polityczna Trumpa prawdopodobnie doprowadzą do spowolnienia tempa inwestycji.

To spowolnienie, nawet jeśli nie będzie duże, to wpłynie na globalne emisje gazów cieplarnianych. Jest to o tyle poważny problem, że światowe emisje gazów cieplarnianych wciąż są duże. Jak wskazują szacunki Global Carbon Budget 2024 globalne emisje dwutlenku węgla w tym roku będą rekordowe. Nawet jeśli polityka Trumpa nie okaże się tak zła, jak wskazują na to obawy, to czasu na działanie zostało niewiele.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Anna Moneymaker

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.