Prowęglowe lobby chce osłabienia małopolskiego Programu Ochrony Powietrza – twierdzą działacze Polskiego Alarmu Smogowego. Według aktywistów właśnie dlatego pod obrady sejmiku województwa trafił osłabiony projekt antysmogowego prawa. PAS namawia polityków do przywrócenia ambitnych pomysłów, które zostały usunięte z dokumentu i rusza z kampanią bilbordową.
Alarm wzywa do zmian w projekcie, o którym w środę (2.09) będą dyskutować wojewódzcy radni. Aktywiści twierdzą, że lokalni politycy mogli ulec presji branży węglowej, w tym sprzedawcom węgla, kotłów i kominków. Jak mówią, lobby chce wstrzymania uchwały antysmogowej dla Małopolski, nakazującej wymianę najbardziej nieekologicznych pieców oraz zniesienia zakazu palenia węglem i drewnem w Krakowie.
– Program został mocno rozwodniony, a niektóre działania wyeliminowane albo osłabione. Usunięto między innymi zakaz ogrzewania paliwami stałymi w uzdrowiskach i obowiązek wymiany kotłów na inne niż węglowe – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.
Władze województwa zrezygnowały również ze zmiany wymagań dotyczących kontroli kopcących pieców. Na przyjazd służb po zgłoszeniu podejrzanego paleniska dziś możemy czekać aż dwa dni robocze. Pierwotny projekt przewidywał skrócenie tego czasu do jednego dnia.
– Niestety, tak się nie stało. Żeby kontrole miały sens, to musiałyby być góra dwie-trzy godziny. W obecnej sytuacji, jeśli zgłaszamy palenie odpadami w piątek wieczór, to służby mogą przyjechać we wtorek – wyjaśnia Dworakowska.
Właśnie dlatego w Krakowie pojawiły się bilbordy informujące o konsekwencjach odstąpienia od ambitnych zapisów POP-u. Na niektórych z nich widnieje liczba „1500” – bo według epidemiologów tyle przedwczesnych zgonów co roku powoduje smog w województwie. Z innych możemy dowiedzieć się, co o jakości powietrza w swoich miejscowościach myślą zapytani przez PAS mieszkańcy regionu.
„Przeprowadziłem się na wieś, żeby mieć czyste powietrze a tu nieraz nie da się wyjść z domu. Okoliczne wsie kopcą bardziej niż Kraków” – twierdzi pan Ryszard z Wielkiej Wsi. „Astmy już się dorobiłam, za raka podziękuję” – mówi pani Katarzyna z Myślenic. To tylko kilka z komentarzy Małopolan, którzy podpisali się pod petycją o skuteczne prawo chroniące powietrze.
Działacze PAS przekazali marszałkowi województwa apel o przyspieszenie działań antysmogowych. W tym samym czasie przy siedzibie Sejmiku zebrało się kilku przedstawicieli Cechu Kominiarzy i firm produkujących kotły, domagających się łagodnego potraktowania węgla w nowym prawie.
Pierwsze czytanie uchwały o Programie Ochrony Powietrza zaplanowano na poniedziałek, w końcu jednak dyskusję przeniesiono na środę. O ostatecznym brzmieniu nowych przepisów radni Sejmiku Województwa Małopolskiego zdecydują do końca września.
Zdjęcia: Joanna Urbaniec