Gorąca debata w Sejmie. Zakończyła się dyskusja nad nowelizacją ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Przeciwko zapisom protestuje opozycja oraz największe środowiskowe organizacje pozarządowe. Tłem całej sytuacji jest budowa gigantycznego lotniska – Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Według zapisów nowelizacji inwestycje, które do tej pory musiały uwzględniać procedury przewidziane w przepisach środowiskowych, będą mogły wybiórczo zostać wyjęte spod obowiązujących przepisów. Kryteria uznania inwestycji za „strategiczne” mają być niemal całkowicie dowolne i uznaniowe.
Jeżeli Sejm przegłosuje ustawę, to pozwolenia będą wydawane bez konsultacji z okolicznymi mieszkańcami i właścicielami gruntów. W procedurze pominięte zostaną także lokalne samorządy.
– Rząd tworzy kolejne pole konfliktu między Polską a UE. Planowane przepisy nie są zgodne z prawem unijnym – przypominają organizacje pozarządowe zaangażowane w sprawę. Tryb wydawania zezwoleń dla inwestycji uznanych za strategiczne nie będzie wymagał przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko z udziałem społeczeństwa. To proces prowadzący do wydania kluczowego aktu, jakim jest tzw. decyzja środowiskowa. To ona ustala konkretne warunki dla projektowania, budowy, eksploatacji i likwidacji przedsięwzięcia. Chodzi o to, aby było ono, jak najmniej uciążliwe dla otoczenia.
Apel organizacji pozarządowych
Kolejny zarzut to ścieżka przyjmowania przepisów. – Choć nowelizacja ustawy była poddana publicznym konsultacjom wiosną 2022 r., to kontrowersyjne rozwiązania pojawiły się w niej dopiero w marcu 2023 r. Proponowane przepisy ujrzały światło dzienne dopiero w dniu przekazania projektu do Sejmu. Przez to uniemożliwiono stronie społecznej zapoznanie się z nimi – zwracają uwagę organizacje w oświadczeniu wysłanym do polityków i mediów.
Apelujemy do posłów i posłanek o odrzucenie nowelizacji tzw. ustawy ocenowej w całości, a do rządu – o ponowne poddanie jej konsultacjom publicznym i opracowanie z poszanowaniem standardów demokratycznego procesu tworzenia prawa.
Jego autorami są Fundacja Frank Bold, Fundacja Greenmind, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, ClientEarth, WWF oraz Fundacja dla Biebrzy.
Gorąca debata w Sejmie
Poseł Jan Duda (PiS) przedstawiał stanowisko partii rządzącej wobec projektu ustawy.
– Rozwój kraju, jego modernizacja, także ta energetyczna, wymaga wielu inwestycji. Drogowych, kolejowych, wodnych, przeciwpowodziowych – wymieniał Duda. – Dlatego ważne jest, aby przepisy o ochronie środowiska były jednoznaczne i nie powodowały nadmiernego wydłużenia procesu przygotowania i realizacji inwestycji. Aby nie uruchamiały zbędnych i czasochłonnych procesów administracyjnych – zdradzał prawdziwe intencje zapisów poseł Jan Duda.
– W 2008 r. ta ustawa wprowadziła Polskę do kręgu krajów, gdzie w sposób cywilizowany szanuje się przyrodę i ludzi. Niestety ta nowelizacja jest odwrotem od tego cywilizowanego trendu. Ona depcze prawa obywateli o decydowaniu o swoim najbliższym otoczeniu, prawa samorządów. Tu chodzi o przykrycie waszej nieudolności, niekompetencji i bezczelności – odpowiadała na jego wystąpienie Gabriela Lenartowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Mieszkańcy bezradni wobec spalarni odpadów i wysypisk śmieci?
– Chciałam się zwrócić do wszystkich mieszkańców, którzy protestowali przeciwko proponowanym przez GDDiK wariantom drogi S7. Do mieszkańców Piwnicznej, którzy bronią Doliny Popradu. Do wszystkich tych, którzy walczą z budową lotniska w Baranowie. Ta ustawa, zgłoszona przez polityków PiS, wybranych w dużej mierze waszymi głosami, jest ustawą przeciwko wam – mówiła posłanka partii Razem – Daria Gosek-Popiołek. Parlamentarzystka dodawała, że ustawa odbiera mieszkańcom możliwość wpływu na to, co będzie powstawać w ich sąsiedztwie. – Gdy pojawi się pomysł na spalarnię odpadów, składowisko odpadów niebezpiecznych, kopalnię, czy jakąkolwiek inną inwestycję uznaną przez rząd za strategiczną – nie będziecie mogli nic zrobić – wymieniała Gosek-Popiołek. Po wystąpieniu złożyła wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji już po pierwszym czytaniu.
– Państwo jest obywateli. I państwo jest dla obywateli – przypominała Joanna Mucha z Polski 2050. – Mam wrażenie, że waszemu rządowi obywatele przeszkadzają w funkcjonowaniu. Tą ustawą chcecie przepchnąć inwestycje, które powinny zostać poddane ocenie oddziaływania na środowisko i szeroko społecznie skonsultowane. Interes społeczny, interes społeczeństwa lokalnego, ochrona środowiska, dóbr natury. To wszystko jesteście gotowi poświęcić dla wielkich, nieuzasadnionych inwestycji – mówiła w stronę rządzących polityków posłanka Mucha.
W swoich wystąpieniach posłowie i posłanki zwracali szczególną uwagę na jedną inwestycję. Chodzi o Centralny Port Komunikacyjny w Baranowie. To ten projekt ma według nich być przyczyną forsowania nowelizacji.
W wieczornym bloku głosowań parlament zdecyduje czy odrzucić projekt w pierwszym czytaniu. Biorąc pod uwagę, że nowelizacja ma poparcie partii rządzącej, jest to mało prawdopodobne. W dalszej kolejności projekt nowelizacji kontrowersyjnych przepisów trafi do sejmowych komisji. Do sprawy będziemy wracać na łamach SmogLabu.
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Adam Kurylo