Od kilku dni gęsta i trująca smogowa czapa wisi nad Polską. Rząd wydaje kolejne alerty RCB, a my sprawdzamy u synoptyków, czy są szanse na poprawę sytuacji.
To największy jak dotąd atak smogu tej zimy. Już trzeci dzień z rzędu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wystosowało alert do mieszkańców związany z fatalną jakością powietrza. Tym razem ostrzeżenie trafiło do mieszkańców aż pięciu województw.
Są to miejscowości w województwach:
- Śląskim
- Mazowieckim
- Wielkopolskim
- Podkarpackim
- Łódzkim
– Mamy początek ferii na Śląsku, a dzieciaki są uwięzione w domach. Może to dobrze, że nie muszą docierać do szkół, gdy czujniki właśnie na tych budynkach pokazują bardzo wysokie stężenie pyłów zawieszonych – komentuje sytuację Aleksandra Antes-Szewczyk z Pszczyńskiego Alarmu Smogowego.
‼️Uwaga! Alert RCB‼️
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) February 18, 2025
„Uwaga! Dziś (18.02) zła jakość powietrza (PM10, smog). Unikaj aktywności na zewnątrz i wietrzenia mieszkania”.
Alert RCB został wysłany do części województw: śląskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, podkarpackiego i łódzkiego. pic.twitter.com/9VO1qB8cNh
Polski Alarm Smogowy: w wielu miejscach rekordowe poziomy zanieczyszczeń
– Ostatnich kilka dni były dla mieszkańców południowych i centralnych województw bardzo ciężkie – przyznaje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). Przedstawiciel organizacji zauważa, że „w wielu miejscowościach odnotowano rekordowe w tym sezonie grzewczym poziomy stężeń pyłów zawieszonych”. – Rekordy mamy nie tylko w średniej wielkości miastach takich jak np. Pabianice, ale również w Poznaniu czy Łodzi. Silny mróz, któremu towarzyszył brak wiatru przyczynił się do tak wysokich stężeń.
Zdaniem Siergieja „trochę odzwyczailiśmy się od smogu uznając problem za w dużej mierze rozwiązany”. – Ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że problem wciąż jest bardzo poważny, tylko że maskowała go do tej pory przyjazna aura. Mamy w Polsce około 2 milionów „kopciuchów” i około 1,5 miliona kotłów na węgiel klasy 3,4 i 5. W takich dniach jak ostatnio okazuje się, że te ponad trzy miliony kominów są w stanie doprowadzić powietrze w Polsce do katastrofalnego stanu. Nasze zdrowie i życie będzie wciąż skazane na kaprysy pogody, jeśli nie poradzimy sobie z tymi kotłami na węgiel i drewno. Czekamy na odwieszenie programu Czyste Powietrze, bo było to bardzo skuteczne narzędzie likwidowania starych pozaklasowych kotłów – dodaje rzecznik PAS.
- Czytaj także: Echa zawieszenia Czystego Powietrza: z 900 pracowników zostało 200. „56 mln złotych zaległości”
W ciągu dnia we wtorek 18 lutego sytuacja stopniowo się poprawiała, jednak w wielu miejscach Polski normy wciąż są przekroczone o kilkaset procent. Co więcej, przed nami jest kolejna mroźna noc, a przewidywane temperatury nocą to – 2°C nad morzem przez – 7°C w centralnej Polsce, po -10°C w południowych częściach kraju. To oznacza, że w ruch znów pójdą wspomniane urządzenia grzewcze na paliwa stałe.
Synoptyk IMGW: poprawa spodziewana od czwartku
Skąd właściwie cała sytuacja? Zapytaliśmy o to w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – Aktualnie jesteśmy pod wpływem wyżu, który „przyciska” masy powietrza do powierzchni ziemi, utrudniając ich mieszanie. Dochodzi do tego niska prędkość wiatru i silne mrozy, które sprzyjają słabej jakości powietrza – komentuje synoptyk IMGW-PIB Izabela Adrian zapytana przez SmogLab.
Zdaniem synoptyczki sytuacja zacznie poprawiać się od czwartku wraz ze zmianą pogody. – Zacznie się robić cieplej, zwłaszcza na zachodzie w ciągu dnia (w weekend zapowiadanych jest nawet do 12°C) oraz stopniowo zwiększać się będą porywy wiatru, powodując łatwiejsze mieszanie się powietrza – dodaje Izabela Adrian z IMGW.
Jak chronić się do tego czasu? – Ci, którzy są zdrowi, nie mają chorób przewlekłych, to jeżeli nie muszą, niech nie wychodzą na dwór. Jak muszą wyjść na zewnątrz, to powinni założyć maskę przeciwsmogową, FFP2, FFP3. Natomiast osoby chore, na przewlekłe choroby układu oddechowego, krążenia, powinny zoptymalizować sposób leczenia, czyli jeżeli mają więcej objawów, muszą wziąć więcej leków, bo po prostu te choroby reagują na zanieczyszczenia powietrza – mówił w niedawnym wywiadzie doktor Piotr Dąbrowiecki, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii z Kliniki Chorób Wewnętrznych Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
–
Zdjęcie tytułowe: Stan Barański