Technologie zmieniają świat, często na lepsze. Opisujemy innowacyjne rozwiązania, które mogą pomóc w efektywniejszym zagospodarowaniu zasobów, ograniczyć szkody ekologiczne wynikające z działalności ludzkiej i zwiększyć komfort życia w sposób przyjazny dla środowiska naturalnego.
Nozzle. Sposób na oszczędzanie kranówki
Jak ograniczyć zużycie wody do minimum bez nadmiernych wyrzeczeń? Genialnej w swej prostocie odpowiedzi na to pytanie dostarcza Altered, startup z siedzibą w Sztokholmie. Jego flagowy produkt nosi nazwę Nozzle. To montowany na kranie atomizer, który rozprasza strumień wody, nadając jej formę „mgiełki”.
Jest ona wystarczająco gęsta, by umożliwić umycie rąk, opłukanie warzyw, a nawet wymycie naczyń. Jednocześnie końcówka pozwala na zaoszczędzenie nawet 98 proc. wody, którą normalnie zużywamy do tego typu czynności. Rezultat wydaje się niesamowity – do momentu, gdy uświadomimy sobie, ile wody marnujemy, odkręcając kran „na full”.
Według szacunków Altered krany odpowiadają za zużycie 18 proc. wody w gospodarstwach domowych, co może przekładać się na marnowanie kilkudziesięciu litrów wody dziennie. Tymczasem woda pitna jest bezcennym surowcem, którego rosnący deficyt stanowi jedno z największych wyzwań XXI w. Problem niedoboru wody dotyka również Polskę. W naszym kraju na jednego mieszkańca przypada trzykrotnie mniej H2O, niż wynosi średnia europejska.
Harvester. Stop marnowaniu żywności!
Według szacunków FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) na świecie marnuje się 1,3 miliarda ton żywności rocznie. To mniej więcej jedna trzecia jej całkowitej produkcji. W Unii Europejskiej wskaźnik marnotrawstwa jest podobny. Dane są szczególnie szokujące w kontekście faktu, że blisko jedna siódma populacji naszej planety cierpi z powodu głodu. Ponadto produkcja „nadmiarowej” żywności wiąże się z marnotrawstwem surowców i zwiększa stopień skażenia gleb sztucznymi nawozami oraz pestycydami.
Problem jest złożony i wymaga kompleksowych działań. Do jego częściowego rozwiązania chce się przyczynić startup WISErg. Spółka założona przez byłego pracownika Microsoft pozyskała 56,6 milionów dolarów finansowania na rozwój produktu o nazwie Harvester. To urządzenie przypominające zaawansowany technologicznie kompostownik służący do przetwarzania resztek żywności na nawóz ekologiczny. Wynalazek przeznaczony jest do sklepów i punktów gastronomicznych, które mogą go wykorzystać do przetwarzania przeterminowanych produktów lub resztek posiłków.
Harvester jest w stanie przetworzyć praktycznie każdy rodzaj żywności i wydobyć z niej składniki odżywcze, które można wykorzystać do nawożenia gleb. Maszyna najpierw rozdrabnia resztki, a następnie doprowadza je do formy zawiesiny, którą można przetransportować do lokalnych punktów odbioru zarządzanych przez WISErg. Harvester zapobiega rozkładowi produktów na otwartej przestrzeni, uwalnianiu się toksyn, pestycydów, smrodu i gazów cieplarnianych.
Rozwiązanie działa na razie w kilku stanach USA. W najbliższym czasie firma planuje ekspansję do Ameryki Południowej. Z zasadą działania sprzętu można zapoznać się na poniższym nagraniu.
Solarkiosk. Stragan z ekoenergią
1,5 miliarda ludzi na świecie nie ma stałego dostępu do energii elektrycznej. 800 milionów z nich mieszka w Afryce. Prąd generują na własną rękę, najczęściej za pomocą agregatów prądotwórczych z silnikiem Diesla, co przyczynia się do skażenia powietrza. Tymczasem problem dotyczy obszarów o wysokim stopniu nasłonecznienia, czyli takich, w których świetnie sprawdziłyby się elektrownie słoneczne. Tę dość oczywistą zależność w pomysł biznesowy przekuł niemiecki startup Solarkiosk, któremu w zeszłym roku udało się nawiązać współpracę z koncernem Siemens.
„Słoneczny kiosk” to po prostu „stragan” z energią elektryczną generowaną przez panele fotowoltaiczne. Pozwala on na dostarczenie energii elektrycznej oraz prostych usług związanych z poborem prądu do niezurbanizowanych zakątków świata. Dzięki modułowej konstrukcji urządzenia Solarkiosk są stosunkowo łatwe do przetransportowania i wygodne w montażu. W efekcie mogą pozwolić na zaspokojenie energetycznych potrzeb mieszkańców obszarów położonych z dala od cywilizacji – takich jak naładowanie telefonu komórkowego czy zasilenie lodówki w celu zmagazynowania żywności.
Firma Solarkiosk działa w modelu franczyzowym, dostarczając w ten sposób mieszkańcom ubogich krajów narzędzi do rozwoju częściowo niezależnego biznesu. Twórcy Solarkiosk szacują, że „ich” rynek wart jest 30 miliardów dolarów rocznie. Gospodarstwa domowe pozbawione dostępu do sieci wydają średnio 120 dolarów rocznie na energię elektryczną. Pierwsze „słoneczne kioski” rozpoczęły już działalność w Etiopii i Kenii.