W czasie upałów należy szczególnie zadbać o dobre nawodnienie organizmu, najlepiej nadaje się do tego woda, obojętnie niegazowana czy gazowana – przekonywali w piątek eksperci, podczas śniadania prasowego w Warszawie. Odwodnienie organizmu – ostrzegali – może doprowadzić do omdlenia.
Dr n. med. Michał Michalik z Centrum Medycznego MML podkreślił, że latem, szczególnie kiedy przebywamy w wysokich temperaturach, musimy pamiętać o podstawowych zasadach zdrowotnych, ponieważ z powodu jakieś choroby, np. infekcji górnych dróg oddechowych, jak też omdlenia lub urazu możemy zepsuć sobie wakacje.
„Urlop jest czasem odpoczynku, niestety przez nieodpowiednie przygotowanie, wielu z nas zamiast odpocząć i zregenerować siły, ma nawet więcej stresu niż na co dzień” – powiedział specjalista.
Dietetyk z Warszawy Martyna Przybysławska przekonywała, że musimy przede wszystkim zadbać o dobre nawodnienie organizmu, najlepiej nadaje się do tego woda, nie ma przy tym większego znaczenia czy jest to woda niegazowana, czy gazowana.
Według Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie – przypomniano podczas spotkania z dziennikarzami – kobiety powinny spożywać dwa litry płynów na dobę, a mężczyźni nieco więcej, bo 2,5 litra. Jednak latem taka ilość płynów jest zbyt mała, głównie dlatego, że się pocimy. Podczas wysiłku fizycznego i przebywania na słońcu warto zwiększyć ilość wypijanych płynów, w zależności od indywidualnego zapotrzebowania.
Zdaniem Martyny Przybysławskiej, błędem jest sięganie po wodę tylko wtedy, gdy odczuwamy pragnienie. „To naturalny mechanizm pomagający nam ocenić zapotrzebowanie na płyny, ale pragnienie może nas zawodzić” – podkreśliła. Ostrzegała, że szczególnie u osób starszych uczucie pragnienia jest często stępione. Pragnienie może być zaburzane przez spożycie czegoś słonego lub słodkiego oraz silny stres. Niektóre osoby regularnie wypijają zbyt mało płynów i mogą go nie odczuwać w dostatecznym stopniu również w czasie upałów.
Latem można sięgać także po inne płyny niż woda. Pragnienie można gasić również sokami, kawą i herbatą, a także mlekiem i napojami izotonicznymi. „U sportowców doskonale sprawdza się mleko, sok pomarańczowy czy specjalne napoje przeznaczone do nawadniania, ale zdecydowana większość z nas powinna stawiać na wodę. Świetną alternatywą będzie dodanie do niej soku z cytryny i kilku listków mięty, jak też mrożonych owoców, dzięki czemu będzie ona smaczniejsza” – podkreśliła dietetyczka.
Niektóre osoby mają zwyczaj dodawać odrobinę soli do wody, żeby miała lepszy smak. Specjalistka przyznała, że zwiększona ilość sodu w napoju sprzyja lepszemu nawodnieniu, „ale takie strategie mają sens raczej wśród sportowców, kiedy trzeba postawić na szybkie nawodnienie organizmu między dwoma treningami, a nie u przeciętnego Polaka, który i tak na co dzień spożywa ponad 10 g soli”. To dwukrotnie więcej niż dopuszcza Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), według której dzienne spożycie soli nie powinno przekraczać 5 gramów, czyli jednej łyżeczki od herbaty.
Do dziennego spożycia płynów poza wodą można wliczać soki, kawę i herbatę, a także mleko oraz piwo bezalkoholowe. „Warto jednak większość nawodnienia opierać na zwykłej wodzie, a napoje te ograniczyć, ponieważ zawierają kofeinę fosfor i są dość kaloryczne” – podkreśliła Przybysławska.
Anestezjolog dr Dariusz Starczewski ostrzegał, że w czasie upałów może dojść do omdlenia. „Po powrocie przytomności można takiej osobie podać wodę do picia. Nigdy jednak nie należy wlewać wody do ust osoby nieprzytomnej” – przestrzegał.
Doradza on, że w razie utraty przytomności poszkodowanej osobie należy zapewnić dopływ do płuc świeżego powietrza. W tym celu trzeba wykonać podstawowe czynności, takie choćby jak zdjęcie krawata i rozpięcie kołnierzyka koszuli. „Nie wolno jednak podawać żadnych leków” – ostrzegał.
„Jeśli oddech jest zachowany, osobę nieprzytomną należy ułożyć w pozycji bocznej. Nie jest już zalecane unoszenie kończyn, jako postępowanie uniwersalne z uwagi na możliwość omdlenia z przyczyny kardiologicznej bądź neurologicznej” – pokreślił specjalista. Doradzał też, by osoby, które odzyskały przytomność, nie zmieniały zbyt szubko pozycji ułożenia ciała. „Pionizacja powinna przebiegać w powolnych etapach, przy asekuracji osób udzielających pomocy” – dodał. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński
zbw/ ekr/
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Zdjęcie: Shutterstock/Singkham