Ta akcja z Warszawy powinna być inspiracją dla wszystkich firm, instytucji i urzędów w tym kraju: zamiast wyrzucać wysłużone w biurowcu rośliny, można je sprzedać za symboliczne kwoty. Na tym polega projekt „Zielony Weteran”, dający szansę roślinom-emerytom na znalezienie nowych, troskliwych opiekunów.
Pomysłodawcą akcji jest pracownia Florabo, która na co dzień zajmuje się projektowaniem zielonych wnętrz, głównie biurowych. W ramach umowy pielęgnacyjnej część roślin kończy swoją “pracę” – wysłużone osobniki ustępują miejsca nowym, świeżo zamówionym. Wówczas zieloni weterani trafiają do pracowni na warszawskim Żoliborzu i czekają na drugie życie.
“Nie wszystkie rośliny przyjmują się do często trudnych warunków biurowych, czasem zmienia się cała scenografia, innym razem biuro się przenosi lub likwiduje; w tego typu sytuacjach dostarczamy świeże rośliny” – wyjaśnia Agnieszka Musiałowicz z Florabo.
“Już od stycznia prowadziliśmy jednorazowe akcje, ale od miesiąca mamy specjalną przestrzeń na te roślinki. Wyceniając je, sprawdzamy ceny rynkowe, żeby były konkurencyjne. Co ważne, nie są one zniszczone, jednocześnie gwarantujemy, że sprawdzone przez nas pod kątem szkodników i przesadzone do dobrej ziemi” – dodaje.
Na zakupy można przychodzić w poniedziałki i czwartki w godzinach 17-19, na ulicę Rydgiera 8 (teren Instytutu Chemii Przemysłowej). Rośliny pochodzą głównie z warszawskich biurowców, ale ostatnio zieloni weterani zjechali tu również z Gdyni.
“Najbardziej w tej akcji podoba mi się to, że nie produkujemy odpadów, mieścimy się zatem w nurcie zero-waste, a jednocześnie pokazujemy, że z poziomu biznesu i projektów na dużą skalę, można coś przenieść do indywidualnego mieszkania. Te rośliny u producentów są drogie, a my możemy się nimi za ułamek ceny podzielić z tymi, którzy mają dla nich czas, przestrzeń i troskę, których z kolei my nie możemy w takim stopniu zaoferować” – zaznacza Agnieszka.
Odzew klientów jest duży, natomiast część z nich myli przestrzeń ze szpitalem dla roślin, a takiego Florabo nie prowadzi, co oznacza, że roślinki można jedynie kupować, ale nie oddawać swoje własne. Takie miejsca w Polsce też funkcjonują, ale w innych lokalizacjach; w Warszawie punkt wymiany roślin znajdziecie w Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej; w Krakowie funkcjonuje Punkt Adopcji Roślin w galerii Bronowice; na terenie całej Polski działa Fundacja Schronisko dla Roślin.
FOT: Florabo