Spółka Empire State Realty Trust ogłosiła, że słynny wieżowiec i inne jej biurowce są od teraz zasilane czystą energią, pochodzącą z farm wiatrowych. Tym samym firma stała się największym właścicielem nieruchomości pod wynajem w Stanach Zjednoczonych, który opiera swoją działalność na energii ze źródeł odnawialnych.
Dzięki umowie, którą sfinalizowano w ubiegłym tygodniu, właściciel słynnego Empire State Building może pochwalić się, że jego budynki są w całości zasilane ze źródeł odnawialnych. Choć sam ESB już od dekady opierał swoje funkcjonowanie na energii z farm wiatrowych, teraz współpraca z Green Mountain Energy została poszerzona o inne biurowce spółki, znajdujące się w stanach Nowy Jork i Connecticut.
Tym samym spółka Empire State Reality Trust stała się największym właścicielem nieruchomości pod wynajem w Stanach Zjednoczonych, który w całości zasila swoje budynki ze źródeł odnawialnych. Wspomniany kontrakt na dostawy energii dotyczy najbliższych trzech lat. Firma wylicza, że dzięki niemu uda się uniknąć emisji ponad 200 tysięcy ton dwutlenku. Porównać to można z ilością CO2, którą w ciągu całego roku produkują nowojorskie taksówki.
Czytaj także: Stany Zjednoczone mogą dekarbonizować gospodarkę do 2050 roku. I na tym skorzystać
„Kontynuujemy wzrost zaangażowania w rozwiązania, które zmniejszają nasz wpływ na środowisko. Nasi najemcy pracują teraz w biurach neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla” – powiedziała w oświadczeniu Dana Robbins Schneider, dyrektor ds. energii i zrównoważonego rozwoju i ESG.
Decyzja o zakupie energii z OZE wpisuje się w trend, za którym podąża wiele amerykańskich spółek, a także władze stanu Nowy Jork. W ubiegłym miesiącu gubernator Andrew Cuomo ogłosił plan, według którego do 2030 roku udział OZE w miksie energetycznym stanu ma wynosić 70 procent. To na razie najbardziej ambitny cel transformacji energetycznej w USA, ustanowiony na poziomie stanowym.
_
Zdjęcie: Shutterstock/mariakray