Serwis internetowy EURACTIV poinformował, że Polska ma być największym beneficjentem europejskiego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Zgodnie z zapisami propozycji – informuje portal – którą Komisja Europejska rozesłała wczoraj do rządów krajów członkowskich będziemy mogli liczyć nawet na 2 miliardy euro. Za nami są Niemcy (877 mln euro), Rumunia (757 mln euro) i Czechy (581 mln euro).
Może to oznaczać, że otrzymamy maksymalną kwotę przewidzianą w programie. Jednak jak wiele z tych środków w rzeczywistości trafi do Polski będzie zależeć od regionalnych programów sprawiedliwej transformacji. Te nie tylko spowodują odejście od węgla i rozwój czystych źródeł energii, ale też zrobią to z dbałością o miejsca pracy oraz dobrobyt społeczności poszczególnych regionów.
Przy podziale środków brano pod uwagę stopień uzależnienia od węgla, liczbę miejsc pracy, które mogą być zagrożone przez transformację oraz finansowe możliwości kraju.
Dobrymi wiadomościami pochwalił się na Twitterze minister ds. klimatu Michał Kurtyka.
Cytowany przez EURACTIVE Sebastian Mang z Greenpeace, zwracał uwagę, że Polska i Niemcy robią za mało, by we właściwy sposób odpowiedzieć na zagrożenie, którym jest kryzys klimatyczny. Zwracał też uwagę, że Polska odmówiła podpisania europejskiej deklaracji o neutralności klimatycznej.
Podział środków, o którym informuje EURACTIVE, nie jest też ostateczny. To propozycja, która musi przejść jeszcze przez kilka unijnych instytucji. Tam, zwracają uwagę autorzy informacji, wiele może się jeszcze zmienić. Między innymi dlatego, że taki podział środków może nie przypaść do gustu Francji, której prezydent Emanuel Macron zapowiadał w grudniu, że kraje, które nie podpiszą deklaracji neutralności klimatycznej, nie będą mogły liczyć na wsparcie finansowe.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to część wartego 100 mld euro unijnego mechanizmu, który ma wspierać kraje w osiągnięciu neutralności klimatycznej.