Europejska Agencja Środowiska donosi o dużych spadkach poziomów zanieczyszczeń powietrza (przede wszystkim tlenków azotu), wynikających z ograniczeń związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Jest to skutek przede wszystkim mniejszego ruchu kołowego, choć należy pamiętać, że nie jest on jedynym źródłem smogu. Oprócz tlenków azotu zmorą wielu miast, szczególnie w Polsce, są zanieczyszczenia pochodzące z tzw. niskiej emisji.
Według danych Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), opublikowanych pod koniec marca, miasta w Europie doświadczyły znaczących spadków poziomów zanieczyszczeń powietrza, przede wszystkim dwutlenku azotu (NO2). W miastach tego rodzaju zanieczyszczenia pochodzą przede wszystkim z ruchu kołowego, który obecnie jest ograniczony w związku z pandemią koronawirusa.
Przedstawiciele EEA studzą jednak optymizm, mówiąc wprost, że spadki wywołane kryzysem (uderzającym także w inne aspekty życia społecznego) nie są tym, do czego powinny dążyć unijne strategie poprawy jakości powietrza.
Dane Europejskiej Agencji Środowiska pokazują dokładny obraz spadku [poziomów – przyp. red.] zanieczyszczenia powietrza, szczególnie z powodu ograniczonego ruchu w miastach. Rozwiązanie długoterminowych problemów związanych z jakością powietrza wymaga jednak ambitnych polityk i przyszłościowych inwestycji” – powiedział Hans Bruyninckx, dyrektor wykonawczy EEA.
Wnioski EEA opierają się na danych z około 300 europejskich stacji pomiarowych, pozwalających śledzić poziomy zanieczyszczeń w odstępach godzinowych. Największe spadki odnotowane zostały w tych miastach, gdzie w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wprowadzono najsilniejsze ograniczenia – głównie we Włoszech oraz w Hiszpanii.
Poziomy zanieczyszczenia dwutlenkiem azotu (NO2) w tygodniu 16-22 marca były znacznie niższe niż w analogicznym okresie zeszłego roku, a także w porównaniu z danymi z ostatnich tygodni:
- w Mediolanie średnie stężenia NO2 były o 21 proc. niższe niż w tym samym tygodniu przed rokiem i co najmniej o 24 proc. niższe niż miesiąc wcześniej;
- w Bergamo, szczególnie mocno dotkniętym epidemią, zanieczyszczenia te były o 47 proc. mniejsze niż przed rokiem;
- w Rzymie – o 26–35 proc. niż w tych samych tygodniach roku 2019;
- w Barcelonie średni poziom NO2 spadł o 40 proc. z tygodnia na tydzień; w porównaniu z tym samym tygodniem roku 2019 spadek wyniósł 55 proc.;
- w Madrycie odnotowano spadek o 56 proc. z tygodnia na tydzień, a w porównaniu z tym samym tygodniem przed rokiem – o 41 proc.;
- w Lizbonie średnie poziomy NO2 były niższe o 40 proc. niż tydzień wcześniej, natomiast w porównaniu z tym samym tygodniem roku 2019 – niższe o 51 procent.
Niższe poziomy zanieczyszczeń tlenkami azotu odnotowano także w Polskich miastach, w tym w Warszawie, o czym szczegółowo informowaliśmy TUTAJ. Przykładowo: Podczas gdy 23 marca zeszłego roku dobowe stężenie tlenków azotu osiągnęło 147 µg/m³, 23 marca tego roku było niemal sześciokrotnie niższe, wynosząc tylko 26,1 µg/m³.
W kontekście jakości powietrza w Polsce należy również pamiętać, że tlenki azotu nie są jedynym typem zanieczyszczeń powietrza. Oprócz tego problem stanowią pyły zawieszone (PM), których głównego źródła upatruje się w tzw. niskiej emisji. [Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.]
_
Zdjęcie: Shutterstock/Paolo Bona