Udostępnij

Fikcyjne laboratorium badało zanieczyszczenia polskich rzek? „Nie podajemy konkretnej lokalizacji”

25.03.2025

Podczas weryfikacji dokumentów w sprawie zanieczyszczenia Wisły ściekami, współpracujący ze SmogLabem dziennikarz RMF MAXX – Przemysław Błaszczyk, trafił na budzące wątpliwości wyniki analiz laboratorium z Radomia. Sprawa trafiła już do prokuratury.

W toku dziennikarskiego śledztwa, okazało się, że z usług laboratorium korzystało więcej podmiotów. Gdy pojechaliśmy na miejsce odkryliśmy, że zakładu nie ma pod podanymi adresami, a jego kierownik może nie być tym, za kogo się podaje. Do czasu publikacji tego materiału nie udowodnił on nie tylko swojego doświadczenia i kompetencji, ale również tego, że laboratorium w ogóle istnieje.

Przypomnijmy – ściek płynący z kolektora oczyszczalni w Niepołomicach pobrali wędkarze, którzy chcieli sprawdzić przez jaką substancję ryby wręcz uciekały z wody 11 września 2024 r. To jedna z wielu takich sytuacji związanych z zanieczyszczeniem rzek w naszym kraju. Próbki miały trafić do zakładu w Radomiu.

Wyniki laboratorium wykazały potężne przekroczenia chloru. To wzbudziło wątpliwości, ponieważ oczyszczalnia nie stosuje chloru, co przyznali nam jej przedstawiciele. Ich słowa potwierdza również Wojciech Kozak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. – Oczyszczalnia nie stosuje chloru – zapewnia.

Wątpliwości budzą nie tylko same wyniki. Kłopot w tym, że próbka ścieku – według ustaleń, trafiła do mieszkania prywatnego w Radomiu, a na protokole z wynikami badań widnieje inny adres, który w rzeczywistości nie istnieje. Wizja lokalna w Radomiu została uwieczniona w jego filmie.

Współpracował z największymi organizacjami. „Nie byliśmy świadomi”

W trakcie dziennikarskiego śledztwa okazało się, że to samo laboratorium wykonało badania wody z rzeki Rudawki/Racławki oraz kanału Wawerskiego w Warszawie. W tym ostatnim przypadku jego kierownik występował w prasie, stacjach radiowych, a nawet telewizji. Ostatnia publikacja medialna powołująca się na wykrycie w Kanale Wawerskim chromu pojawiła się wczoraj.

Co ważne, kierownik tego laboratorium współpracował również z jedną z największych organizacji ekologicznych w kraju, Fundacją WWF Polska. Nie tylko wykonywał dla niej analizy próbek wody. Przeprowadzał też szkolenia dla uczestników programu „Strażnicy rzek WWF”.

– Uczestniczył w jednym szkoleniu jako uczestnik, a cztery współprowadził, ponieważ był przeszkolony po zapisaniu się na program wolontariacki. Pokazywał na tych szkoleniach, w jaki sposób te próbki pobierać, jak je badać z wykorzystaniem sprzętu fundacyjnego, ale tego szkolenia nie prowadził nigdy sam.  On je współprowadził z etatowymi ekspertami z zakresu ochrony wód, to są nasi stali pracownicy. Oni nadzorowali jego część warsztatową i wtedy nie zaobserwowali żadnych niepokojących błędów, czy braku kompetencji – zapewnia Agnieszka Veljković z WWF Polska.

Kolektor zrzutowy z oczyszczalni w Niepołomicach. Fot. P. Błaszczyk

Czy fundacja wiedziała, że laboratorium, w którym wykonane zostały badania Rudawki, ścieków w Niepołomicach i Kanału Wawerskiego, nie istnieje pod danymi adresami? – Nie, nie wiedzieliśmy o tym fakcie, właściwie to poinformował nas pan jako pierwszy – odpowiada. – Do tego momentu nie byliśmy świadomi, że laboratorium pod danymi adresami nie istnieje, bo zawieraliśmy umowę z osobą fizyczną, a nie z danym laboratorium, jako placówką. Także nie, nie mieliśmy tej świadomości.

Jeden z adresów – ten podany na wynikach badań – fizycznie nie istnieje, drugi to mieszkanie prywatne. Po ich sprawdzeniu w Radomiu skontaktowaliśmy się telefonicznie z osobą wskazaną jako kierownik laboratorium. Okazało się, że spotkanie w tym dniu w siedzibie laboratorium w Radomiu nie jest możliwe, bo przebywa on w Warszawie.

Dlaczego więc te adresy figurują na fakturach i protokołach z wynikami badań? – zapytaliśmy. – Są to adresy przeznaczone wyłącznie do korespondencji bieżącej wyłącznie do obsługi listów spływających np. z Urzędu Skarbowego, z Sanepidu, z WIOŚ-u – odpowiada kierownik.

W takim razie gdzie fizycznie mieści się to laboratorium? – Laboratorium mieści się na terenie miasta Radomia, na Firleju (jedna z dzielnic miasta). Ze względów bezpieczeństwa nie podajemy do ogólnej informacji konkretnych danych lokalizacyjnych – usłyszeliśmy.

Specjalista Chemii Analitycznej

„Tajna” siedziba laboratorium to nie jedyny problem w tej sprawie. W interpelacjach radnych z Warszawy, prezentacjach dotyczących Kanału Wawerskiego oraz licznych publikacjach medialnych, kierownik tego laboratorium jest przedstawiany jako: magister inżynier, ekspert NCBR (Narodowego Centrum Badań i Rozwoju), ale też jako Specjalista Chemii Analitycznej Polskiego Towarzystwa Chemicznego.

Zapytaliśmy więc w PTChem, czy faktycznie człowiek ten jest specjalistą z chemii i może np. wykorzystywać logotyp Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Okazało się, że jest członkiem PTChem od października 2023 r. Co ciekawe, miesiąc później, bo w listopadzie tego samego roku, dołączył do projektu „Strażnicy Rzek WWF”.

– Człowiek ten nie posiada, ani oficjalnych, ani nieoficjalnych upoważnień do występowania publicznie w imieniu PTChem-u w związku z tym nie może również posługiwać się tytułem, nazwą czy też zwrotem „Specjalista Chemii Analitycznej” z ramienia PTChem oraz używania logo Polskiego Towarzystwa Chemicznego bez wcześniejszej zgody Prezydium – zapewnia prof. Robert Pietrzak prezes Polskiego Towarzystwa Chemicznego.

Podobnie sytuacja się ma w kwestii NCBiR. – Człowiek ten nie jest pracownikiem, ani współpracownikiem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – potwierdza nam NCBiR.

Rozbieżności w kwestii wykształcenia

Zanim rozpoczęliśmy poszukiwania laboratorium, w lutym tego roku, Fundacja WWF Polska rozstała się z kierownikiem zakładu.

Po sygnałach od zaniepokojonych mieszkańców Wawra, Fundacja próbowała potwierdzić jego wykształcenie. To jednak się nie udało ze względu na przepisy prawne obowiązujące w Polsce. „Kierownik” przekazał organizacji kopię dyplomu poświadczoną notarialnie, która jest niemożliwa do weryfikacji.

– Większość uczelni nie udostępnia takich informacji ze względu na ochronę danych osobowych. W momencie, kiedy zaczęły do nas docierać informacje, że być może nie do końca jest to wykształcenie zgodne z prawdą, którą nam przedstawiał, poprosiliśmy go o przesłanie nam dyplomu potwierdzającego jego wykształcenie. Taki dyplom otrzymaliśmy potwierdzony notarialnie i zwróciliśmy się w tym przypadku do Politechniki Gdańskiej, żeby prawdziwość tego dyplomu potwierdzić – mówi przedstawicielka WWF.

Potwierdzono?  No nie potwierdzono, bo takie mamy w Polsce przepisy. Tylko osoba zainteresowana, czyli posiadacz danego dyplomu, co za tym idzie tytułu z uczelni wyższej,  może wystąpić do swojej uczelni z prośbą o udostępnienie tego dyplomu. Więc dostaliśmy odmowę z Politechniki Gdańskiej, że nie mogą potwierdzić nam prawdziwości tego dokumentu – wyjaśnia Agnieszka Veljković.

My również zwróciliśmy się do Politechniki Gdańskiej. Na stronach tej uczelni widnieją wzory takich dyplomów, jednak również nam odmówiono odpowiedzi.

Brak akredytacji przez Polskie Centrum Akredytacji

Certyfikat akredytacji przez PCA jest gwarantem najwyższej jakości i rzetelności badań wykonywanych przez dane laboratorium. W sprawie zanieczyszczenia Kanału Wawerskiego media ze stolicy donosiły, że badania realizowane dla Fundacji WWF Polska wykonywało laboratorium posiadającym akredytację PCA. Takie same informacje przekazywane były mieszkańcom Wawra.

Po czasie jednak okazało się, że „tajemnicze” laboratorium z Radomia takowej akredytacji nie posiada. – Jesteśmy w trakcie uzyskiwania uprawnień PCA, czekamy na przybycie komisji akredytacyjnej – zapewnia jego „kierownik”. Sprawdziliśmy te informacje w Polskim Centrum Akredytacji. Podmiot o którym mowa, czyli „Laboratorium analiz zagrożeń dla ludzi i środowiska” z Radomia, nigdy nie posiadło i nie posiada akredytacji PCA.

Nie przyszło wam do głowy, żeby sprawdzić to laboratorium? Poszukać w Internecie, czytać? – pytamy jednej z osób, która korzystała z usług laboratorium.

– Wpisywaliśmy w Internecie, była strona podana, były pieczątki, były faktury, były potwierdzenia odbioru, były przecież całe tabele z tymi wynikami, razem z pieczątkami, z podpisem. Dlaczego mielibyśmy nie wierzyć? (…) Dlaczego mielibyśmy domniemać, że ktoś chce po prostu wprowadzić nas w błąd? – wyjaśnia Paweł Chodkiewicz. Jego nazwisko jako zleceniodawcy widnieje na wynikach badań rzekomego laboratorium z Radomia. To wykonywało analizy dla wędkarzy z Krakowa. Mowa o potoku Rudawka/Racławka i ścieków, które zanieczyściły Wisłę w Niepołomicach.

WWF składa zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa

Fundacja WWF Polska nie tylko od nas otrzymała sygnały, że człowiek przedstawiający się jako kierownik laboratorium, może nie być tym, za kogo się podaje.

– Dostaliśmy sygnały, że być może coś jest nie tak z jego dyplomem, więc zaczęliśmy go sprawdzać. No i jak mówię, odbiliśmy się od Politechniki Gdańskiej, która nie mogła nam potwierdzić w ogóle żadnych zapytań na temat tego, czy ten pan studiował u nich, czy uzyskał i w jakim zakresie uzyskał wykształcenie, ale po pana doniesieniach i po zgromadzeniu informacji, między innymi dzięki pana rzetelnemu śledztwu dziennikarskiemu, nabraliśmy pewnych podejrzeń oraz podstaw do tego, żeby takie zgłoszenie przygotować i to się stało. Przygotowaliśmy zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. To jest przestępstwo, które było z art. 286 § 1 kodeksu karnego, czyli prościej mówiąc oszustwa – przyznaje Agnieszka Veljković.

Kariera w RDOŚ?

Według naszych informacji, osoba posiadająca te same personalia, co kierownik niewiarygodnego „laboratorium” z Radomia, wygrała niedawno konkurs na inspektora jednej z Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska. 

– Ten przypadek pokazuje, jak w obecnych czasach wszystko należy szczegółowo sprawdzać i weryfikować. W szczególności dotyczy to badań składu chemicznego próbek wody, które powinny być kierowane do laboratoriów certyfikowanych, najlepiej przez PCA. Dzięki rzetelności dziennikarza RMF MAXX szkody, jakie mógł wyrządzić kierownik „tajnego” laboratorium i instruktor WWF Polska zostały zminimalizowane, ale wszyscy powinni na przyszłość bardziej uważać – przestrzega prof. Mariusz Czop z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH w Krakowie.

– Moim zdaniem WWF powinien zrekompensować straty wyrządzone wprowadzonym w błąd społecznikom z Warszawy i Krakowa. Trudno mi jest natomiast pojąć, jak to możliwe, że osoba o personaliach identycznych jak kierownik „tajnego” laboratorium z Radomia wygrała nabór na stanowisko starszego inspektora w RDOŚ. To pokazuje, że wszelkie nieprawidłowości powinny być natychmiast zgłaszane do organów ścigania. Bo jeśli będą zatajane, to wprowadzani w błąd mogą być kolejni ludzie, organizacje i urzędy – ucina naukowiec.

Sprawę niewiarygodnego laboratorium z Radomia zamierzają również zgłosić odpowiednim organom ścigania Wody Polskie w Krakowie.

Więcej na ten temat w programie Reporterzy TVP i antenie radia RMF MAXX. Do sprawy będziemy wracać.

Zdjęcie tytułowe: P. Błaszczyk

Autor

Przemysław Błaszczyk

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.