Fotowoltaika pomaga w walce o czyste powietrze. Mówią o tym działacze Polskiego Alarmu Smogowego (PAS), jednocześnie krytykując nowe propozycje Ministerstwa Klimatu. Planowana nowelizacja prawa energetycznego może obniżyć atrakcyjność paneli słonecznych, a także spowolnić rozwój rynku pomp ciepła – twierdzą aktywiści. W swoim apelu do premiera proponują rozwiązanie alternatywne dla rozwiązań przedstawionych przez resort.
Do tej pory użytkownicy instalacji fotowoltaicznych oddają do sieci nadwyżkę energii, której nie potrafią wykorzystać na przykład w wyjątkowo słoneczny dzień. W zamian mogą odebrać za darmo aż 80 proc. z przekazanej wcześniej mocy, gdy tej im brakuje. Od nowego roku ta możliwość ma zniknąć. Nadwyżki będzie można sprzedać, a niedobory dokupić od lokalnego dostawcy energii – czyli firm takich jak Tauron, Enea czy Energa. Urynkowienie tego systemu może wpłynąć na mniejszą atrakcyjność paneli dla osób prywatnych. To dlatego, że na rynku energii ceny sprzedażowe bywają o wiele niższe niż ceny kupna. Osoby, które zainstalują panele przed końcem roku według projektu, będą mogły rozliczać się na starych zasadach jeszcze przez 15 lat.
Ministerialni urzędnicy twierdzą, że zapobiegnie to „sztucznemu” wzrostowi ilości zainstalowanych mocy. Bywa, że prywatni inwestorzy montują więcej paneli, niż sami potrzebują. Liczą w ten sposób na większe nadwyżki, które potem obniżają rachunki w okresach niedoborów energii z fotowoltaiki – na przykład zimą. Bardzo szybki wzrost liczby prywatnych elektrowni fotowoltaicznych jest też problematyczny dla sieci energetycznej, która może nie mieć możliwości przyjęcia całej mocy z nadwyżek.
Fotowoltaika pomaga programowi „Czyste Powietrze”
Nowe propozycje mają jednak poważne wady – twierdzi Polski Alarm Smogowy. Według aktywistów zasady zaprezentowane w projekcie noweli wpłyną na tąpnięcie na rynku pomp ciepła. A właśnie one są coraz częściej wybierane przez osoby decydujące się na wymianę nieekologicznego pieca korzystając z rządowej dotacji w ramach programu „Czyste Powietrze”.
Czytaj również: Rząd wykoleja pociąg z fotowoltaiką [KOMENTARZ]
„W kwietniu br. 20% beneficjentów Czystego Powietrza zdecydowała się na zamianę starego pieca węglowego na pompę ciepła” – czytamy w oświadczeniu PAS.
Pompy w wielu przypadkach zasilane są panelami słonecznymi. Dlatego przystępna cenowo fotowoltaika może pomóc programowi „Czyste Powietrze” .
– Wiele beneficjentów Czystego Powietrza decyduje się na zamianę pieca węglowego na ogrzewanie pompą ciepła właśnie ze względu na możliwość skorzystania z atrakcyjnego systemu rozliczeń i dostępu do taniej energii elektrycznej z własnej instalacji fotowoltaicznej – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. Według niego po wprowadzeniu nowego prawa wielu konsumentów porzuci plany instalacji pompy.
Według Alarmu najbliższe miesiące mogą przynieść boom na rynku fotowoltaiki. Konsumenci mogą zareagować paniką, próbując zdążyć z instalacją paneli przed wejściem zmian w prawie w życie. Szokiem dla firm montujących panele może być za to pierwszy stycznia.
– Z początkiem przyszłego roku może nastąpić gwałtowne załamanie na tym rynku – ostrzega Guła.
PAS proponuje pośrednie wyjście – utrzymanie systemu opustów dla osób, które chcą zasilać fotowoltaiką pompy ciepła lub czysty system ogrzewania elektrycznego. W ten sposób może zmniejszyć się liczba osób instalujących panele, a jednocześnie nadal ogrzewających domy pozaklasowymi kotłami. O wprowadzenia takiego rozwiązania PAS zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego.