Ekologiczne innowacje wkraczają w świat sacrum. Przykładem jest jedno z francuskich miasteczek, gdzie fotowoltaika na cmentarzu ma pomóc w rozwiązaniu lokalnych problemów. Po pierwsze chodzi o czystą energię. Po drugie – o zarządzanie nadmiarem zasobów wodnych i ochronę przed słońcem. Nie brakuje krytyków takiego rozwiązania.
Saint-Joachim jest niewielkim, liczącym ponad 4 tys. mieszkańców, francuskim miasteczkiem, położonym w Kraju Loary. Do tej pory nie wyróżniało się niczym szczególnym. Zrobiło się o nim głośno po ogłoszeniu planów na niecodzienną „ekoinnowację”. Chodzi o miejscowy cmentarz, na którego terenie ma powstać farma słoneczna. Elektrownia słoneczna na terenie cmentarza nie jest zupełną nowością – już wcześniej podobna instalacja powstała na Cmentarzu Centralnym w Wiedniu.
Jest jednak istotna różnica.
W Saint-Joachim panele słoneczne mają zostać zainstalowane bezpośrednio nad grobami. A więc nie jak w przypadku wiedeńskiego cmentarza na niewykorzystanym terenie. Francuski pomysł jest też inny niż przypadek chorwackiego Osijek, gdzie panele zainstalowano na budynku należącym do cmentarza.
Fotowoltaika na cmentarzu – ekoinnowacja z konieczności
Francuskie Saint-Joachim znajduje się na terenie podmokłym. Bagienne wody nie stanowiły większego problemu dla lokalnej społeczności, do momentu aż stary przykościelny cmentarz zapełnił się grobami. W 1970 roku utworzono nowy cmentarz na wschód od zwartej części miasta, znajdującej się na lekkim wzniesieniu.
Problem w tym, że nowy cmentarz powstał na obszarze, który znajduje się niżej niż samo Saint-Joachim. Wtedy zaczął się problem – woda. Opady, szczególnie w okresie półrocza zimowego, stały się utrapieniem, podmywając i wręcz zalewając nowo powstały cmentarz.
Władze miasta prowadziły przez lata działania na rzecz osuszania terenu nowego cmentarza, to oznaczało jednak ciągłą walkę z terenami podmokłymi. Dziś, w czasach coraz cieplejszego klimatu wiedza o tym, że o tereny podmokłe trzeba dbać, a nie z nimi walczyć, staje się powszechna.
W końcu Raphaël Salaün, nowy burmistrz Saint-Joachim zaproponował nowatorskie rozwiązanie. Zdecydował się postawić na cmentarzu zadaszenie wraz z instalacją odprowadzającą wodę. A ponieważ w mieście lata bywają suche, odprowadzona zimą woda byłaby wykorzystana latem do podlewania cmentarnego trawnika i… murawy miejskiego klubu sportowego.
Idea prosumenckiej formy produkcji energii
Saint-Joachim jako niewielkie miasteczko wyprzedziło konkurencję w zakresie odnawialnych źródeł energii. Już w 2012 roku zainstalowano tam panele fotowoltaiczne na niektórych budynkach. Jednak cmentarz to coś nowego. To właśnie przyciągnęło Érica Broquaire’a, lokalnego mieszkańca i prezesa stowarzyszenia Brier’energie, by zrealizować projekt nie tylko w celu zapanowania nad wodą z bagien, ale także w związku z ideą lokalnej prosumenckości. Chodzi o wytarzanie energii elektrycznej przez samych jej konsumentów, a nie przez znajdującą się gdzieś daleko elektrownię.
– Dla mnie posiadanie wspólnego projektu było bardzo interesujące – powiedział Broquaire. Idea prosumentów to nie tylko tańsza, bo wytwarzana na miejscu energia. To także bezpieczeństwo energetyczne, szczególnie w dzisiejszych czasach.
Większość inicjatyw zielonej energetyki to działania odgórne, ale projekt farmy słonecznej na cmentarzu jest realizowany przez samych mieszkańców. Na razie tylko część mieszkańców oficjalnie wyraziła chęć do przystąpienia w realizacji projektu. Musieli jedynie wpłacić dość symboliczną sumę 5 euro. Jednak ostatecznie wszyscy będą mogli korzystać z energii wytwarzanej na cmentarzu.
Broquaire spodziewa się, że gdy inni zobaczą, jak dopisują się ludzie, że są z tego korzyści, to też będą chcieli się dopisać. 18 marca na obszarze 180 metrów kwadratowych oddano już do użytku prototyp cmentarnej elektrowni.
Dla części społeczeństwa taki projekt to profanum
Tak jak można było się spodziewać, są też przeciwnicy. Choć Francja jest laickim krajem, gdzie ludzie nie przywiązują takiej wagi do religii jak we wschodniej części Europy, to i tam znaleźli się przeciwnicy tego pomysłu.
Niektórzy miejscowi radni wyrażają sprzeciw. Padają argumenty dotyczące szacunku dla obiektu, na którym sprawowany jest kult elegijny.
– Dla wielu naszych współobywateli cmentarz jest miejscem kontemplacji i szacunku. Cmentarz nie jest miejscem takim, jak każde inne, każdy powinien zachować spokój, nikomu nie wolno zakłócać tego miejsca […] Istnieje Kodeks Ogólny władz lokalnych, który określa ramy wewnętrznego regulaminu cmentarzy we Francji. Saint-Joachim nie jest wyjątkiem […] Nie lekceważcie tego przepisu, choćby ze względu na szacunek naszych zmarłych i ich rodzin – sprzeciwia się jeden z miejscowych radnych, będących w opozycji do władz miejskich.
Jednak większość rady miasta – na czele z burmistrzem, jest za projektem.
– Oczywiście nadal będzie to cmentarz, ale w 20 proc. pokryty cieniem, drewnianą konstrukcją z półprzejrzystymi panelami fotowoltaicznymi, które będą przepuszczać trochę słońca. Z czterech paneli słonecznych mieszkańcy będą mogli nabyć od 1500 do 1800 kilowatogodzin rocznie. To oszczędność na kosztach energii około 300 euro rocznie. Pomoże to obniżyć rachunki za energię, a przede wszystkim walczyć z ubóstwem energetycznym. – argumentuje Raphaël Salaün.
Ochrona przed słońcem – fotowoltaika na francuskim cmentarzu
Na mającym 5 tys. m2 cmentarzu farma słoneczna ma pełną parą ruszyć latem przyszłego roku. Będzie miała moc 1,3 megawata i dostarczy energię dla wszystkich mieszkańców miasta. Gmina w pełni finansuje instalację o wartości 3,35 mln euro, wykorzystując zyski podatkowe wynikające z siedmioprocentowej podwyżki podatku od nieruchomości, którą wprowadzono w 2023 roku.
Farma nie tylko będzie dostarczać energię i odprowadzać nadmiar wody. Zapewni też zacienienie. Francja od lat zmaga się ze skutkami globalnego ocieplenia.
Powoli normą stają się upały z temperaturami typowymi dla Bliskiego Wschodu. Wystarczy wspomnieć zeszłe lato i temperatury sięgające, i wręcz przekraczające 40 st. C. Nawet w północno-zachodniej Francji w pobliżu ujścia Loary zanotowano pod koniec sierpnia 2023 roku 35 st. C. Latem, kiedy panują nieznośne upały, odwiedzenie cmentarza może stać się wręcz niemożliwe dla części społeczeństwa, szczególnie osób starszych.
Nowatorskie zadaszenie może łagodzić wysokie temperatury.
Zdjęcie tytułowe: Brier’energie