Francuski sąd uchylił decyzję o wydaleniu astmatyka z Bangladeszu z powodu smogu

Podziel się:
Bangladesz smog

Eksperci wzywają światowych przywódców do szybkiego działania w następstwie sprawy ekstradycyjnej we Francji, w której – jak się uważa –  sąd po raz pierwszy powołał się na kwestie środowiskowe. Sprawa dotyczyła chorego na astmę mężczyzny z Bangladeszu.

Mężczyzna uniknął deportacji z Francji po tym, jak jego prawnik przekonał sąd, że jego klientowi grozi poważne pogorszenie stanu zdrowia i prawdopodobnie przedwczesna śmierć z powodu niebezpiecznego poziomu zanieczyszczenia w ojczystym kraju. W efekcie sąd apelacyjny w Bordeaux uchylił orzeczenie o wydaleniu 40-latka. Zdaniem ekspertów, decyzja z ubiegłego tygodnia jest przełomowa.

„Zanieczyszczenie powietrza nie zna granic”

– Związek między migracją ludzi a degradacją środowiska jest jasny. Globalne ocieplenie sprawia, że ​​część naszej planety nie nadaje się do zamieszkania, więc masowa migracja stanie się normą. Zanieczyszczenie powietrza i wody nie zna granic państwowych. Możemy powstrzymać kryzys humanitarny i polityczny przed tym, jak przekształci się on w kryzys egzystencjalny, ale nasi przywódcy muszą działać teraz  – komentuje dla “Guardiana” Sailesh Mehta, prawnik specjalizujący się w sprawach środowiskowych.

– Mamy prawo oddychać czystym powietrzem. Rządy i sądy zaczynają uznawać to podstawowe prawo człowieka. Problem nie dotyczy tylko Bangladeszu i krajów rozwijających się. Zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną około 200 000 zgonów rocznie w Wielkiej Brytanii. Jeden na cztery zgony na świecie można powiązać z zanieczyszczeniem – dodał.

Aktorka Katarzyna Ankudowicz zainicjowała w Polsce akcję „pozywam smog”, której ambasadorzy wygrali zadośćuczynienie od Skarbu Państwa, wykazując, że wdychanie zanieczyszczonego powietrza narusza ich dobra osobiste.

Według analizy uniwersytetów Yale i Columbia Bangladesz plasuje się na 179. miejscu na świecie pod względem jakości powietrza w 2020 r. Stężenie drobnych cząstek w powietrzu jest sześciokrotnie większe niż zalecane przez Światową Organizację Zdrowia.

Prawnik Dr David R. Boyd, sprawozdawca ONZ ds. praw człowieka i środowiska, zgodził się z analizą Sailesha Mehty:  – Zanieczyszczenie powietrza powoduje siedem milionów przedwczesnych zgonów rocznie, więc jest zrozumiałe, że ludzie czują się zmuszeni do migracji w poszukiwaniu czystego powietrza w celu ochrony zdrowia. Zanieczyszczenie powietrza jest globalną katastrofą dla zdrowia publicznego, której nie poświęca się uwagi, na jaką zasługuje, ponieważ większość umierających jest biednych lub w inny sposób bezbronnych.

Czytaj także: Słowacki artysta Oto Hudec: „Kiedy mówię w sztuce o imigracji, nie mogę pominąć zmian klimatu

Boyd jest zaangażowany w kilka ważnych procesów sądowych środowiskowych w Republice Południowej Afryki i Indonezji.  – Dobra wiadomość jest taka, że ​​dysponujemy rozwiązaniami, które dotyczą jednocześnie zanieczyszczenia powietrza i zmian klimatycznych, jak szybkie wycofywanie paliw kopalnych  – dodał.

Co 1,3 sekundy ktoś jest zmuszony opuścić swój dom

Z kolei Alex Randall, koordynator w Koalicji ds. Klimatu i Migracji, zauważył, że należy ustanowić bezpieczne i legalne drogi migracji ludzi. – Ta decyzja to krok naprzód, która mogłaby stworzyć podwaliny pod inne takie przypadki w przyszłości. Zwykle jednak takie sprawy nie ustanawiają precedensów prawnych, a ludzie przemieszczający się przez granice z powodu skutków zmiany klimatu, pozostają w szarej strefie – ocenił.

Według organizacji Environmental Justice Foundation, co 1,3 sekundy jedna osoba jest zmuszona do opuszczenia swojego domu i społeczności z powodu kryzysu klimatycznego. Miliony nie mają ochrony prawnej. Fundacja wezwała wszystkie kraje do szybkiego i pełnego wdrożenia porozumienia klimatycznego z Paryża.

__

Źródło: The Guardian

Zdjęcie: Dhaka w listopadzie 2019 r. Poziom pyłu w powietrzu był tak wysoki, że nad stolicą Bangladeszu unosiła się mgła / Shutterstock

Podziel się: