Fundusz inwestycyjny TCI wzywa prezesów spółek, których akcjami operuje, by przedsiębiorstwa ujawniały pozostawiany przez siebie ślad węglowy, a także to, jakie planują działania, by zmniejszać swój niekorzystny wpływ na klimat. Managerom grozi, że w przeciwnym wypadku będzie głosować przeciwko nim w ramach zarządów spółek, a nawet wycofa swoje fundusze z przedsiębiorstw. „Emisje gazów cieplarnianych przedsiębiorstwa, będą miały istotny wpływ na jego długoterminową rentowność” – tłumaczy decyzję fundusz TCI, a branżowe media donoszą o pierwszych skutkach odezwy.
Fundusz inwestycyjny TCI, będący tzw. funduszem hedgingowym, zwraca się do kierujących spółkami, których posiada akcje, by te przedstawiły opinii publicznej raporty na temat swoich śladów węglowych, a więc swojego oddziaływania na klimat. Jak deklaruje firma, ma to związek z tym, iż od kwestii emisyjności zależy przyszła kondycja firmy – co bez wątpienia powinno interesować inwestorów.
„TCI uważa, że ryzyko związane ze zmianami klimatu, w szczególności emisjami gazów cieplarnianych przedsiębiorstwa, będzie miało istotny wpływ na jego długoterminową rentowność, zrównoważony rozwój oraz zwroty z inwestycji. Ryzyko to wiąże się z regulacjami, opodatkowaniem, niekorzystną pozycją konkurencyjną, [potencjalnie] utratą marki, finansowania, fizyczną utratą wartości aktywów i sporami sądowymi” – napisano w oficjalnym oświadczeniu funduszu.
Jak informuje brytyjski „The Guardian” fundusz inwestycyjny TCI operuje 28 miliardami dolarów, a bezpośrednimi odbiorcami opublikowanego właśnie wezwania są m.in. spółki Airbus czy Alphabet, będący właścicielem Google’a.
„Inwestowanie w spółkę, która nie ujawnia emitowanych zanieczyszczeń, jest jak lokowanie funduszy w firmie, która nie ujawnia swojego bilansu [przychodów – SM]. Jeśli rządy nie wymuszą ujawnienia [tego rodzaju informacji], inwestorzy mogą sami je wymusić” – mówi kierujący funduszem Christopher Hohn, w rozmowie z Financial Times. Ta sama gazeta donosi również o pierwszym sukcesie apelu: na wezwanie funduszu zareagowała amerykańska spółka Charter Communications, mimo iż TCI posiada niespełna 5 proc. jej akcji.
Źródła: TCI, The Guardian, Financial Times
Zdjęcie: Shutterstock/Jacob_09