Udostępnij

Gospodarze „uzdrowisk” tak bardzo martwią się o swój interes, że zapominają o swoich chorych gościach

17.03.2017

Najwyższa Izba Kontroli przygotowała ostatnio raport o uzdrowiskach, z którego wynika, że te powinny się raczej nazywać – na wzór PRL-owskiej „czekolady” – produktami uzdrowiskopodobnymi. W odpowiedzi na ten raport do Rabki zjechał sztab przeróżnych polityków, inspektorów, prezesów i burmistrzów. Sztab uznał, że jest dobrze, tylko dziennikarze i NIK są źli.

Więcej o tym możecie przeczytać m. in. w Gazecie Krakowskiej – TUTAJ.

Wiele mówiono o uzdrowiskach, a najwięcej o Rabce-Zdroju. Mówiono więc, że ta jest dobrem narodowym, o które trzeba dbać. Czytaj – nie mówić, że jest źle. Sugerowano też, że wyniki pomiarów jakości powietrza nie powinny być publikowane, chyba, że byłyby to wyniki „swoje”. Podkreślano, że uzdrowiska są marką, że ich mieszkańcy żyją z leczniczego klimatu, że trzeba dbać o ich interes. We wszystkim brzmiało: nie mówić, że jest źle, bo w ten sposób wystraszy się ludzi.

– Tutaj nasuwa się proste pytanie. Czy to oznacza, że tylko w Rabce jest zanieczyszczone powietrze? No chyba tak nie jest – pytał wiceburmistrz Rabki Robert Wójciak. – No nie jest – wypada odpowiedzieć panu wiceburmistrzowi Wójciakowi. I dodać, że niech Rabka, skoro taka jej wola, ma powietrze tak samo złe, jak inne miejscowości. Ale niech wtedy ma także taki jak one status.

W końcu żeby zrozumieć, dlaczego sytuacja w Rabce jest wyjątkowa, a przez to wzbudza zainteresowanie mediów i emocje, wystarczy przypomnieć, że nie we wszystkich miejscowościach żyje się z tego, że ludzie leczą tam płuca i drogi oddechowe. A w Rabce owszem. Ta jest przecież uzdrowiskiem pulmonologicznym. – Klimat, walory turystyczno-krajobrazowe i złoża mineralnych wód leczniczych Uzdrowiska Rabka są od ponad stu pięćdziesięciu lat wykorzystywane z wielkim powodzeniem do leczenia schorzeń układu oddechowego i krążenia. Leczenie uzdrowiskowe jest szczególnie korzystne dla dzieci – można przeczytać na stronie uzdrowiska Rabka.

I kiedy sobie o tym przypomnieć, to rzecz staje się przerażająca. Przynajmniej dla mnie. W całej tej szopce, którą urządzono, by pokazać, że jest dobrze, bo gdzie indziej też jest źle, najgorsze było to, że niemal całkowicie pominięto w niej interes kuracjuszy. Nie zadawano pytania, czy to uczciwe, by zapraszać ludzi, w tym dzieci, do tego, by leczyły choroby górnych dróg oddechowych w miejscowości, w której w styczniu stacja monitoringu wskazała średniomiesięcznie 28,8 nanograma zwartości benzo(a)pirenu w m3 powietrza. (Norma roczna, miesięcznej nie ma, to 1 nanogram, czyli 28 razy mniej. Jak łatwo policzyć Rabka w miesiąc wyczerpała limit na dwa lata.)

Rozmawiano dużo o ekonomicznym interesie tych, którzy zapraszają. Nie podnosząc przy tym zupełnie tego, że powodem, dla którego ten jest dzisiaj zagrożony, jest między innymi to, że jego władze przez lata chowały głowę w piasek i nie dbały o jakość produktu oferowanego klientom. Trzeba więc powiedzieć jasno: winnymi tego, że uzdrowiska mogą się dziś czuć zagrożone, nie są dziennikarze i NIK, którzy o tym mówią. Są ich władze oraz mieszkańcy, którzy dopuścili do degradacji produktu, który sprzedają, bo tym jest środowisko, licząc na to, że nikt tego nie zauważy. Chcąc wyjść z tej, rzeczywiście nieprzyjemnej sytuacji, muszą to dostrzec. Pytanie czy są w stanie?

Jeżeli odpowiedź miałbym wyciągać z szopki, którą mogłem obserwować w Rabce, to trzeba by było odpowiedzieć: nie. Widać było to w tym, jak niewiele, prawie w ogóle, rozmawiano o tym, co dostają goście i kuracjusze, o ich interesie, zdrowiu oraz tym za co płacą. Nie dostrzegano, że „uzdrowiskowa” transakcja ma dwie strony, i że jest w niej nie tylko sprzedający, ale też kupujący.

Niewiele zastanawiano się także nad tym, jak poprawić produkt, którym jest „leczniczy klimat”. Zamiast tego myślano, jak go upudrować i jak dobrać sreberko tak, żeby kupujący nie widzieli, że pod sreberkiem jest produkt czekoladopodobny, a nie prawdziwa czekolada.

Smutne jest to bardzo, bo wiele mówi o kondycji, także moralnej, gospodarzy tych miejscowości.

A także o tym, co widzą w kliencie, który jednocześnie jest przecież ich gościem.

I że raczej nie człowieka, ale jego portfel.

*

Fot. Smogowa Mapa Polski.

Autor

Tomasz Borejza

Dziennikarz naukowy. Członek European Federation For Science Journalism. Publikował w Tygodniku Przegląd, Przekroju, Onet.pl, Coolturze, a także w magazynach branżowych. Autor książki „Odwołać katastrofę”.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.