W poniedziałek wieczorem grupa aktywistów Greenpeace zablokowała transport węgla do Polski. Około godz. 23 na wykorzystany przez nich statek wkroczyła straż graniczna. Organizacja oskarża służby o brutalność. Statek został odholowany, a spośród aktywistów zatrzymano dwie osoby.
W ramach protestu, określanego przez protestujących mianem pokojowego, aktywiści wpłynęli do gdańskiego portu, by zablokować przybycie transportu z węglem, pochodzącym z afrykańskiego Mozambiku. Na burcie wypełnionego czarnym surowcem statku namalowano białą farbą napis „węgiel stop”.
Jak deklarują aktywiści, protest mian na celu wezwanie rządu do rezygnacji z węgla w energetyce.
„Zostało nam 11 lat, by zapobiec katastrofie klimatycznej. Jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu zaledwie kilku dekad świat, który dziś znamy, przestanie istnieć. Polska musi do 2030 r. odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków i polską rację stanu, broni interesów lobby węglowego i importerów zagranicznych paliw” – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
Statek @gp_warrior został zatrzymany w Gdańsku po pokojowym proteście wzywającym rząd do #PolskaBezWęgla2030. Aktywistki i aktywiści Greenpeace wczoraj zablokowali transport węgla z Mozambiku. https://t.co/qyrtT4XH9P #KryzysKlimatyczny pic.twitter.com/WobKMT1vLR
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) September 10, 2019
Interwencja
Tego samego wieczoru, około godz. 23, na pokład żaglowca Rainbow Warrior (którym przypłynęli aktywiści Greenpeace), wkroczyła Straż Graniczna. Greenpeace oskarża służbę o nieuzasadnioną brutalność: „Zamaskowani funkcjonariusze straży granicznej z bronią maszynową wtargnęli na pokład żaglowca Rainbow Warrior (…). Grozili bronią, rozbili okno i dostali się na mostek” – napisano w oświadczeniu w mediach społecznościowych.
Jak donosi portal RMF24, w proteście brały udział 22 osoby – 18 znajdowało się na statku, 4 na pontonach. Zatrzymane zostały dwie osoby – kapitan statku narodowości hiszpańskiej oraz austriacka aktywistka Greenpeace. Służba powołuje się na przepisy dotyczącego zagrożenia w ruchu morskim.
Zamaskowani funkcjonariusze straży granicznej z bronią maszynową wtargnęli na pokład żaglowca Rainbow Warrior biorącego udział w pokojowym proteście w porcie węglowym w Gdańsku. Grozili bronią, rozbili okno i dostali się na mostek. Więcej: https://t.co/r7PnX6tFU9 #EndCoal pic.twitter.com/G8Bcw3rmCt
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) September 9, 2019
„Chcielibyśmy, aby polskie władze działały tak szybko i zdecydowanie w sprawie kryzysu klimatycznego, jak to robią tłumiąc pokojowe protesty. Obrońcy klimatu zwrócili uwagę na absurdy polityki energetycznej Polski. W imię obrony interesów lobby węglowego, nasz rząd nie chroni klimatu i nie inwestuje w polskie, odnawialne źródła energii. Zamiast budować wiatraki czy biogazownie, importujemy na potęgę „polskie czarne złoto”, głównie z Rosji, ale też z krajów tak odległych jak Australia, Kolumbia czy Mozambik. Tym, którzy mają odwagę sprzeciwiać się takiej polityce, grozi się bronią maszynową” – powiedział Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Źródła: Greenpeace, RMF24
Zdjęcie: Max Zieliński (Flickr/Greenpeace Polska)