Ponad 600 uchybień i prawie półtora miliona złotych kar – to bilans kontroli w składach węgla przeprowadzonych przez Izbę Handlową. W niektórych przypadkach sprzedawcy nie przekazywali kupującym certyfikatu jakości węgla. W innych handlowali surowcem, który nigdy nie powinien pojawić się na rynku.
Kontrolerzy przez dwa lata mieli pełne ręce roboty. Pojawili się w ponad 1800 składach. Sprawdzali, czy sprzedawcy informują klientów o tym, jakiej jakości węgiel kupują. W 162 przypadkach przedsiębiorcy nie przekazywali im kopii świadectw jakości surowca. Prawie setka sprzedawców musiała w związku z tym zapłacić kary – łącznie aż 1,171 mln złotych.
Od lipca 2019 inspektorzy badają też jakość oferowanego w składach węgla. Przebadali łącznie 540 próbek. Uwagi dotyczyły prawie jednej trzeciej z nich. 30 próbek w ogóle nie spełniało rządowych norm jakości. W tych przypadkach kontrolerzy zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez sprzedawców.
Czytaj również: Lobbyści chcą zniesienia zakazu palenia węglem, PAS protestuje. “Czy Sejmik uratuje 1500 osób rocznie?”
W 95 składach klienci byli oszukiwani przez przedsiębiorców, którzy zawyżali deklarowaną jakość swojego towaru. Chodziło między innymi o wyższą niż deklarowana wilgotność węgla, która wpływa na jego dymienie – a więc również pochodzący z jego spalania smog. Kary za te przewinienia wyniosły 327 tys. złotych.
Nie brakowało również mniejszych uchybień. Chodziło między innymi o brak informacji o systemie certyfikacji czy błędy w nazewnictwie oferowanych przez składy. W tych sytuacjach ich właściciele byli pouczani.
Sprzedawcy mają obowiązek wystawiania świadectw jakości węgla od 2018 roku. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi grzywna od 10 do 100 tys. złotych. Sprzedaż węgla, który nie spełnia minimalnych wymagań jakości to przestępstwo, za które można trafić za kratki nawet na 3 lata lub zapłacić do 500 tys. zł grzywny.
Źródło zdjęcia: Se-rgey / Shutterstock