Udostępnij

Historyczny moment. W czerwcu więcej prądu z OZE niż z węgla

04.07.2025

Odnawialne źródła energii wytworzyły w czerwcu więcej prądu niż węgiel kamienny i brunatny razem wzięte. Początek lipca przyniósł zaś ogromne wykorzystanie potencjału fotowoltaiki, która stała się źródłem energii numer 1.

W ostatnich dniach najwięcej prądu w Polsce pochodzi nie z węgla brunatnego, węgla kamiennego czy gazu ziemnego, lecz z fotowoltaiki.

Jak wynika z danych think tanku Instrat, w okresie od 30 czerwca do 3 lipca panele słoneczne wytwarzały mniej więcej od 25 do 29 proc. energii elektrycznej w polskim miksie. Co więcej, w najbardziej słonecznych godzinach udział fotowoltaiki zbliżał się nawet do 60 proc.

Z perspektywy trwającej transformacji energetycznej jeszcze ciekawsze dane pokazuje jednak dłuższy okres.

Więcej z OZE niż z węgla

Jak wynika z szacunkowych danych think-tanku Forum Energii, w czerwcu po raz pierwszy w historii OZE przebiły węgiel w produkcji energii elektrycznej. W tym czasie wytworzyły one 44,1 proc. prądu w Polsce, podczas gdy węgiel kamienny i brunatny – 43,7 proc.

Wykres Forum Energii pokazujący zmiany w polskim miksie energetycznym na przestrzeni dekady.

Ale na tym nie koniec przełomowych momentów, bo w drugim kwartale 2025 r. udział węgla w miksie wyniósł 45,2 proc. Był to więc pierwszy kwartał w historii polskiej energetyki, w którym węgiel wytworzył mniej niż połowę prądu. Do tej pory najmniejszy udział węgla – na poziomie 53,6 proc. – przypadał drugiemu kwartałowi roku 2024.

Uwagę na przełomowy moment zwrócił m.in. „Financial Times”. „Jest to kluczowy moment w działaniach kraju zmierzającego do zmniejszenia uzależnienia od najbardziej zanieczyszczających środowisko paliw kopalnych” – komentuje brytyjski dziennik.

Według Tobiasza Adamczewskiego, wiceprezesa Forum Energii, najnowsze dane oznaczają „dużą zmianę dla Polski” i mogą wywołać „prawdziwy efekt kuli śnieżnej”.

Dekadę temu byłby problem

Jak zauważa Fryderyk Karp z Instratu, obecny rok nie zaczął się dla OZE zbyt dobrze. Pierwszy kwartał był mniej wietrzny niż w 2024 r., a z oczywistych przyczyn korzyści z fotowoltaiki były znikome. Coraz bardziej słoneczne miesiące przełożyły się jednak na wysoki poziom produkcji ze źródeł fotowoltaicznych (ok. 2,5 TWh miesięcznie). „Dzięki temu już w kwietniu całkowity miesięczny udział węgla w produkcji energii elektrycznej po raz pierwszy spadł poniżej 50 proc.” – mówi Karp w wypowiedzi zapytany przez SmogLab.

I dodaje: „Moc OZE w Polsce stale rośnie, więc przy odpowiedniej pogodzie możemy bić kolejne rekordy.”

Karp podkreśla przy tym, że jeszcze dziesięć lat temu przy takiej pogodzie, jaką mamy w ostatnich dniach, europejskie systemy energetyczne walczyłyby o przetrwanie. „Upały podnoszą zapotrzebowanie na prąd, a jednocześnie wraz z suszami utrudniają pracę elektrowni konwencjonalnych. Energetyka słoneczna stanowi cenne wsparcie dla systemu w tych trudnych momentach” – wyjaśnia ekspert.

Według niego sytuacja ulegnie dalszej poprawie po uzupełnieniu systemu o bateryjne magazyny energii, gdyż główne technologie OZE częściowo się uzupełniają.

„Generacja z PV w Polsce cechuje się oczywiście dużą dobową i sezonową zmiennością, jest jednak w miarę przewidywalna. Natomiast okresy wysokiej i niskiej wietrzności mogą pojawić się w każdej porze roku, a poziom generacji może być stabilny przez kilka dni. Dalszy rozwój energetyki wiatrowej jest więc kluczem do zmniejszenia zużycia węgla i gazu także w okresie zimowym” – podsumowuje Karp.

Wiatraki pilnie potrzebne

Podobnie widzi to Marek Józefiak z Greenpeace Polska, który zwrócił uwagę na dane Forum Energii na portalu X. Według niego doniesienia o rosnącej ilości prądu wytworzonego przez OZE to „bardzo pozytywne informacje”, gdyż źródła te produkują tanią energię.

„Pamiętajmy jednak, że o takich wynikach możemy tylko pomarzyć jesienią i zimą. Więcej energii produkują w tym czasie co prawda wiatraki, jednak ich moc jest obecnie zbyt mała w stosunku do potrzeb. Aby długofalowo obniżyć ceny energii i wypełnić lukę po zamykanych elektrowniach węglowych, musimy rozwijać elektrownie wiatrowe” – podkreśla rzecznik Greenpeace.

Polska posiada obecnie elektrownie słoneczne o mocy 23 gigawatów (GW) i elektrownie wiatrowe na lądzie o mocy 11 GW. Jak odnotowuje Greenpeace, w okresie jesienno-zimowym elektrownie słoneczne produkują niewiele energii, a zapotrzebowanie na prąd jest nawet o jedną trzecią wyższe niż latem.

OZE czy gaz z Kataru?

Dlatego organizacja liczy, że prezydent Andrzej Duda podpisze przegłosowaną ostatnio przez parlament ustawę, która ma ułatwić budowę wiatraków.

„Prezydent Andrzej Duda mówił niedawno, że nie jest fanem wiatraków. Miejmy nadzieję, że wsłucha się w głos polskiego przemysłu, energetyki i samorządów, które widzą w nich szansę. Warto też przypomnieć, że nowa ustawa wiatrakowa wprowadza mechanizm wsparcia dla osób mieszkających w pobliżu wiatraków w wysokości do 20 tysięcy złotych rocznie. Wiatraki przyniosą także znaczne dochody z dzierżawy rolnikom, a gminom wiejskim – wylicza Józefiak korzyści z liberalizacji przepisów.

Ekspert Greenpeace zwraca przy tym uwagę, że w ciągu najbliższej dekady polskie elektrownie węglowe przejdą na zasłużoną emeryturę. I trzeba będzie je czymś zastąpić.

„Jeśli nie zbudujemy w tym czasie wystarczającej ilości wiatraków i innych źródeł odnawialnych, lukę po węglu wypełni gaz, czyli drogie paliwo z importu. Zamiast wzmacniać naszą suwerenność energetyczną i rozwijać polską wieś, będziemy wysyłać miliardy do Kataru, Norwegii czy USA. To byłby strzał w stopę. Pamiętajmy, że ewentualnego uruchomienia elektrowni atomowej możemy się spodziewać dopiero za kilkanaście lat” – komentuje Józefiak.

Zdjęcie główne: shutterstock.

Autor

Szymon Bujalski

Prowadzi profil „Dziennikarz dla klimatu”, który obserwuje 30 000 osób na Facebooku i 60 000 osób na Instagramie. Autor książki „Recepta na lepszy klimat. Zdrowsze miasta dla chorującego świata”. Współpracuje z Nauką o Klimacie, OKO.press, Interią, WP, Onetem i SmogLabem. Prowadzi stronę Ziemia na Rozdrożu. Zaangażowany w tematykę zmiany klimatu, ochrony środowiska, zrównoważonego rozwoju miast i praw zwierząt. Prywatnie weganin żyjący bez samochodu, który lubi ubierać się w second handzie.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.