Huragan Dorian bije rekordy intensywności. Przez zmiany klimatu w przyszłości może być takich więcej

3012
0
Podziel się:
Huragan Dorian bije rekordy intensywności. Naukowcy wiążą to ze zmianami klimatu

Huragan Dorian uderzył w Bahamy i przez naukowców zajmujących się zjawiskami pogodowymi od razu został okrzyknięty mianem rekordowego, między innymi jeśli chodzi o prędkość. Choć trudno już dziś wyrokować, jaki wpływ na jego siłę mają zmiany klimatu, warto zajrzeć do opublikowanego niedawno opracowania amerykańskiej NOAA. A ten ostrzega wprost, że wraz ze wzrostem temperatur tak silnych burz może być więcej.

Na temat rekordowej intensywności huraganu Dorian szeroko rozpisały się dziś amerykańskie i brytyjskie media. Liczne wypowiedzi naukowców na temat kataklizmu pojawiły się także na Twitterze.

Philip Klotzbach, meteorolog z Colorado State University, zwraca uwagę na prędkość wiatru towarzyszącą Dorianowi. Pod tym względem znajduje się on na drugim miejscu wśród huraganów przemieszczających się po Atlantyku od roku 1950. Wyprzedza go jedynie (o mniej więcej 8 km/h) żywioł nazwany imieniem Allen, z którym zmagano się przed blisko 40 laty.

 

Brian McNoldy z University of Miami’s Rosenstiel School podkreśla natomiast, że Dorian jest rekordowy, jeśli chodzi o siłę wiatru w momencie uderzenia w ląd, dorównując przodującemu dotychczas huraganowi z 1935 roku.

Wówczas, w dniu Święta Pracy (w USA to pierwszy poniedziałek września), wiatr uderzył z podobną prędkością, jednak – jak wskazuje McNoldy – wyższe było ciśnienie wewnątrz huraganu. [W tym przypadku, mówiąc najprościej, im ciśnienie jest niższe, tym większa jest niszczycielska siła żywiołu.]

Ponadto, jak wskazuje „The Washington Post”, Dorian jest najintensywniejszym zarejestrowanym jak do tej pory huraganem na wschód od Florydy i na północ od Karaibów – i to zarówno jeśli chodzi o prędkość wiatru, jak i ciśnienie wewnątrz.

Wzrost intensywności a klimat

Pierwszy raz w historii pomiarów zdarzyło się również tak, że czwarty rok z rzędu notowany jest na Atlantyku przynajmniej jeden huragan kategorii piątej. I to właśnie ten aspekt wiązany jest przez część komentatorów z problemem zmian klimatycznych.

Jak wynika z opracowania amerykańskiego NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration), w związku ze zmianami klimatu nastąpi prawdopodobnie* wzrost liczby huraganów czwartej i piątej kategorii.

Z tego samego opracowania wynika, że prawdopodobne jest również to, że proces zmian klimatycznych zwiększy intensywność opadów deszczu towarzyszących huraganom. Bardzo prawdopodobne* jest natomiast to, że w związku ze wzrostem poziomu mórz i oceanów, w przypadku nadejścia tego typu kataklizmów większe obszary będą podlegać zalaniu.

Wpadka Trumpa

Co ciekawe, wpadką jeśli chodzi o kategorie huraganów wsławił się ostatnio prezydent Donald Trump. Podczas konferencji prasowej związanej z nadejściem kataklizmu – i stanowiącej odprawę z urzędnikami Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) – powiedział, że nie jest pewien czy kiedykolwiek słyszał o kategorii piątej.

„Nie wiemy co zbliża się do nas. Wiemy jedynie, że jest on prawdopodobnie największy. Nie jestem pewien czy kiedykolwiek słyszałem o kategorii piątej. Wiem, że istnieje. I widziałem niektóre [huragany] kategorii czwartej, a nawet one nie są widywane zbyt często” – powiedział Trump.

Komentatorzy w amerykańskiej prasie zwracają jednak uwagę, że tylko w czasie prezydentury Trumpa w Stany Zjednoczone uderzyły 4 huragany kategorii piątej, wliczając w to Doriana.

 

* We wspomnianym opracowaniu NOAA „prawdopodobnie” oznacza prawdopodobieństwo rzędu 66-90 proc. „Bardzo prawdopodobne” natomiast rzędu >90 proc.

Źródła: Twitter, NOAA, The Washington Post, CNN

Zdjęcie: Shutterstock/Mia2you [Przejście huraganu Irma, sierpień 2017]

Podziel się: